Przyznam na wstępie, że nie oglądam zbyt wielu filmów/seriali sf. "Mystere" obejrzałem z ciekawości. Do 4 czy 5 odcinka łudziłem się, że serial nie zmierza do najbardziej oczywistego i banalnego rozwiązania, czyli do wizyty "obcych" na Ziemi, w mniej lub bardziej jasnym celu. Niestety po paru niezłych odcinkach serial może i wciąż był o jakimś kręgu, ale coraz mniej o tajemnicy. Dużo wątków obyczajowo-kryminalnych, niektóre na poziomie telenoweli. Zero realizmu - nie chodzi mi o UFO, ale o zachowania ludzi, w szczególności o matki i ojców pozwalających (przy małym lub żadnym oporze) w końcówce serialu na oddzielenie ich od ich dzieci. Niektóre wątki nie zostały dostatecznie lub logicznie wytłumaczone, a szczytem idiotyzmu były opowieści "kosmity", że "jego duch błądził w kosmosie, aż znalazł się w ciele człowieka", oczywiście w postaci implantu. Typowy duch jednym słowem.
Reasumując, serial dobrze się zaczyna, ale z biegiem odcinków obniża loty aż do poziomu kaszany. Ogólnie raczej dla ludzi mających IP zamiast IQ.