tutaj się zgodzę co do przewidywalności, mogli ten wątek rozłożyć na dwa odcinki na przykład ale cóż. mi się bardzo podobały sceny z Harveyem i to jak się zmagał z kłopotami Donny, ale końcowych słów się nie spodziewałam, tym bardziej cieszą na maksa:))
no ciekawe czy sie ich wyprze w nast odcinku :P

"You want someone to give you a hug? Go to Louis. You want someone to get you out of this thing, you need to leave me alone". :D

ahh cały Harvey :P

Osobiście czekam jeszcze na finał sezonu, jednak wszystko skłania się do tego, że będę musiał obniżyć ocenę do 8. A najlepiej jakby wprowadzili opcję "połówek" - 8.5 do tego serialu pasuje mi idealnie: nie jest to dzieło sztuki, ale na pewno trzyma bardzo dobry poziom.

o tak "połówki" byłyby idealne nie tylko w przypadku tego serialu :D
mnie czasami irytuje jeszcze Mike i te jego wieczne problemy jak nie z klientami to z racheal ale to jakoś wynagradza Harvey, Louis i Donna :P

Tak to już jest, kiedy pracuje się wspólnie w jednej firmie.
Aczkolwiek dialogi na typowym dla Suits poziomie.
*Scena łóżkowa* Rachel mówi "jestem z Ciebie dumna" - Mike odpowiada "zrobiłem to już nie pierwszy raz" i ponownie Rachel "chodziło mi o sprawę". :D

no dokładnie o to mi mniej więcej chodzi :P nigdy jakoś nie podniecałam się tym ich związkiem a teksty po prostu :D:D

Cóż wreszcie koniec mdławego wątku Jessica-Jeff, to na plus. Mike na +, lubię to że wreszcie zrobili coś na bakier z prawem. No i końcówka zajebista, nie spodziewałem się jej. Bardzo dobry odcinek, widzę że suits trzyma zmienny poziom, więc nast. odcinek powinien być denny ale "have a little faith"

Co mnie cieszy powróciła w tym odcinku dynamika w wątku Harvey-Mike, i tego w tym serialu chcę, wg. mnie to jest jego kwintesencja.