buuu, rozczarowujące zakończenie sprawy, takie jakieś bez polotu. I do tego Louis został wyrzucony,
chociaż zważywszy na to, co twórcy zrobili z nim w tym sezonie, może dobrze się stało, bo strach
myśleć, co dalej by odwalał...
Wątek Rachel i Mike jest nudny i irytujący, niby się kłócą, by chwile później się całować, i się godzić,
i tak w kółeczko - litości. I podobnie ma się sprawa z Malone, który tylko chodzi i robi wyrzuty Jesice,
ileż można? I cały czas to samo, cały czas... Niech z nim w końcu zerwie, bo nie idzie tego
wysłuchiwać. Podsumowując był to słaby odcinek.
Odcinek lepszy od 5 i 7 w którym notorycznie przewijałem wątki. W końcu lepiej, była jakaś akcja. Gdyby nie właśnie wątki Rachel/Mike, Jeff/Jessica, to powiedziałbym że to stare dobre Suits. Ciekawi mnie co stanie się teraz z Katriną, i jak będzie wyglądał serial tylko przy akcji Harvey Mike i Jessica... Dwie rzeczy mnie bardzo bardzo martwią: 1. oby Louis nie został przyjęty z powrotem jak Donna, bo mam już dość że wszystko się burzy i kruszy w tym serialu a i tak pozostaje jakie było, i 2. twórcy będą dalej skupiać się na sprawach prywatnych bohaterów. Na ogromny plus soundtrack w tym odcinku. i błagam, niech ktoś z twórców w końcu wpadnie na pomysł by udupić Forstmana i Woodala - tzn. chce to widzieć w serialu, a nie tylko tyle że Cahill dowiedział się o przekręcie.
tia, a ja się obawiam najgorszego, że pierwsze połowa sezonu była o Miku vs P/S, a druga połowa będzie o Louisie vs P/S, bo raczej nie powinien mieć problemów ze znalezieniem nowej kancelarii, szczególnie że nie ujawniono jego machlojek, co nie byłoby takie złe, gdyby nie fakt, że jego przegrana byłaby nieunikniona...
Louis pewnie wróci, chyba że aktor odchodzi z serialu. Niby honorowo odszedł ale pewnie lepiej mieć w papierach rezygnację niż wypowiedzenie.
Rachel i Mike ten wątek jest tragiczny, po pierwsze po co powiedziała trzeba było wziąć to na klatę, bez potrzeby się wyspowiadała.
I ten mega nudny wątek z Mike, jest geniuszem, zamiast wszystkich narażać niech skończy gdzieś szkolę w szybkim tempie i będzie po sprawie, zwłaszcza ze mógłby chodzić tylko a egzaminy. Im dłużej to trwa tym bardziej się narażają, a nas chcą straszyć w każdej serii ze to wyjdzie. A nie wyjdzie, jedynie w ostatnim sezonie.
Malone chyba powinien w końcu zakumać ze jak chce być dla jakiejś kobiety całym światem to źle wybrał.
Ale to tak nie działa, nie może zacząć uczęszczać na zajęcia, a później podmienić dyplomy.. Zakładając nawet, że poszedłby na ten Harvard, bo nadal nie zgadza się rocznik, i właściwie zwiększa ryzyko, bo obecnie nie istnieje, a gdyby ukończył prawo to zaczęłyby się problemy, bo widniałyby dwa sprzeczne rekordy na jego temat... A Malone jest zwyczajnie żałosny, z tym jego chodzeniem do około, i marudzeniem, że nie jest właściwie traktowany oraz doceniany... Zachowuje się jak baba - bez urazy dla wszystkich kobiet.
Myślę, że zachowanie Malone ma na celu ukazanie tego, że te związki w pracy/związki z prawnikami nie mają racji bytu- dostajemy po prostu kolejny dowód, tym razem w przypadku Jessiki. Obserwując ten wątek i zachowanie Jeffa czuję się, jakby zajął on miejsce tej wnerwiającej Scottie. Ona też obarczała Harveya winą za to, ze nie mówi jej wszystkiego. Więc faktycznie - zachowuje się jak baba :D Ale to jest też kwestia tego, że Jessica i Harvey nikomu poza sobą w kwestiach pracy nie ufają. I to smutne, bo praca jest ich całym życiem, więc teoretycznie ciągnie ich do osób, które też w tym "siedzą". A tak swoją drogą to Harvey powinien byc z Donną, nie wiem kiedy twórcy w końcu coś z tego zrobią, ale myślę, że ten sezon pokazał, że to już niedługo..
Ciekawe co z Louisem, bo chyba nie będzie happy endu i już nie wróci. Mam tylko nadzieję, że twórcy nie pójdą w trywialny wątek Pearson/Specter kontra nowa kancelaria Litta.
Szkoda Louisa, ale jestem prawie pewny, że wróci. Prawie, bo może właściciele stacji wpadli na pomysł byc dać Littowi własny serial. Na pewno bym oglądał. Z promo kolejnego odcinka wynika, że teraz Mike będzie miał kłopoty.
Na 99,98% będzie w następnym odcinku - w promo w 10 sek chyba wchodzi do Pearson. A Mike - w odc 9 mówi, że wrócił dzięki Luisowi. Więc może mu się wygadać, że nie skończył prawa, licząc, że Luis zagra tym jako kartą przetargową. (Bo w końcu i tak się dowie, skoro H. Specter wyglądał się nawet swojej byłej partnerce). No chyba, że Mike zrobił coś czego nie wiemy i dopiero to wyjdzie.
Moim zdaniem Mike po dowiedzeniu się o tym, że przegrał tylko i wyłącznie przez to, że Louis podjął nielegalny deal z Forstmanem może wytoczy dalszy ciąg bitwy o Gillis Industries.
Wątpię w to, w końcu on nie ma środków, Sidwell go nie przyjmie; Forstmana nie przekona by dał mu środki na transakcję. A innego inwestora nie widać. Jedynie co mógłby zrobić to zamieszać tak, że unieważniłby zakup pakietu wexlera i skłonić Waltera do wykupu (ale to prawie niemożliwe, bo kazał mu się nie pokazywać więcej). Na reddit ludzie sugerują, że tytuł może mieć duże znaczenie - Rzym może oznaczać albo założycieli - walka bratobójcza; albo płonący, upadający Rzym.