Porównania do Californication i BoJacka są oczywiste - to jest próba remiksu tych klimatów, ale nie ma tutaj nic świeżego, nic nowego i przede wszystkim nic fajnego - scenariusz jest napisany ciężko, snuje się bez akcji, bohaterów cholernie trudno polubić czy kibicować - jestem naprawdę zaskoczony jak można stworzyć taki zestaw, gdzie albo kogoś nie trawisz (a powinieneś) albo jest Ci obojętny (a powinieneś się przejmować).
Warszawa Żulczyka w tym serialu to nie jest prawdziwa Warszawa, tylko jakaś pseudoamerykańska wariacja. Aktorsko jest to średnie, a główny bohater jest po prostu przegrywem i to nie w romantycznym stylu underdoga. Brak mu humoru Hanka czy egzystencjalnych przemyśleń i sarkazmu Bojacka.
A można było zrobić inaczej, można było to pociągnąć trochę lepiej i zderzyć takiego bohatera z całym cancel i woke culture. Niestety w nieporadności Czułego prędzej dopatrzymy się emojconlanego niedorozwoja i durnia niż kogoś zmagającego się z materią.