Nie powiem, serial wciagajacy ale nie w moim guscie. Po pierwsze nie bardzo lubie tematyke prawnicza w filmie, po drugie wielu rzeczy po prostu nie zrozumialem z tego prawniczego zargonu, mimo ze probowalem pozniej film z napisami. Ale to szczegol, bo serial sam w sobie jest jednoplaszczyznowy, czyli mamy kilka watkow ale tak naprawde watek jest tylko jeden - przetrwac w firmie. Moim zdaniem, minusem jest to ze Mike jest kopia Harveya (co generalnie mialo byc z zalozenia) i ogladajac ich mam wrazenie ze ogladam blizniakow. Juz nie mowie o tym ze jeden to geniusz (ta pamiec wzrokowa, ten geniusz jest troche naciagany), ale w moim odczuciu, mimo ze sa to postacie pierwszoplanowe filmu, calosc jest napedzana przez postacie w tle, czyli Louis, zdecydowanie najlepszy charakter filmu, zachowanie niczym Gollum, kontrowersyjny ale niezwykle ciekawa osobowosc. Druga postac to Donna, swietna postac niestety zerznieta z Mad Men czyli sekretarka Joan, wypisz wymaluj ten sam sposob bycia i charakter pracy. Mike czy Harvey wzbudzaja sympatie bo tak ma byc ale te charaktery sa zbyt krystaliczne, zwlaszcza Harvey. Wlasnie, zbyt wielu krystalicznie czystystych badz zlych charakterow (zly oczywiscie drugi wspolnik firmy w sezonie 2) i pewnie dlatego Louis wzbudza tyle emocji w calym serialu, bo jest najbardziej barwna i nieobliczalna postacia. Suma summarum, serial ciekawy ale nie daje mu wiecej szans na pozniejsze sezony o ile nie nastapi jakas rewolucja.
Sporo racji, ale tak to już jest że "czarne charaktery" w filmach są postaciami wyraźniejszymi i często lepiej zagranymi. Podzielam ocenę dla tego serialu 8/10 i podzielam opinię, że raczej już się wypalił. Kolejny sezon będzie oglądany przez widzów tylko z sympatii do bohaterów i z przyzwyczajenia ...