Serial wciągnął od początku, ale z każdym kolejnym sezonem czuję, że muszę go oglądać, bo nie wypada przerwać. Mniejsza o to. Myślę o Jessice. Pierwszy raz, gdy ja zobaczyłem, to mówię sobie: fajna dupa, piękne usta, dlugie nogi, długa szyja i ja "haps! Kły jej wbijam". Ale nic z tego. Drażni mnie najbardziej spośród wszystkich postaci. Pani wszechwiedząco-wku**iająca. Nie wykazuje się w żadnych sprawach, ale widza potrafi wykoleić. Jeśli taki był zamysł, to zagrała fantastycznie. Ale mnie wkur***!