Trailer nadchodzącego docinka wygląda obiecująca, zapowiada się świetny odcinek, i w sumie nie zdziwiłbym się, że obliczu wydarzeń z nadchodzącego odcinka Mike przyjmie ofertę Forstmana, by wykorzystać jego kapitał do pogrążenia Logana! Czyżby narodziny Mrocznego Mike? :D W końcu wszystko stracił, został pokonany, zatem naturalnym jest pragnienie zemsty...

Forstman jest dla niego jedynym wyjściem. Nie wiem czy się rozstanie z Zane, ale zniszczyć Sandersa? All in że tak

dokładnie, też nie wierze by się rozstali, z tym, że niewątpliwie ich związek będzie przechodzić ciężki okres, i nic w tym dziwnego...

BTW: Nie mogę się napatrzeć na promo nachodzącego odcinka, mimo że mam świadomość, że lubią w nich namieszać, i zapewne połowa to nieprawda XD

ale PS wygrało uczciwie. Fakt przez Rachel, ale uczciwie.
Też myślę że Ross bd pracował dla Fortsmana.
Wiesz ile odcinków będzie wyemitowanych w tym roku?

No cóż, kwestia dyskusyjna, ale zakładając, że wygrali uczciwie, to ich postępowanie było wątpliwe moralnie i nałamali przepisów, za co im przyjdzie zapewne w niedalekiej przyszłości beknąć...

Wygląda tak jakby wygrali bitwę ale wojnę przegrają

Nie do końca, bo zdaje się, że wojnę wygrali, ale w taki sposób, że odsłonili się na atak znacznie groźniejszego przeciwnika, który nie poprzestanie póki ich nie zniszczy... Bo raczej Mike niewiele może zdziałać, chyba że w cudowny sposób wypłynie spora ilość akcji, które skupi przy pomocy kogoś, bo w przeciwnym wypadku to koniec...

Co takiego wyszło z tym Louisem, że był taki załamany na koniec? A Fortsman jaki ma plan aby zniszzyć Logana? Nie wyłapałem wszystkiego.

Ja mam też inne pytanie, co było takiego w dzienniku Louisa, pod datą chyba 9 maja 2012?

Fortsman nie ma żadnego planu, ale nie będzie zachwycony faktem, że Louis go wykiwał, i tym samym Harvey ponownie go wykiwał... Zatem można założyć, ze bezie zainteresowany zemstą, tudzież Mike działałby na własną rękę, bo nie sądzę, by Fortsman ingerował w jego wybór celów - o ile będzie się to opłacać.

"Co takiego wyszło z tym Louisem, że był taki załamany na koniec?"

Louis zdawał sobie sprawę, że nie powinien zgadzać się na warunki Forstmana, i nie chodzi tylko o to, że było to nielegalne działanie, ale ze względu na SEC które obserwuje ich firmę i poczynania Harveya, bo wydaje się mało prawdopodobnym, by nie wykryli nieprawidłowości w ich działaniu, a wtedy nie będzie wesoło...

Musi się coś dziać, w sumie to ciekawsze to niż sprawa z Oil coś tam coś tam, ciągnąca się jak flaki z olejem. Co Louis nie zrobi to źle.
Btw Rachel i Logan faktycznie mają więcej chemii w paru scenach z tego odcinka niż Rachel i Mike przez 4 sezony.

Od samego początku byłam przeciw związkowi Mike i rachel, a pojawienie się Logana tylko to potwierdziło, oni pasują do siebie o wiele bardziej. Ponadto przyznam, że postać Logana mi przypadła do gustu, Mike coraz bardziej działa na nerwy, o Louisa się martwie, a harvey mnie nie pokoi staje się coraz bardziej emocjonalny i popełnia błędy,a to wszystko przez Mike'a. Liczę, ze na to że to wszystko po prostują i team Ross&Specter powróci,.

Ok, jak zazywczaj nie podoba mi sie zachowanie Louisa, które z reguły jest skrajnie głupie i naiwne, tym razem mam tylko jeden wniosek: Harvey to niekompetentny, arogancki idiota, nie potrafiacy pracować w zespole... Jak w takiej ogromnej firmie, gdzie w kazdej sekundzie dzieje sie coś nowego, co przeważa szalę ich interesów, można nie być na bieząco z informacjami i nie odbierać telefonów od wspólpracowników?? No litosci. I w dodatku, kiedy przez jego zaniedbanie i niekompetencje dochodzi do ogromnego fu*ck upu, ten w wyjątkowo chamski sposób wyżywa sie na Lousie - a jakżeby inaczej... Zachowanie Spectera w tym epizodzie przekroczyło granice zdrowego rozsądku i to porządnie.

No, ale czego ty się spodziewałeś? Postać Harveya od samego początku serialu jest kierowana na taką, która działa sama. Nie chce mieć nikogo obok siebie bo nikomu nie ufa, woli wszystko załatwić samemu. Wie, że jest profesjonalistą i jak będzie trzeba to sam sobie poradzi. Gdy ktoś się miesza to może tylko pogorszyć sprawę. Mike przyjął, bo musiał kogoś wziąć, a ten okazał się strzałem w 10. Harvey zauważył, że współpraca z kimś komu ufa i kimś kto jest kompetentny jest dobra, ale Louis zbyt często nadszarpnął jego zaufanie i nie dziwota, że Harvey nie potrafi mu w pełni zaufać. Sytuacja z Hardmanem chociażby pokazuje, że Louis sam nie wie czego chce, pomijając fakt jak jest traktowany. Mi się Mike podoba właśnie. Wyszedł na swoje, pokazuje pazur, coś sie dzieje. Gdyby nie to, to mielibyśmy kolejny sezon happy endów i miłostek. Oby rozszedł się z Rachel, bo ta mi gra na nerwach od początku sezonu 3. Jeszcze co do Mike i Harveya. Może być też tak, że Harvey w końcu spotkał bratnią duszę. Gościa, który jest kumaty i bardzo podobny do niego samego. Dlatego teraz pokazuje swoją emocjonalną część, bo mu go brakuje i nie chce zadawać ciosów poniżej pasa, do których coraz częściej jest zmuszony. Mike mimo wszystko też z reguły tylko straszy takimi ciosami po czym się wycofuje. Ja myślę, że na koniec tego sezonu znowu zaczną razem pracować. Teraz Mike będzie się mścił na Loganie prywatnie i służbowo :)

Mam wrazenie, ze kompletnie nie wiesz o czym mowisz i nie masz zielonego pojecia o pracy w korpo (jakie cechy i kompetencje są tam potrzebne, jak trzeba sie działać zeby przetrwac i dojść do jako takiego stanowiska itp.). A po drugie: wiedza to władza - nie tylko w korpo. To ogolna zasada i wierzyc mi sie nie chce ze taki wyga jak Harvey, sam sie jej pozbawia, nie tylko nie odbierajac telefonów z informacjami, ale w ogole nie trzymajac reki na pulsie i kompletnie nie wiedzac co sie dzieje w jego filmie (w której przeciez jest tak dynamicznie ze sytuacja zmienia sie z minuty na minutę). Juz nie mowiac o tym, ze on zupełenie nie intersuje sie tym co sie aktualnie dzieje na rynku finansów - a przeciez w tym sektorze działa.

Edit. Poza tym to juz drugi, dokładnie taki sam fuc*k up Spectera w ciagu dwóch odcinków (przy jednej sprawie!): w momencie kiedy był w szpitalu i na kolacji z Mikiem, tez nie odbieral telefonów od Jessiki i nie mozna było sie z nim skontaktowć, w zwiazku z czym stało sie to co sie stało. Facet jest az tak oporny na naukę i nie potrafi wyciagac wniosków z własnych błedów? No ludzie... W dodatku cały czas zwala wine za te swoje kardynalne błedy, na innych (głównie na Louisa).

Mocny odcinek, w zasadzie pierwszy odcinek który mi się spodobał w 4 sezonie. W ogóle ten wątek z niggersem jakiś naciągany i nie lubie go.
Ale to prawda Rachel i Mike 0 chemii i jak dla mnie ta para nie ma prawa istnieć.

Nie odbiera telefonow od Partnerow Korporacji ale ma Michaela Jordana na speed dial'u - caly Harvey Specter ;-)

Trailer najnowszego odcinka mógłbym oglądać cały czas, cicho cheeruje rozstaniu RachelxMike. Ten bojfrend Jessici jest nudny i mimo że powoli pokazują jego charakter to już wolałbym więcej czasu dla innej, ciekawszej postaci. Czekam aż Logan dostanie w mordę i oby odbiło się to czkawką dla Rachel która nie wie na czym jej dupa jeździ... Ciągle czytam o rzekomym przejściu Mike'a do Forstmana, ale czy to nie on powiedział Sandersowi o spisku przeciw niemu i naumyślnie zrobił koło dupy Mike'owi? Ewidentnie unieaktualni swoją propozycję pracy. Odcinek na plus!

*Sidwellowi

Tak, to on go o tym poinformował, z tym, że nie zrobił tego nieumyślnie a celowo, bo było do przewidzenia, że w takiej sytuacji Mike poleci, a co za tym idzie jego perspektywy skurczą się do minimum, bo obecnie nie ma żadnych perspektyw. Nie sądzę, by Jessica chętnie go przyjęła, szczególnie w obliczu trwających kontroli SEC... Poza tym Mike'owi nie pozwoli na to duma, by wracać na tarczy, na kolanach do Harveya, gdy ten go rozgromił...

Dzięki za poprawkę! :) To że Mike wróci do PS po porażce już dawno wykluczyłem, jak mówiłeś jest na to zbyt dumny. Możliwe, że Forstman chciał właśnie ograniczyć możliwości Mike'a by ten z braku laku zdecydował się na pracę u Forstmana, totalnie się zgadzam. Zastanawiam się tylko czy Mike jest aż tak wart wysiłku (w oczach Forstmana) by robić takie przekręty. Zobaczymy...

Może patrzy na to z szerszej perspektywy, i chce bardziej dokuczyć Harveyowi - zapewne zaznajomiony jest z ich relacją -, bo podobnie ma się sprawa z Louisem, bo ten niby wykiwał Forstmana, ale nie sądzę, by z machlojkami z przelewem chodziło wyłącznie o uniknięcie podatków, zapewne chciał mieć na haka na PS - Spectera -, tudzież na samego Louisa, by później zmuszać go do czegoś... Poza tym trzeba pamiętać, że nie chodziło wyłącznie o Mike, a o pieniądze których Sidwell się domagał, a których Forstman nie zamierzał mu płacić...

Z twoich spostrzeżeń wygląda na to że Forstman ich wszystkich wydyma, będą na jego skinienie, jego postać nie wyglądała mi na kogoś aż tak przebiegłego. Oby było tak jak mówisz, o ile dobrze pamiętam to od 2 sezonu (sprawa z Hardmanem) PS nie było przyparte do muru, a takie intensywne odcinki mi się najbardziej podobały. Mam nadzieję, że w końcu wróci to Suits gdzie każdy odcinek, mimo humoru zawierał sytuacje w której zjadasz paznokcie w decydujących momentach i jeszcze ten związek Mike'a z Rachel, strasznie na siłę.

Wiesz, Forstman stoi na czele holdingu wartego 4 miliardy - o ile dobrze pamiętam -, zatem nie jest głupi, i nie twierdze, że wszystko było częścią jego planu, co zwyczajnie lubi się zabezpieczać, patrz sytuacja z Louisem, bo trudno mi uwierzyć, że ten po zaledwie kilku minutowej rozmowie zaufał nieznajomemu, i nawet go nie sprawdził, tudzież nie zabezpieczył swoich interesów...

A Mike na pewno sprawdził, zatem musie wiedzieć o jego przeszłości z Harveyem, i to sytuacja kombinowana, bo się wykazał - Forstman był pod wrażeniem jego osoby, nie bez powodu -, jego relacja z Harveyem - co potencjalnie zdenerwuje Harveya - oraz nie chciał płacić pieniędzy których nie musi...

Właśnie obejrzałem bardziej kompletną wersję teasera następnego odcinka z którego wynika, że Harvey będzie rozmawiał z Jessicą na temat sprowadzenia Mike na nowo do PS, obaj stwierdziliśmy, że Ross będzie na to za dumny. :( Nie podoba mi się takie nienaturalne przywrócenia "Harvey/Mike".

Rozmowa Mike i Harveya świadczy tylko o tym, że Harvey odwiedził przyjaciela, a nie, że Mike jest zainteresowany powrotem pod skrzydła Harveya, bo nadal wątpię, by się na to zdecydował, nie w zaistniałej sytuacji, nie z pozycji przegranego... I ogólnie podejrzewam, że rozmowa Harveya z Jessicą miała miejsce przed odwiedzinami Mike, tudzież nie była efektem próśb lub złożonych ofert na tym spotkaniu...

Przynajmniej mam takową nadzieję, bo miałem o nim lepsze mniemanie, z tym, że trzeba pamiętać, że zmiana branży w dużej mierze podyktowana była planami na przyszłość, myśleniem o założeniu rodziny, co oznacza, że jeśli dojdzie do zerwania to nie będzie mieć powodów by pozostawać na legalu... Ale uważam, że Mike potrzebuje jakiegoś znaczącego zwycięstwa, by móc powrócić do PS...

Nie twierdzę że na prośbę Mike'a miałby on prosić Jessicę. Wątpię by po ewentualnym rozstaniu zrezygnował z legala. Wydawało mi się, że ze względu na to że nigdy nie będzie ponad swoje obecne stanowisko w PS. Mimo swojego talentu zostałby na tej posadzie do końca życia, bez możliwości osiągnięcia potencjału, dużego potencjału. Wolałbym opcję w której Harvey by był prawnikiem Mike'a, duet by był ale nie na dłuższą metę. Chociaż praca dla Harstmana to wyklucza. Tak dużo możliwości, a tylko, to że Logan ma po mordzie jest pewne.