Przychodzi w naszym życiu taki moment, kiedy po nocy przepitej niezdrowymi trunkami i przejedzonej byle jakim żarciem zdajemy sobie sprawę z tego, że pukający do wrót kret prawdopodobnie rozerwie nam dupę ale nie mamy wyjścia, musimy go urodzić.

Tak właśnie musiały czuć się osoby odpowiedzialne za stworzenie tego serialu niedaleko przed premierą. Jest całkiem możliwe, że w czasie kiedy zaczynali pracę nad spinoff-em bycie "woke" było w modzie. Wyobrażam sobie jak oni musieli obserwować działanie proroctwa "go woke, get broke" na przykładzie wytworów disneya, amazona czy studia marvel. Oni już w czasie przedpremierowych wywiadów wiedzieli że mają nie lada kackupę do przeciśnięcia i to było widać po ich minach. Od dawna wiedzieli że promują nieuchronną klapę.