Nie dlatego że są dobre, ale przeciwnie - są tak kiepskie że aż piękne. Ta animacja komputerowa, te gumowe stwory. Sceny w której Wiedźmin wychodzi z piwnicy ciągnąc za ogon martwego bazyliszka, albo wiezie na wozie to pająkopodobne coś dostarczyły mi sporej uciechy.

Pal licho naprawdę ładne zdjęcia, fantastyczną muzykę Ciechowskiego i dobrą rolę Michała Żebrowskiego. Ja oglądałem serial tylko po to aby zobaczyć kolejne dzieła naszych rodzimych "speców" od efektów specjalnych i charakteryzacji, którzy w dobie "Matrixa" i "Władcy Pierścieni" wykonali śmiały ukłon w stronę radzieckich patentów wykorzystanych w trylogii o Panu Kleksie.