równie dobrze można zapytać, dlaczego w rzeczywistości na komendzie ginie młody chłopak rażony paralizatorem, drugiego wsadzają na 15 lat do więzienia za niepopełnione przestępstwo i wychodzi że było i wymuszanie zeznań na światkach i naciski ze strony najwyższych władz, dlaczego chłopakowi który brał udział w kolizji z samochodem pani premier usiłuje się wmanewrować w winę, mimo że wszystko wskazuje na to iz wina była po stornie funkcjonariuszy BOR, itd, itp. :)

1. Podejrzany może być każdy. Ten komu postawiono zarzuty to oskarżony. Taka mała różnica.
2. dziewczynka jest uchodźcą bez polskiego obywatelstwa, więc i prokurator nagina prawo żeby szybciej uzyskać dowody w sprawie, bo do kogo się dziewczynka odwoła i kto zgani panią prokurator?
3. Ojciec mu składał. Łuczak też. Jego dowódcą był Siwy, który zginął w wybuchu.
4. Ta prokurator jest powiązana z generałem, który miał w tym swój interes. Poza tym wielkich błędów nie popełniała. Wręcz przeciwnie, trafiła w końcu na właściwy trop choć na początku uczepiła się tylko Rebrowa. Poniekąd słusznie - jako jedyny był na miejscu wybuchu i przeżył.
5. Pani dyrektor ośrodka najwyraźniej była mocno naciskana - dość szybko wyjaśniła , że w dziwny sposób dziewczynka bardzo szybko dostała decyzję o deportacji

Odnoszę wrażenie, że scenarzysta jest bliższy prawdziwego działania służb niż cukierkowe obrazki z oficjalnych mediów :)
PS. Amerykanie wcale u siebie nie mają lepiej.
Procedury są dla mas, nie dla władz.

Jak podobna akcja toczyłaby się w realu to przypuszczam, że ci wyszkoleni prokuratorzy, policjanci, strażnicy graniczni itp. też popełniliby masę błędów. Jak mocna akcja się toczy ludzie głupieją. Procedury schodzą na dalszy plan.