PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=585726}

W garniturach

Suits
2011 - 2019
8,1 138 tys. ocen
8,1 10 1 137668
7,4 18 krytyków
W garniturach
powrót do forum serialu W garniturach

Niestety, im więcej oglądam tym bardziej mi się nudzi i jestem załamany. Jest to tak mocno schematyczny serial, że dziwię się ludziom, którzy go lubią, że tego nie zauważyli. Spoiler. Mike jest zagrożony, że prawda na jego temat wyjdzie na światło dzienne, więc przyjmuje ofertę pracy innej firmy. Nawet żegna się z przełożonymi, praktycznie tam jest, ale jeden murzyn sprawił, że o! jednak zostaję! i koniec odcinka, czyli tak na dobrą sprawę cały odcinek jest bezsensu o niczym, bo i tak nic się nie zmieniło od jego początku! takie sztuczne napędzanie napięcia! którego u mnie już dawno nie było podczas oglądania tych odcinków. Po prostu mam to gdzieś, bo wiem, że wszystko będzie ok i wyjdą do punktu początkowego, czyli kiedy była po prostu sielanka. Gdyby Mike rzeczywiście się przeniósł i zmieniliby tor, spoko, to by mnie zainteresowało, ale błagam Was. To nie pierwsza i nie ostatnia sytuacja kiedy na odcinek jest wymyślany dramat, który ostatecznie pod koniec odcinka jest rozstrzygany i wraca się do pierwotnego punktu! fabuła w ogóle nie idzie do przodu! nic się nie zmienia. Mają dwa studia i podwórko: biuro, sala sądowa i podwórko. Trzymają się tego jak diabli i za nic nie chcą zmienić scenerii, wprowadzić nieco świeżości. Przykro mi, ale będzie to prawdopodobnie ostatni sezon jaki obejrzałem jeśli chodzi o tego tasiemca bez polotu ;]

dark000

Aha, prócz tego, że w serialu nic się nie dzieje i człowiek ogląda przez 20 odcinków trzeciego sezonu to samo co miał w pierwszym, to aktorstwo tych ludzi też mnie zaczęło już wpieniać. Pierwsze miejsce: Pani prezes, która mówi ciągle tak samo, porusza się tak samo (robi kilka powolnych kroków w kierunku jakiejś osoby w tej swojej obcisłej sukni, mówi coś, staje i koniec sceny), tonacja i mina ta sama.. drugie miejsce: Rachell, niegdyś ją lubiłem, bo jest ładna i zgrabna, ale jej miałkość oraz brak charakteru i fakt, że tak naprawdę nie wiadomo po co tam jest mnie rozbraja. Ciągle smutna, ciągle płacze, a jak się uśmiecha to i tak widać, że smutna. Sekretarka Harveya już przestała być śmieszna i trzymać fason. Nie wiem, może to taki typ serialu, gdzie z założenia ma być dokładnie taki sam jak przy pierwszych odcinkach a bohaterowie również nie mają prawa się zmieniać. Może być, ale jeśli tak jest, to ja dziękuję. Do mnie nie przemawia. I do tego prawie 20 odcinków na sezon. Grubo ;]