Czy możliwe, że Mike specjalnie wtopił z tym kluczem, żeby Louis odzyskał robotę? Nie chce mi się wierzyć, że nie wiedział tak podstawowej rzeczy o Order of the Coif. Albo to, albo lekka wpadka scenarzystów.
ciężko mi powiedzieć. Z jednej strony w końcu studiował na Harvardzie, zatem powinien. Ale z drugiej nie znał hymnu, ani legendarnej pizzeri.
Lisek_27 przecież Mike nie studiował na Harwardzie! ma podrobiony dyplom, został wpisany do akt uczelni i do Palestry, przez to właśnie wynikają wszystkie problemy Mikea i Harveya. A co do klucza faktycznie ciekawe... ale może po prostu na siłę szukali powodu a przeważnie takie kłamstwa wychodzą na jaw z głupoty czy drobnostki.
Ale on się dostał na Harvard! owszem nie był studentem, stąd wynikają jego wpadki, a o kluczu albo o Order of the Coif nie miał pojęcia. To w tym serialu jest świetne, że przez 4 niemalże sezony nikt, kto był niewtajemniczony nie wiedział, że nie studiował. To nie jest wpadka scenarzystów, ale raczej żałosny błąd Mike'a, że udając Harvardzistę, nie zagłębił się w kulturę i obyczaje Harvardu, przez co teraz wpadł. wystarczyłoby poczytać o tym, żeby stworzyć sobie porządne alibi pod kłamstwo ;)
O ile dobrze zrozumiałem z któregoś tam odcinka, studiował, ale został wyrzucony za sprzedaż testów.
Nie studiował, tylko się dostał na Harvard, ta scena ze szkoły i rozmowa z nauczycielem to była jeszcze z tej szkoły "średniej", przy czym w rozmowie nawet pada tekst, w którym jego nauczyciel mówi, że o całym zdarzeniu dowiedzą się władze Harvardu i żeby nie liczył na studiowanie tam.
na pewno Mike nie zrobił tego specjalnie! myślę, że to był pomysł scenarzystów (może troszeczkę naiwny) na to, by Louis mógł się dowiedzieć prawdy i wykorzystać to przeciw Jessice, żeby wrócić do firmy. a wracając do naiwnego pomysłu, to napisałam - może - bo być może chodziło o to, żeby pokazać, że Mike mimo wszystko jest tylko człowiekiem i ma swoje słabe strony - nie jest wszechwiedzący :) a tymczasem wybrałam swoją ulubioną scenę w całym serialu - jak Mike i Harvey siedzą w restauracji i Mike nabija się z Harveya i jego żartów, bla bla bla :D scena trochę out of blue ale uwielbiam ich poczucie humoru, które pasuje w każdym momencie :)