Nie wiem czy zmienił się scenarzysta czy co się stało, ale tego się nie da oglądać. Wszyscy się tylko w kółko przepraszają, dialogi są tak straszne, że czasem mam wrażenie, że oglądam Modę na sukces, a nie serial prawniczy. A już cała akcja z ratowaniem Donny, która może pracować na tym samym stanowisku w każdej innej branży, i poświęceniem przez to licencji na wykonie zawodu przez Zane'a, tylko po to, że Donna mogła się poruchać z Harveyem? WTF? Co ja właśnie obejrzałam?
Własnie skończyłem te marne (ale pasujące do ostatnich sezonów) zakończenie s08. Zwycięzcą jest (pracująca na 2 zmiany) cipka Donny (a moveable feast) - w zamian za emeryturę Zane'a- buldoga w sile prawniczego wieku, który nagle odkrywa ciężar przytłaczającej go od 8lat winy.
Co do Suits- początkowa ocena 8/10, potem 7/10, obecnie 6/10.
Jak zaczynałem oglądać wydawało się, że to błyskotliwy serial- nic z tego pierwszego wrażenia nie zostało.
Jessica Pearson dodawała przynajmniej klasy (Donna ubiera się jak do cyrku/na własne występy). + Dobra muza której jest naprawdę sporo.