W garniturach (2011-2019)
W garniturach: Sezon 2 W garniturach Sezon 2, Odcinek 12
Odcinek W garniturach (2011-2019)

Na pastwę drapieżników

Blood in the Water 42m
8,7 1 898
ocen
8,7 10 1 1898
W garniturach
powrót do forum s2e12

S02E12

ocenił(a) serial na 9

Witam, dobry odcinek, lepszy niż 11. Mike się trochę ogarnął. Szkoda Harolda. Dobrze ze jednak Louis zostanie. Co do Mike to dobrze ze ktoś go lekko pobił. Należało mu się.

A wy co myślicie o tym odcinku?

nmateusz

Odcinek bardzo fajny. Najlepsza scena moim zdaniem to kiedy Harvey zobaczył twarz Mike'a i chciał skopać tyłek kolesiowi, który go pobił :) Uwielbiam kiedy jest taki nadopiekuńczy wobec niego, jak starszy brat :)))))) Polubiłam bardziej Louis'a. To jak pomógł Mike'owi i go opatrzył i jak chciał odkupić swoje "winy"... Dobrze, że Harvey mu odpuścił.

ocenił(a) serial na 10
zgadnij_kto

Najlepszy był moment gdy Harvey wpadł na pełnym kopycie do biura Louisa i bez zbędnego ziewania wszystko zrzucił mu z biurka. Co prawda bezpodstawnie, chociaż za te wszystkie 'przewinienia', które wymienił w swoim monologu... :P

ocenił(a) serial na 9
nmateusz

świetny odcinek, ostatnia scena to chyba jedna z najlepszych w tym sezonie, przez chwilę wyobrażałem sobie nawet jakby to wyglądało w polskim serialu, pewnie nie obyłoby się bez kilku zbliżeń na treść kartki i jakiejś sztampowej muzyczki pomieszanej z pogłosem w bijącego serca, to ostatnie tak żeby dodać trochę dramatyzmu

btw. ktoś wie co to za piosenka leci w tle kiedy Harvey drze list rezygnacyjny Louisa?

undftd

Heartless Bastards - Marathon

ocenił(a) serial na 9
nmateusz

jeden z lepszych tego sezonu, na pewno najbardziej trzymający w napięciu przez historię Luisa. Chociaż najciekawsze było to że Mike nie zdobył na nic więcej ponad wstawienie się za Haroldem u Luisa - ostatecznie mógłby trochę zawalając się pracą uratować jego posadę w firmie.

Akunezumi

ja jestem przekonana, że coś złego wyniknie z tego przejścia Harolda do tej drugiej kancelarii - w sensie, że to kolejna beznadziejna i nieprzemyślana decyzja Mika, która znowu w jakiś sposób pogorszy później sytuację PH.

ocenił(a) serial na 10
nmateusz

Odcinek bardzo dobry i solidny jednak nic specjalnego. Pewnie dlatego, że firma dopiero się odbudowuje. No a w 13 odcinku Bunk Moreland. :D

ocenił(a) serial na 10
nmateusz

Bardzo dobry odcinek. Świetna gra aktorska i ciekawy wątek z nową konkurencyjną kancelarią.
Donna z każdym sezonem coraz bardziej mnie urzeka! Najlepsza końcowa scena oraz gdy Harvey zrzuca Louis'owi rzeczy z biurka. Genialnie zagrana! Jestem pod wielkim wrażeniem serialu, naprawdę niesamowicie mnie zaskoczył, a co najważniejsze nie zawodzi żadnym długo oczekiwanym odcinkiem;)

ocenił(a) serial na 10
PaniEkscelencja

Bardzo dobry odcinek, na pewno lepszy od poprzedniego. Kilka razy cofałem sobie scenę po obejrzeniu żeby zobaczyć ją jeszcze raz. Robię tak tylko wtedy kiedy odcinek naprawdę mi się podoba i tak było. Mike już trochę bardziej ogarnia. Widać, że wziął sobie słowa Harveya do serca. Potrzebował takiego wstrząsu, good job Harv. Dobrze, że Luis został. Ta wymowna cisza pasowała do tej sceny jak ulał. Pearson Hardman nie byłby tym czym jest bez Louisa. Polubiłem gościa ale Harvey to Harvey :)

nmateusz

Ostatnia scena - rewelacja. Harvey w swoim stylu, załatwia sprawę bez słowa. A Louis.. nigdy nie myślałam, że go polubię :-)

ocenił(a) serial na 9
ACCb

Po obejrzeniu 11 odcinka chciałam porzucić Suits bo się po prostu załamałam... Uff... na szczęście się zrehabilitowali :D

Klaudette

Uwielbiam Luisa!! on jest w głębi siebie taaaaki dobry i wrazliwy. tylko strasznie niedoceniony - mam nadzieje , że zyska pewność siebie :) jest meeega zabawny i wzruszający:)Moim zdaniem najlepsza postać tego serialu :)

nmateusz

Dobrze że Mike w końcu przestał być męczący, Harvey co raz bardziej da się lubić, Luis wzrusza, czyli wszystko jest ok :) Co tygodniowy rytuał będzie trwał nadal, niedziela rano, kawka i SUITS

użytkownik usunięty
nmateusz

Ja ostatnio każdy odcinek oglądam dwa razy. Pierwszy raz - zaraz po tym, jak się pojawi, jeszcze po angielsku. Oni naprawdę świetnie mówią i wiele można zrozumieć, nawet jeśli w innych filmach słyszy się tylko bełkot. Drugi raz oglądam już z napisami, żeby się upewnić, że wszystko zrozumiałam tak, jak powinno być :-D
Lois... bardzo mi się podoba ta postać i naprawdę scenarzystom należą się gratulacje. Co wcale nie znaczy, że go lubię. Popełnił sporo błędnych decyzji i nie zawsze grał fair, niemniej jednak ma też swoje dobre strony i trzeba przyznać, że są momenty, kiedy człowiek ma ochotę mu uścisnąć rękę i poklepać po plecach :-]
Strasznie mi się podobało, jak Harvey kazał sie Mike'owi ogarnąć, a Mike zamiast stroić fochy jak małe dziecko, po prostu się posłuchał! Oraz uwielbiam fakt, że Mike jest wierny jak pies i nawet nie pomyślał o przejściu do innej kancelarii (co byłoby oczywistą bzdurą, ale cholera wie, co komu czasem do łba strzeli). I jeśli w tym względzie się coś zmieni, to naprawdę kogoś ustrzelę. To, że Mike ma taką świadomość, jak wiele zawdzięcza Harvey'owi, jest w tym wszystkim najlepsze.

ocenił(a) serial na 9

on nie mógł przejsc do innej kancelarii bo NIE MA DYPLOMU. on nawet nie moze rozsylac resume (ichsiejsze CV) po kancelariach bo się wszyscy połapią ze nikt go z Harvardu nie pamięta, w konsekwencji pewnie odpowiadlaby karnie za falszerstwo i wykonywanie zawodu bez licencji.

użytkownik usunięty
mkruk_fw

Wiem, wiem, ale jakby się scenarzyści uparli, to z pewnością coś by w tym względzie wymyślili. Ja po prostu bardzo się cieszę, że tego nie robią :-] Strasznie lubię fakt, że Mike jest po prostu wierny jak pies i lepiej, żeby nigdy nie przestał taki być. Podoba mi się, że Harvey stoi za Mikiem murem (przeważnie), a Mike za Harvey'em.

ocenił(a) serial na 8
mkruk_fw

moze Harvardu nie ukonczyl ale jak wiemy to dyplom posiada i w rejestrze jest wklepany:) Wiec na tej sciemie moglby dalej jechac bo jedynie kto go moze zdemaskowac to "koledzy i kolezanki" z jego rocznika na Harvardzie bo go na oczy nie widzieli:P

ocenił(a) serial na 9
madziar22

on nie ma fizycznie dyplomu:) ani suplementu do dyplomu. owszem jest rejestr, ale brak w nim informacji o ukonczonych studiach I stopnia, brak stopnia bachelor, brak pracy magisterskiej.
wpadłby od razu.

ocenił(a) serial na 8
mkruk_fw

fizycznie dyplom ma... to co dla niego ta laska podrobiła w którymś z odcinków to nie dyplom?

ocenił(a) serial na 9
dolores1238

racja, ale prawdziwego dyplomu nie ma, to co dostał to atrapa- falszywka - nie stoją za nim ani protokoły z egzaminow, ani praca magisterska ani wydana decyzja pisemna ws przyjecia na studia. i nawet nie trzeba bardzo sie wysilac, by to sprawdzic w kancelariach przeciez czesto pracuja profesorowie z harvardu - ktorykolwiek z nich moglby go sprawdzic w archiwach.

ocenił(a) serial na 8
mkruk_fw

Racja, ale ten dyplom, chociaz fałszywy, uchronił go przed wyjściem na jaw prawdy jak Louis badał go wykrywaczem kłamstw :D

ocenił(a) serial na 8
nmateusz

Odcinek o niebo lepszy od okropnego 11 epizodu. Z ulgą powitałam Mike'a, który trochę sie otrząsnął, ale nadal coś mnie w nim irytuje. Brak mu twardości. Nie wiem, czy na dłuższą metę jest to dobre dla niego. Ostatnio zauważyłam, że tylko czekam, aż Ross znowu coś spieprzy. Bo mogę się założyć, że tak będzie i Harvey, mimo swoim zapewnieniom ,że go zwolni, po prostu wyciągnie jego tyłek po raz enty z bagna. Oczywiście jest to urocze, że tak się o niego martwi, że widzi w nim potencjał, ale Harvey musi być skupiony na sobie, a nie tylko na swoim współpracowniku.
Louis to naprawdę świetna postać. Tylko trochę drażni mnie, że względem Harveya zachowuje się jak biedny szczeniaczek. Ta jego mina gdy H. wszedł na końcu do jego gabinetu i potargał list. Matko, zupełnie jakby jakaś łaska z nieba na niego spłynęła. Nawet słowa Jessicy nie zrobiły na nim takiego wrażenia. Oj biedny Louis. Nie powinien dawać się tak pomiatać, ale chyba taki już jego urok.

nmateusz

Ten odcinek to jak oglądanie kamerki zainstalowanej w gimnazjum, same rozemocjonowane nastolatki.

Firma się sypie, odchodzą pracownicy i klienci a co robi "góra"? Na oczach wszystkich urządza scenę z dramatycznym zrzuceniem badziewia z biurka. Wiadomość dla pracowników i przypadkowych klientów: nie radzimy sobie w firmie i nasze problemy są tak poważne, że nad sobą nie panujemy.

Co mnie naprawdę wkurzyło, to końcowa scena: Harvey wchodzi do Louisa jak udzielny władca i wielkopańsko targa jego rezygnację. Harvey robiący łaskę, tak jakby to ON dawał mu z powrotem tą pracę.

emo_waitress

Mnie zniesmaczyły / przyprawiły o facepalma dwie sceny: Louis starający sie o prace w konkurencyjenej kancelarii, który na rozmowie kwalifikacyjnej, wymienia wszystkie swoje słabe punkty. To ma być ten mega profesjonalista, stary wyga który pracuje na szczycie nowojorskiego biznesu? Facet jest naiwny jak 5cio latek... A dwa: scena z końcówki kiedy po odzyskaniu klienta Harvey przekonany o własnej zajebistości triumfalnie wkracza do biura Jessiki i żąda swojego nazwiska na ścianie. Wszystko fajnie, tylko akurat jego udział w rozgryzieniu tej problematycznej umowy był minimalny - ograniczal sie jedynie do przekonania klienta żeby im ją pokazał. Całą brudną robotę z analizą dokumentu i znalezieniem haka odwalił Louis z Mikem, Hervey nie przyłożył do tego nawet najmniejszego paluszka.
Szczerze mówiąc, ja ogladam już ten serial tyllko po to żeby się pośmiac...

sever

No ta scena to była miazga, kurde Louis, dopiero co miałeś przykład idealnego job interview - nie pamiętasz Marii-maszyny??
Z drugiej strony mogę to wytłumaczyć jego stanem ducha i nerwów. Właśnie opuszcza swój dom i mothership, po tej niewiarygodnej scenie z Harveyem, Louis nie był sobą, właściwie powstrzymywał się od płaczu.

W ogóle niewiarygodnie mnie wk*rwai relacja JessicaHarvey - Louis. Znęcają się nad nim, poniżają, wyśmiewają, on to odreagowuje, za co zbiera baty za "zdradę". "Zdradził" ufając Hardmanowi, który jako jedyny okazuje mu w tej firmie szacunek. Zdrada! krzyczy gromkim głosem SuperDuo - będziesz teraz płacił za swoje grzechy w czyśćcu naszej pogardy!

Ja też jeszcze siłą rozpędu to oglądam, dla Louisa głównie i jego zachowania i tekstów oraz dla Jessiki (bo uwielbiam tą aktorkę od Firefly i w Suits też jest taka power woman ^^).

Jest jeszcze sporo śmiesznych dialogów, które ratują ten serial, chociaż np. nowy odcinek White Collar był o wiele zabawniejszy i jakoś chłopaki przeszli płynnie z poprzedniego do nowego sezonu.

emo_waitress

" Louis nie był sobą, właściwie powstrzymywał się od płaczu."

To własnie jest dla mnie nienormalne. Facet w jego wieku, o takiej pozycji, który jest tak rozedrgany emocjonalnie, płaczliwy i dziecinny?? Jak on sie w ogole dostał na stanowisko na którym jest? Dla mnie to kompletnie niewiarygodne psychologcznie. Cała konstrukcja tej postaci sie kupy nie trzyma. Rozumiem ze scenarzyści na poczatku chcieli miec w serialu jakiegoś negatywnego bohatera w postaci takiego małego, czasem komicznego szczurka, a potem próbowali go jakos pogłębić psychologicznie i "usympatycznic" ale zrobili to tak, że wyszła jakaś groteska.

sever

Widzę, że go nie lubisz ;)

Utożsamiam się z Louisem, wiem co on czuje i pewnie dlatego inaczej na niego patrzę :)

emo_waitress

Nie o to chodzi ze go nie lubie :)
Ja tez patrzac na niego wiem co on czuje, wspołczuje mu, ale generalnie chodzi mi o wiarygodnosć postaci serialowej, a tego nie ma tu wcale. Mnie sie po prostu wydaje, ze facet o tak słabej konstrukcji psychicznej nie miał by racji bytu w swiecie wielkiego biznesu. Jak rany... ta firma nie istnieje po to, zeby dopieszczac złamane ego Loisa, tylko po to zeby zarabiac wielkie pieniadze, a patrzac na Litta ma sie wraznie ze on pragnie tylko tego zeby tata Harvey i mamasia Jessica go przytulili. A idz człowieku i postaraj sie o jakies zycie prywatne...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones