Co tu dużo mówić. Jestem wymagająca w stosunku do filmów i seriali... ale ten po prostu kocham!
Mimo, że pierwsze odcinki trochę mnie znudziły, nie żałuję, że dałam mu szansę - warto! :)
Nie zamierzam krytykować Twojego gustu, bo każdy lubi co innego, ale nie wiem, czy to jest serial dla "wymagających" - miałkie wątki, za dużo miłostek, dialogi sztuczne jak aktorki porno, suchy dowcip. Dla mnie ten serial to klęska.
Nie skupiam się na pojedynczych detalach, dla mnie serial po prostu musi mieć to coś, co mnie wciągnie, a wiele z nich po prostu tego nie ma. Pomysł na fabułę jest dobry, relacje między bohaterami są ciekawe, dialogi też wcale nie takie złe;) Ponadto wspaniale ukazane jest to, że w Stanach bycie prawnikiem nie polega na trzymaniu się prawa, ale na jego umiejętnym omijaniu, ale to już rzecz, która może nie każdego zaciekawi :)
Podobnie jak Breaking Bad pokazuje życie nauczyciela w Stanach, Grey's Anatomy prawdziwe oblicze chirurgów, a House of Cards pracę prezydenta od kuchni.
to była ironia... obraz życia i pracy tych grup społecznych/ludzi w serialach jest całkowicie fałszywy