PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=857518}

Wiedźmin: Rodowód krwi

The Witcher: Blood Origin
3,5 13 604
oceny
3,5 10 1 13604
3,3 7
ocen krytyków
Wiedźmin: Rodowód krwi
powrót do forum serialu Wiedźmin: Rodowód krwi

Fabuła?

ocenił(a) serial na 2

Czekam z niecierpliwością na inteligentną dyskusję o fabule, rozwoju postaci i koncepcji świata przedstawionego, tudzież aspektach technicznych serialu. Ciągłe młócenie w klawiatury w temacie rasizmu twórców bądź (w większości niedoszłych) odbiorców jest już nudne. Bardziej interesuje mnie, czy ktoś poza mną nie ma dość, że we wszystkich współczesnych produkcjach fantasy elfy oraz wszelkie inne zmyślone inteligentne rasy zachowują się dokładnie jak współcześni nastolatkowie i nawet klną z podobnym brakiem elokwencji czy wyobraźni?

ardisgreenwater

Ja mam nieodparte wrażenie, że stworzyło się jakieś zamknięte koło.
Czemu zarzucamy współczesnej młodzieży, że ogląda bezsensowną papkę? Bo filmowcy serwują tej młodzieży bezsensowną papkę...
A czemu filmowcy serwują tej młodzieży bezsensowną papkę? Bo z badań wychodzi, że młodzież ogląda bezsensowną papkę...
I tak w kółko...

Blebox

Dobrze, że rynek książkowy nie wychodzi z takich założeń. Na tym polu panuje zasada: chcesz się sprzedać - napisz coś interesującego.
Poza tym z jakich badań? Każdy lubi ciekawie napisaną historię, niezależnie od wieku, i do tego nie trzeba przeprowadzać badań, żeby to wiedzieć. Po prostu twórcy dostają wytyczne z góry, wg których mają kręcić serial i to robią.

forek23

Ciekawa historia i interesujący bohaterowie sprzedadzą się zawsze i wszędzie.
Niezależnie czy będzie to fantasy, s-f, thriller czy komedia romantyczna. Jak oglądam takie rzeczy jak wiedźmin (i już bez rozróżnienia czy chodzi o główny seria czy Rodowód Krwi) to mam nieodparte wrażenie, że praca scenarzystów kończy się na jakimś koncepcie, rozrysowaniu bohaterów i zdarzeń... tylko potem kompletnie nie jest to wypełnione w środku treścią

Blebox

Kiedyś scenariusz był podstawą udanego kina, dzisiaj scenariuszem można się podetrzeć. Tylko nie rozumiem jaki jest sens kręcić coś, co nie ma solidnych podwalin. Przecież to jest strata i czasu i pieniędzy. Chyba, że w projekt zaangażowani są aż tacy idioci, którzy naprawdę nie dostrzegają szerszego obrazu. Z reguły, każdy film robiony jest z myślą o tym, by odnieść sukces. Kasa musi się zwrócić. Jaki jest sens zatem robić i wypuszczać takiego potworka jak powyżej?

ocenił(a) serial na 2
forek23

Kiedys robiono niewiele seriali rocznie scenarzysta chyba mozna bylo zostac po zrobieniu jakis 100-150 odcinkow.Teraz sie tworzy setki seriali rocznie tak wiec zatrudnia sie bylo co byle gdzie byle szybko

ocenił(a) serial na 1
hatti69

...a i tak wszyscy wolelibyśmy obejrzeć nieistniejącą wersje serialu na podstawie książek sapka z lat 80-tych :'( https://www.youtube.com/watch?v=27L12E7guE0

ardisgreenwater

Właśnie oglądam. Pierwsze 5 minut było świetne i już miałem nadzieję, że będzie w miarę dobrze, ale potem wszystko się zepsuło.
Jestem już od biedy w stanie zaakceptować tę sztuczną różnorodność w świecie filmowego Wiedźmina, pod jednym warunkiem - niech główni bohaterowie będą interesujący, a dialogi ciekawe. Niestety, po 30 minutach już mi się nie podoba gra aktorska głównych postaci. A dlaczego? Bo jest sztuczna, wymuszona, a dialogi brzmią jakby były wyjęte z kontekstu.
Gdzie jest brud, naturalizm, dobra historia i fajnie dobrane postacie? Na razie tego nie ma.

Tak na marginesie, kobieta wojownik w świecie wiedźmina nie specjalnie do mnie przemawia. Nie wiem dlaczego, jakoś tego nie czuję i nie kupuję. To brutalny świat, a kobiety z natury są słabsze, więc ktoś słabszy nie pożyłby długo. I tu też zastanawia mnie, jakim cudem główna bohaterka, która jest kobietą, ma tyle samo siły co mężczyzna? Dopiero zacząłem oglądać, może bierze jakiś eliksir, spoko, ale jeżeli nie, to jakim cudem rozrzuca po kątach większych od niej?

I tu też wtrącę jedną rzecz przy okazji, która mnie na razie rozbawiła swoją niedorzecznością. Gdy żołnierze otwierają klatkę na początku serialu, ten Fjall staje w pozie z rękami jak bokser. Gotowy do walki. To wydało mi się absurdalne. Wyobraziłem sobie przez sekundę, że zamiast niego jest w klatce Geralt. I od razu dotarło do mnie, że on pewnie stałby niewzruszony. Czujny i gotowy do walki, to pewne, ale udający zobojętnienie. Natomiast ten koleś niczym bokser, podniósł gardę nie wiadomo po co i na co? Jak mówię, to było niedorzeczne i absurdalne. To niestety dopiero początek, a ja już czuję się zmęczony głupotą scenariusza.

forek23

Tak na marginesie, kobieta wojownik w świecie wiedźmina nie specjalnie do mnie przemawia. Nie wiem dlaczego, jakoś tego nie czuję i nie kupuję. To brutalny świat, a kobiety z natury są słabsze, więc ktoś słabszy nie pożyłby długo.

A Milva?

tallis1___

Milva też była kobietą. 

forek23

Milva też była kobietą.

co neguje poprzedni twoj tekst

"kobieta wojownik w świecie wiedźmina nie specjalnie do mnie przemawia. kobiety z natury są słabsze, więc ktoś słabszy nie pożyłby długo. "

A i jeszcze Rayla i elfie wojowniczki i lekarki i kaplanki

tallis1___

Rayla też była kobietą. Zgadza się. Potwierdzam.

forek23

Rayla też była kobietą. Zgadza się. Potwierdzam.


no wlasnie. nadal sie to nie klei z twoim poprzednim postem, o tym że kobieta nie dalaby rady przetrwac dlugo w swiecie wiedzmina. :) A jednak jest tam troche postaci wojowniczek Milva, Rayla, Renfri, elfie rebeliantki i ta królowa, ktora pasowala Geralta na rycerza. Oczywiscie to jednak nie są jakieś masowo pojawiajace sie wojowniczki , jak w najnowszych serialach, gdzie mamy zupelnie idiotyczne "parytety" z polowa chyba postaci kobiecych wojowniczek na serial :D - w swiecie ksiazkowym wiedzmina jest to wyraznie mniejszosc kobiet o okreslonych zdolnosciach i losach a, zdarza sie po prostu dlatego, że niektore kobiety nadaja sie bardziej od wiekszosci do walki zbrojnej. Nie mowie oczywiscie o magiczkach, one dysponujac magią nie potrzebuja sily fizycznej do obrony i przetrwania w tym swiecie. Natomiast no, nadal potwierdzenie że są tam u Sapkowskiego kobiety - wojowniczki, a jednoczesnie uwazanie, że kobieta nie przetrwalaby w tym swiecie dlugo - no, odrobinę logika sie tu nie klei :)

ardisgreenwater

też miałbym ochotę poczytać opinie na temat fabuły, zdjęć, scenografii, muzyki, aktorstwa. nawet nie wiadomo czy ocena jest miarodajna na filmweb. ktoś wystawia 1 bo chrystusa zagrał czarny a matkę teresę marsjanin. chociaż na imdb też niska ocena więc pewnie popłuczyny....

ocenił(a) serial na 2
ardisgreenwater

Generalnie zamykając oczy na wszystko co wykreowało woke, ignorując to, niestety nie zostaje nic. Fabularnie jest najprościej jak może być, zero wysiłku, scenarzyści nie zadawali sobie trudu w żadnej kwestii. Cały świat przedstawiony jest generyczny, zero unikatowości. Takie disney channel fantasy, dangeon n dragon itp. Trochę nawet taki Uwe Bol :) Trudno się to ogląda. Efekty i scenografia bieda. Aktorsko ciekawa i autentyczna była tylko Pani krasnolud.

Belsonic

Coś w tym jest z D&D ;)
Ogląda się to trochę jak opis sesji RPG, do której Mistrz Gry przygotował mniej więcej taki scenariusz:
Dochodzicie swoją drużyną do rozstajów:
- pójdziecie w prawo - (w scenariuszu: walka z orkami)
- pójdziecie w lewo - (walka z orkami) ;)
- pójdziecie na wprost - (nikt pewnie nie zgadnie... walka z orkami)
Ogólnie ciągła nawalanka ;)

ocenił(a) serial na 3
ardisgreenwater

Obejrzałem całość i ogólnie powiem, że dostałem praktycznie to, na co liczyłem. Fabuła wygląda tak, że od drugiego odcinka cały czas miałem wrażenie, że ktoś mi podstępnie przewija ten serial, bo działy się rzeczy, których nie rozumiałem. Ktoś siedział w więzieniu, żeby kilka scen później znaleźć się out of nowhere na jakichś bagnach na kiju. Pojawiła się nowa postać, ale właściwie nie wiadomo skąd się wzięła ani jaki ma interes, żeby pomagać głównym bohaterom. Obstawiam, że jest to wszystko pokłosiem skrócenia serialu z 6 do 4 odcinków, ale mimo to znalazło się miejsce na totalnie niepotrzebne sceny (na czele z krasnoludzicom sikającą w krzakach).
Rozwój postaci nie istnieje. Opowiadają jakieś rzewne opowiastki, ale właściwie nie ma szans, żeby poczuć do kogokolwiek jakąkolwiek sympatię. Właściwie ze wszystkich postaci, tylko cesarzowa została zarysowana w jakiś sensowny sposób. Nie żeby czyniło to z niej ciekawą postać, bo miała mentalność nastolatki, ale odnotowuję z kronikarskiego obowiązku. Reszta jest, bo jest.
Koncepcja świata jest tak naiwna, że aż ciężko to przeżyć. Wielki Spisek jest taki wielki, że właściwie organizatorzy nie mają żadnego pomysłu co dalej. Szykują wielki projekt podróży między światami, ale praktycznie nikt nie przejmuje się, że Cesarstwo stoi na krawędzi buntu. W tej kwestii są chyba z dwa dialogi, ale oba sprowadzają się do tego samego.
Absurdów jest w ogóle więcej. Realizm świata nie istnieje. Bohaterowie dają się złapać na gorącym uczynku, ale wygląda to tak, że robią wszystko, żeby dać się złapać. Głowna bohaterka ucieka z więzienia? Dwie sceny dalej chodzi sobie po wiosce jak gdyby nigdy nic. Ktoś ma zginąć i wszystko idzie zgodnie z planem? Naślijmy na tego kogoś zabójców, żeby sobie popsuć ten plan. Ogólnie dzieje się od groma rzeczy, które w ogóle nie są wyjaśnione. I może w umysłach scenarzystów mają sens, ale widz nie ma szans ogarnąć co, gdzie i dlaczego.
Lore Wiedźmina nie jest mi obcy, powiedziałbym nawet, że całkiem dobrze go ogarniam. W serialu właściwie nic z tego nie zostało. Kanon jest wybitnie brutalnie pogwałcony. Historia przodków Ciri byłaby świetnym materiałem na ten spin-off. Niestety, nie ma żadnej Lary Dorren. Cregennan? A kto to? Jest za to w sposób ekspresowy poprowadzony wątek romantyczny między elfim najemnikiem i elficką bardką.
No i są oczywiście legendarne menhiry (czy tam monolity), które to niby mają związać fabularnie Blood Origin i Wiedźmina. A przy okazji wyjaśniają Koniunkcję Sfer. Ja tego nadal nie kupują i cały czas się zastanawiam, kto przeforsował ten pomysł jako dobry.
Standardowo też dla netflixa mamy pełen przekrój reprezentacji. Są głusi, kulawi, mali, biali, czarni, żółci, nieheteronormatywni. Do wyboru, do koloru. Nie przeszkadza to niby, ale i tak prowadzi do totalnych absurdów. Bo mamy na ten przykład permanentnie kulejącą uzdrowicielkę, która, mimo że w serialu wyrwała z objęć śmierci jedną z postaci, to samej siebie nie potrafi uleczyć. Dlaczego? Fabuła nawet nie daje nam tego wyjaśnienia.

Z plusów: widoczki są ok. I to tyle.

ocenił(a) serial na 2
oberst_prymas

Świetne podsumowanie :)

ocenił(a) serial na 1
oberst_prymas

Co z tego, że ona kuleje, jeśli kiedy musi podróżować, albo walczyć, to jej w niczym nie przeszkadza. Kuleje wyraźnie tylko w wolnych scenach z dialogami. Po prostu chceli odznaczyć kolejny plusik do diversity dając postać z niepełnosprawnością.

ocenił(a) serial na 2
ardisgreenwater

A da się inteligentnie rozmawiać o łajnie? Może i można ale to wymaga zaangażowania miłośników tematu.

ocenił(a) serial na 2
tom_tom_filmaniak

Pytasz, czy da się inteligentnie rozmawiać o łajnie. Nie trzeba daleko sięgać. Saga o wiedźminie:
"- Bohater - wymamrotał, przymykając oczy - nie zdołał sforsować huczących porohów. Zginął śmiercią walecznych, przeszyty mnogimi pociskami. Na wieki skryła go modra toń, utuliły go w objęciach glony, zielone jak nefryty. Przepadł po nim ślad wszelki, ostało jeno końskie gówno, niesione nurtem ku dalekiemu morzu... "
Jaskier.
Czyli oczywiście, że się da. Wystarczy chcieć i mieć choć odrobinę talentu.
Twórcom "Rodowodu krwi" brakuje i jednego, i drugiego.

ocenił(a) serial na 1
candlekeep

...:'( czemu tak bezczelnie przypominasz "nam" o różnicy intelektualnego poziomu obu franczyz :'''''''''''' ;'''''''''''' ;''(

ocenił(a) serial na 1
ardisgreenwater

Bo teraz seriale robi się dla 16-letniego murzyna że slumsów Nowego Jorku czy innego Chicago. Dla białych i dorosłych już seriali nie robią.

ocenił(a) serial na 1
ardisgreenwater

Film ma taką "dyskusję" na jaką zasługuje. Jako film propagandowy dostaje od widzów odpowiedzi na taką formę. Nie tylko to dowodzi lekceważenia fabuły, a więc i widzów, ale także profanowanie istot z pradawnych wierzeń - takich właśnie jak elfy. Przenoszenie współczesnego świat w świat epicki wyraża ignorancję i indolencję twórczą. Pójście na łatwiznę kiedy chce się robić kino propagandy nie zważając na odczucia widzów.

ocenił(a) serial na 1
mordachamordasinski

...ten serial to zwykłe gówno jest... nie warto marnować na to........ w zasadzie czegokolwiek......... to jak z psią kupką... poczekajmy, samo wystygnie, ktoś przyjdzie i uprzątnie :'(

ardisgreenwater

Pomijając aspekt koloru skóry postaci to serial nadal jest beznadziejny:
- żadna postać nie buduje jakiejś sympatii, są płaskie i nudne,
- cała fabuła jest jak pisana przez początkującego Mistrza Gry w RPG: grupa śmiałków ma pokonać złą cesarzową, maga i jego bestię. Z grubsza tyle.
- w ciągu max kilkunastu dni bo tyle zdaje się ta fabuła trwa główni protagoniści, którzy wpierw pałają do siebie nienawiścią i po wymianie paru zdań rzucają się w sobie ramiona i się kochają. Serio? To jest budowanie relacji w fabule?
- realizacyjnie, trąci kiczem. Mocno średni CGI, w opór generyczne przedstawienie świata w postaci zapuszczonych wioch oraz wieśniaków w pomieszanych szmatach z lumpeksu.
- to samo casting aktorów i charakteryzacja. Nie, nie mówię o kolorze skóry, ale mamy np postacie jakiś brodatych dziadów proszalnych ze spiczastymi uszami, ja wiem że Sapko to nie Tolkien, ale jest to gruba przesada. To samo krasnoludka grana przez karlicę. Zapewne ktoś by się krył, że to niby akcja afirmacyjna dla niskorosłych, ale ja odnoszę wrażenie że to raczej lenistwo realizacyjne, bo widać tam czasem szkolne błędy oświetleniowe więc czemu oczekiwać że operator z reżyserem zechcą się zaangażować i jak w LOTR po prostu manipulować odpowiednio perspektywą i zrobić dobrą, krasnoludzką postać.
- mega niezgodność z wiedźmińskim lore co ogólnie jest niezłą sztuką: o dawnych czasach proza Sapkowskiego za wiele nie wspomina, a mimo to i tak jest na bakier, choćby fakt że główna protagonistka zaszła w ciążę z wiedźminoelfem, choć proces przemiany powoduje bezpłodność. Również to, że nie było żadnego wielkiego cesarstwa elfów tylko ileś królestw na bazie których powstały ludzkie itd itd.

Ogólnie, projekt był ryzykowny bo nie ma powiązań z wiedźminem, nie ma Geralta i innych postaci. Zasadniczo to w ogóle osobny tytuł, tyle że dzieje się w "wiedźminverse", ale i tak dałoby się stworzyć coś dobrego, lepszą fabułę, postacie, intrygę itd. Zważyć budżet raz jeszcze pod względem możliwości, bo ewidentnie kasy zabrakło(albo ktoś ją przetrwonił dziwnie).

Jaq87

I jeszcze błędy w postprodukcji. Jest scena w której koleś trafia toporem we wroga. Najpierw upada wróg, potem jest dźwięk uderzenia a na końcu dolatuje topór. Takie rzeczy wyłapuje się na końcu i poprawia. To nie jest Rocket Science. Mam wrażenie, że twórcy w pewnym momencie wyszli z założenia "ludzie i tak to łykną" i tak też zrobili. Wypuścili skrócony opis świata wiedźmina. Nawet cut scenki w niektórych grach RPG mają lepiej dopracowaną fabułę

ocenił(a) serial na 2
zlotylesk

Wielkie rozczarowanie...
Myśląc o czasach tysiąc lat przed Wiedzminem miałam w głowie dobry klimat, może troche jak z gry o tron, co zobaczyłam:
- koloraśne stroje, koronki, tiule, kapelusiki, makeup... fryzury cesarzowej z d%py... wszystko jak z... Igrzysk Śmierci?
- pieśń bardki podnoszaca na duchu wszystkich aby wspólnie walczyć... yyy... coś jak pieśń kosogłosa?
-architektura: wszystko kanciaste, geometryczne, pedantycznie ułożone, mało detali, szczegółów...
No nie przemawiało to do mnie.
- żadnej postaci nie da się poznać bo upchnieto serial w 4 odcinki, w sumie więcej nie dałoby rady obejrzeć
- bezpłodność po przemianie, jednak coś poszło nie tak?
-przemiana w Hulka?
- i lektor powtarzajacy "z dwóch zrobiło się trzech" serio? Haha

ocenił(a) serial na 1
EM_BEK

... cytując/parafrazując bruno schulza i braci quay z ulicy krokodyli: "widocznie nie stać 'ich' było na nic innego" :'(

ocenił(a) serial na 2
EM_BEK

No ta narracja o której wspominasz na końcu komentarza - właśnie przez to m.in odniosłem wrażenie, jakbym oglądał sesje RPG prowadzoną przez słabego Mistrza Gry.

Jaq87

W kwestii formalnej:
po pierwsze wiedźmini w książkach Sapkowskiego byli ludźmi - nie elfami (inne biologia, dna, itp.).
Po drugie, przechodzili próby jako dzieci, nie jako dorośli (inny etap rozwoju).
Po trzecie przez 1200 lat receptury mogły się zmienić, duża część wiedzy na temat przemian została utracona - co wiele razy było podkreślane.

ocenił(a) serial na 1
ardisgreenwater

...ale Ty na serio oczekujesz jakiejś sensownej argumentacji ze strony "łiczero-optymistów"?????

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones