j/w ale duży minus za PRZEKLINANIE, zupełnie zbędne w filmie.

Dlaczego? Przecież ludzie przeklinają, a szczególnie w tak dramatycznych okolicznościach.

nieprawda, tzw. ostre przeklinanie przyszło do Polski z Bolszewii (rosja bolszewicka) w latach 1917-18 na Kresy, bolszewicy ostro przeklinali, swiadczyło to o ich bydlęctwie, tyle w temacie

Co nie zmienia faktu, że akcja dzieje się we współczesnym świecie, gdzie ludzie przeklinają. I teraz przeklinanie co najwyżej może świadczyć o braku kultury, a i to nie zawsze.

no tak...albo sie jest w duszy Polakiem albo bolszewikiem

Bohaterowie ewidentnie byli w duszy bolszewikami, także to przeklinanie było bardzo a propos :)

był taki pisarz Tyrmand, w powieści "Zły" (kultowa powiesc o swiecie przestępczym Warszawy) - nie pada ANI JEDNO tzw. brzydkie słowo. Unikanie wulgaryzmów jest to to kwestia umiejętnosci pisarskich, kultury.

Nie chodzi mi o to, że przekleństwa są niezbędne. Oczywiście można je pominąć i większość ludzi zdecydowanie ich nadużywa. Nie zmienia to faktu iż Wataha opowiada historię o bohaterach, którzy z pewnością by przeklinali. Czy nam się to podoba, czy nie. To tak jakbyś oglądał film o seryjnym mordercy i narzekał na pokazane w nim niemoralne zachowanie jakim jest morderstwo. To jest jakaś wykreowana rzeczywistość i nie musi spełniać osobistych przekonań. Nawet dobrze jak nie spełnia, bo można poszerzyć horyzonty.