Trup pościelony gęsto, wielki spisek wykryty, wybuchy, strzelaniny a w sumie nie wiemy o co szła cała ta gra. Rozwiązanie zagadki zniknęło z pustego sejfu a widz musi się cieszyć, że Rambo-Rebrow uratował taką jedną Tatareczkę z jej mężuniem i syneczkiem. Cienkie to.
Ze snów Rebrowa może wynikać, ze ta trójka albo jedno z nich było sprawcami linczu na Cyganach w 1984 (może to nie były zwłoki wilka...). Ale to też nie tłumaczy lasu trupów i uwikłania wysokich urzędasów.
Najbardziej to mi się ten Kalita podobał - miejscowy bonza, zamieszany we wszystkie możliwe przemyty i kontrabandy, przy tym zarabiający całkiem nieźle na tartaku - i co ten gościu robi z kasą? Poza piciem bimbru i tanimi dooopami nie wygląda na takiego co mu wiele potrzeba. Pewnie na emeryturę odkładał, he, he, he