O ile pilot jest naprawdę niezły, mnóstwo fajnych smaczków, o tyle w miarę oglądania imho jest coraz gorzej. Siłą rozpędu pierwsza seria udana. Sprawy są ciekawe, obyczaju biurowego jest w sam raz. O tyle mam wrażenie, że drugi sezon oddany został scenarzystom bold&przepięknej. Miłostki, zachowanie Luis coraz mniej prawdopodobne. jednym słowem druga seria rozczarowuje..:(
Mnie druga seria zachwyciła, bo z serialu prawniczego opartego na tym, że Harvey/Mike w końcu wpadnie na genialne rozwiązanie zrobiono pełnokrwisty serial. Nie jestem znawcą prawa. Sprawy w 1 sezonie, choć ciekawe nie skłaniały nas do przemyśleń nad postaciami. Drugi sezon wyciągnął mnóstwo brudów i poniekąd nakreślił nam te postacie. Poznaliśmy je od innej strony, nie na sali sądowej, gdzie przerzucają się argumentami, ale od tej ludzkiej. Louis to moja zdecydowanie ulubiona postać i szczerze mówiąc uważam, że w drugim sezonie poprowadzono go doskonale.
Chyba żartujesz, Louis był niewiarygodny w 1szym sezonie - to aż razi w oczy, że jedyny brzydki bohater w tym serialu jest na siłę kreowany na tego "złego", to nienaturalne, takie rzeczy można robić w bajkach dla dzieci, a nie w poważniejszej produkcji, której targetem są ludzie już oczekujący po bohaterach pewnej głębi. Całe szczęście poprawili to później i Louis otrzymał więcej cech charakteru i prawdziwe motywy. Wielki plus!
Uważacie, że Luis naprawdę pracowałby w takiej nie największej kancelarii prawnej? W korporacji może i by się ukrył, może i by był potrzebny.. Ale tu? Mało wiarygodne IMHO of course:)