Pierwsze. Puszczać reklamę kilka razy w jednym paśmie. Drugie. Katować gejowskim "bronski beat". Trzecie. Obsadzić w roli playboya borysa szyca zrobionego na głębokie lata 80te. Czwarte. Niech mówi głosem pedofila. Piąte. Niech zapowiada, że za chwilę umrze. Bez obaw - nie umrze. Po chwili znowu go zobaczycie i będzie gadał to samo. Szóste. Nazwać to wszystko "warszawianka".