Vilgefortz machający mieczem i dostający oklep od cahira był wisienką na torcie zrobionym z bzdur, debilnych zmian i jakiejś femini-wizji serialu. Taki potencjał zmarnowany.
Jako dla fana książek to 5/10. Daję ekstra 3 za cavilla I z sentymentu.
Dając te ekstra 3, tylko niepotrzebnie zawyżasz ocenę bardzo gównianego serialu. Nie dość, że fałszujesz ogólną ocenę tego czegoś, to w sumie sam siebie okłamujesz. Swoją drogą, nie wiem w ogóle za co te 5, bo ja tam nie znalazłem absolutnie żadnych pozytywów, no ale to twoja ocena. Chociaż nie - jest jeden - Tissaia de Vries jest dobrze zagrana. Cała reszta to jednak dno, albo w najlepszym razie słabizna.