Kiedyś obejrzałem 3 początkowe sezony, były całkiem fajne. Niestety, takie tasiemce nie dla mnie. Teraz (niechętnie) oglądam 8 sezon i jestem podirytowany. Głównym problemem (osią fabuły) jest to, czyje nazwisko będzie na ścianie! W mordę jeża, toż to małostkowe, infantylne, bzdurne zachowanie tych niby super inteligentnych i wykształconych prawników. Dla mnie najważniejsza jest „kasa”, bo przecie po to się pracuje!! Tylko snobowi/bufonowi/szpanerowi zależy na pozorach, pokazówce. Człowiek, który zna swoją wartość i wie co jest ważne, nie zaprząta sobie głowy takimi bzdetami. Wiem, wiem, to Usaowcy więc „zidiotowacenie” wysysają razem z mlekiem matki. Cała sympatia do postaci z tego serialu uleciała. Zakończę (wymigam się) na 4 odcinku, nie zdzierżę więcej.