Nie mogę uwierzyć, że to są Ci sami twórcy co w poprzednich sezonach. Owszem, nie zawsze było kolorowo, były gorsze momenty serialu, ale to już jest dramat. Jest to serial prawniczy, a w drugiej części 6 sezonu prawie nic z tego nie ma. Wcześniejsze rzeczy w serialu, które irytowały wracają ze zdwojoną siłą:
- związek Mike i Rachel jak zwykle nic nie dodaje do fabuły, jest za bardzo "cukierkowo"
- Litt im dalej w las tym bardziej jest ukazywany jako przegraniec, a nie twardy i pracowity prawnik
- Samolubny Havey oddałby życie. żeby Mike'owi było wygodniej w życiu
- Mike jak zwykle większosć sezonu płacze i zgania winę na Harvey'a za całe zło w swoim zyciu, które sam sobie uczynił.

Mało tego, doszły nowości jeszcze gorsze:
-Wątek Louisa i Tary to jakieś nieporozumienie
-Firma ledwo stoi, ale wszyscy bohaterowie robią wszystko, aby pomóc biednemu Mikowi.
- Donna, jedna z najlepszych aktorek w serialu. Z biegiem czasu stawała się irytująca, ale teraz to już poza granicą. Teraz to odcinek potrafi tylko powiedzieć przecież "ja jestem Donna i jestem zaje***".
- I Uwaga najlepsze- Donnator.Wtf?!

Początkowe odcinki jeszcze dało się zdzierżyć z sympatii do serialu, ale s06e15 przelało czarę goryczy. Mike jak zwykle jest obrażony na Harvey'a, który za wszelką cenę chce mu pomóc, a 5min mówi, że spoko zgadza się na wszystko. Jednak to nic w porównaniu z tym g***** Donnatorem(?!), który zajmuje z pół odcinka!! Bywały gorsze sezony w historii niektórych seriali, ale to już jest przegiecie i trzeba chyba będzie porzucić oglądanie tego bełkotu.