Ciekawy ruch Jessici, trudny czas dla Mike'a. I czy Harvey będzie trzymał stronę jessici czy
darby'ego.
Can't wait :)
Po seansie stwierdzam, że kolejny dobry i mocny odcinek, trochę mierzi romantyczny wątek Rachel - Mike, ale jakoś przeżyję.
Praktycznie każdy miał świetne dialogi w tym odcinku i za to lubię ten serial, było też zabawnie w konfrontacji Luis vs Nigel.
Ale kolejny odcinek, to będzie coś.
W każdym odcinku jest coś co mnie ujmuje - było błoto, ostatnio nawiązanie do the Wire, a dziś błoto+ kot Nigela i joga. Jak widzę ojca Rachel to też kojarzy mi się tylko The Wire.
Tak to odcinek średni, chyba przez to że oglądałam na raty. Oczywiście znaleźli problem dla związku Mike'a i Rachel. Dopóki nie zajmują za dużo odcinka jest ok. Poziom muzyki spadł, bo nie wyszukiwałam żadnej piosenki od 2 odcinków.
Rozgrywek na szczycie ciąg dalszy, ale jakoś nawet nie mam ochoty ich komentować, zaakcentowane słowa Harveya o nazwisku Jessiki o drzwiach chyba uświadomiły jej, że Harvey w końcu będzie ruszał pionkiem na szachownicy w tym kierunku, więc spróbowała go uprzedzić. Podobała mi się rozmowa Avy z Jessicą.
Widzieliscie co bedzie w nastepnym odcinku .... czyzby Dona z Harveyem :) w koncu cos sie zdarzy miedzy nimi :)
Wydaje mi się, że Donna i Harvey to raczej wątek retrospekcyjny, podobnie jak relacje Harvey'a z Cameronem Dennisem, które też były pokazane w zapowiedzi.
ta zapowiedź przedstawiała raczej ich relacje parę lat wstecz :)
@edit. ups nie odświeżyłem strony :P
Prawdopodobnie odcinek będzie retrospekcyjny. Pojawił się już taki o ile pamiętam... chyba, że mi się już pomyliło coś...
Brakowało mi w tym odcinku Blondyny. Poza tym szkoda mi Jessiki. Faktycznie, tak jak ujął to Stephen, pomagajac Harveyowi wykopała sobie własny grob. Dziwie sie tylko ze Harvey w tej sutuacji w ogole miał czelnośc poprosic ją o tę pomoc. :/ Facet zachowuje sie jakby nie miał honoru. Romansowy wątek Mike-Rachel - coraz słabszy.
Harvey nie załatwi swojej szefowej. Ktoś w ogóle w to jeszcze wierzy? Przecież w tej naciąganej bajeczce o prawnikach zawsze wszystko dobrze się kończy i wszyscy są szczęśliwi.
Wydaje mi się, że będzie po sronie Jessici, tak czy siak jego imię zawiśnie na ścianie, a jednak po Jessice wie czego się spodziewać (nie zawsze są to dobre rzeczy, ale jednak) a Darby troche wygląda na skurczysyna. Przekonamy się jutro ;)
Szóstki jeszcze nie oglądałem, ale dziś nadgoniłem 2 zaległe epizody...
I obydwa były świetne! Znowu duża dawka poczucia humoru, gra o tron Specter vs Darby vs Pearson coraz bardziej zaciekła (osobiście mam nadzieję, że głowę straci Jessica, jest nieznośna!), a Katrina jest po prostu boska, może wejdzie w życie Mike'a, kiedy Rachel wyjedzie daleko daleko... :>