I ciąg dalszy dramatyzowania, wszyscy mają do wszystkich pretensje, bo ich oszukali :D Dziwi mnie
tylko to, że Mike uwierzył Specterowi, bo byłem przekonany, że chce go oszukać, szczególnie gdy
poruszyli kwestie Shilie i Louisa, i dlatego tym bardziej byłem zaskoczony faktem, że nie był to
element planu Spectera....
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo dzięki całej tej sytuacji Forstman okazał się nie
być takim złym człowiekiem, tudzież jego chęć zemsty na Specterze okazała się większa, aniżeli
aktualne igraszki z Mikiem... W każdym razie Mike uzyskał niezależne finansowanie, i to
finansowanie które pozwoli mu się równać ze Specterem. Zapowiada się ciekawe starcie.
do tej pory wszystkie odcinki były wyśmienite. Poza tym. Ten był jakiś taki jałowy.
Forstmanem nie bardzo skumałem o co chodzi, mój angielski nie jest jeszcze na wysokim poziomie. Czekam na tłumaczenie
Mike udał się do Forstmana, by powiedzieć mu, że rezygnuje z ich umowy, że nie chce jego pieniędzy, a właściwie, że nie jest gotów zdradzić Sidwella. Ale Forstman powiedział, że podejrzewał, że tak postąpi - spróbuje wykorzystać fundusze do odstraszenia konkurencji a jak się nie uda to zrezygnuje -, i to rozumie oraz szanuje, bo sam prawdopodobnie zrobiłby tak samo... Dlatego też udał się do Sidwella i złożył mu propozycje nie do odrzucenia - i tu nie jestem pewien, czy przekazał fundusze drogą oficjalną czy też przekonał go do zaakceptowania aktualnych warunków -, ale rezultat jest taki, że Mike zdobył fundusze na walkę z Harveyem oraz nie musi knuć za plecami Sidwella.
Według mnie Sidwell przyjął pieniądze od Forstmana, ale nie był świadomy tej klauzuli o odcięciu go od zysków - na tym polegał cały problem z przyjęciem tej kasy przecież i to byłoby zbyt piękne gdyby nagle sam się rozwiązał.
Nie wiem czy moj angielski jest na tyle dobry, ale wydaje mi sie ze Forstman powiedzial ze Sidwell byl zaskoczony faktem ze Mike jeszcze sie nie przyjal funduszy, wydaje mi sie ze nawet jak umowa uwzglednia odciecie Sidwell'a to on o tym wie i zgadza sie na to.
dokładnie, z tym, że poziomu angielskiego nie ma nic do rzeczy, bo to raczej kwestia interpretacji kontekstu, i tu uważam podobnie, że było to przedłużenie "wykładów" Sidwell'a na temat tego, że w ich zawodzie nie mogą sobie pozwalać na skrupuły oraz niepodejmowanie ryzyka, ale zobaczymy, czas pokaże...
Mike mnie wkurza coraz bardziej i mam nadzieję, ze harvey go pokona uczciwie, nie zrówna z błotem a mimo wszystko pokaże, kto tutaj rządzi. Liczę na to, że Mike zrobi jakoś totalna głupotę, z której nie wyplącze się bez pomocy Harveya, której on mu przez swoja słabość do jego osoby nie odmówi.
To wszystko trwa tak długo nie dlatego, że Mike jest taki świetny, tylko dlatego, że Harvey ma przez niego i Donnę oczywiście większe skropuły.
Czy Harvey pokonałby Mike? Gdyby używał brudnych zagrywek to pewnie masz racje, ale uczciwie? szczerze wątpię, chyba że Mike zrobiły coś głupiego (wielokrotnie pokazywali przecież że brak mu doświadczenia, i nawet Jessica powiedziała że kiedyś może być lepszy nawet od Spectera i Pearson.
Wiesz, Mike ma asa w ręka, i w przypadku gdyby reguły nie obowiązywały, to mógłby z łatwością wyeliminować Harveya, bo mógłby udać się do SEC i w zamian za immunitet obciążyć Harveya, a ten przestałby być dla niego problemem
Ja bym chcial zeby wytarl Jessica podloge, ale do tego czasu serial przejmie CW. Wtedy to Harvey poslubi Donne, ktora bedzie nosic w lonie jego dziecko z planowanym imieniem Harvey Jr. Mike za to bedzie bronil dzieciaka przed atakami Jessici, bo filmowa para bedzie zajeta pocalunkami i spacerami w swietle ksiezyca.
Zobaczymy co z tego wyniknie.