Ja bym bardziej jak już coś celował w serial bo mniejszy budżet i więcej zawartości i musiało to by być anglojęzyczne kierowane do szerszej publiki bo w Polsce serial na siebie nie zarobi. Niestety ale żyjemy w kraju w którym ludzie potrafią latami oglądać tasiemce pokroju pierwszej miłości itd. A przecież to wygląda koszmarnie, nie wspominając już o jakiejś fabule...

Tak jakby w innych krajach tasiemców nie oglądali... Amerykański serial "Guiding Light" nadawano przez 72 lata...

Chyba nie ma fana serii, który nie marzyłby o drugiej ekranizacji zrobionej w Stanach. Jakiś czas temu był konkurs na tvnights, gdzie trzeba było napisać wymarzonej, wysokobudżetowej adaptacji - na dwieście parę zgłoszeń kilkadziesiąt (!) osób uporczywie powtarzało właśnie to życzenie.
Wiele rzeczy się zmieniło od powstania pierwszego turboshitu. Po pierwsze, gra odniosła potężny, międzynarodowy sukces. Po drugie, już jesteśmy bardziej po drugiej, lepszej stronie Europy. Po trzecie, dystrybutor musi zdawać sobie sprawę z potencjału zarobkowego takiego filmu, nie zdziwiłabym się, gdyby produkcja została zrealizowana po angielsku, z co najmniej kilkoma zachodnimi aktorami. Tyle że to wcale nie muszą być gwiazdy hollywood, mamy kilka niespodzianek na własnym podwórku, pierwsza z brzegu Tomasz Kot - z jednej strony jowialny tato-producent z tvn'owskiej Niani, a z drugiej strony budzący niepokój samą aparycją Opat z Yumy. Znacznie większe przebicie miałaby wersja anglojęzyczna, zamiast z jakimś tam randomowym polskim opatrzonym napisami. Po czwarte, ta wersja będzie mieć wzdłuż i wszerz chwalonego reżysera.

Fronczewski jako Leo Bonhart albo Vilgefortz, by się nadal :P

Cóż, ja jestem tym fanem ;)

Pomysł realizacji filmu w Stanach moim zdaniem jest lekko chybiony. W koprodukcji - to już inna sprawa. Przede wszystkim rozchodzi mi się o to, że siłą "Wiedźmina", tym za co Polacy go kochają, jest jego "słowiańskość" i swojskość. Nie wiem, jak reagują na grę ludzie np. w Stanach (widząc coś, co znacząco odbiega od znanego, zachodnio-arturiańskiego świata fantasy), ale wiadomym jest CDP Red robiło grę po swojemu. Jest tam słowiańska mitologia i duch miejsc, jakie można spotkać na dalekiej polskiej wsi.

Teraz wyobraźmy sobie angażowanie zagranicznego studia do objęcia filmu swoim "patronatem". Czy takie Warner Bros lub HBO zgodziłoby się wypuścić pod swoim szyldem film, w którym nie maczali palców? Już wyobrażam sobie, jak kierownik projektu mówi do Bagińskiego "Nie nie! To zmieniamy, a tu coś dodajemy. Jaskier będzie czarny, a tego nudnego Geralta zmieniamy na wybrańca. I jeszcze robimy walkę dobra ze złem - przecież ludzie nie połapią się w świecie w "wielu odcieniach szarości. No i jeszcze jedno - obowiązkowo PG-13 lub mniej!"

Niejednokrotnie okazywało się, że filmy których twórcy mieli pełną (lub prawie pełną) swobodę twórczą wypadały o lepiej od przepełnionych kliszami filmów "uniwersalnych" (weźmy np. ostatniego "Mad Maxa"). Z Hollywood można współpracować - ale tylko w zakresie pomocy finansowej i udostępniania np. studia do nagrań, czy też załogi. Ale od strony realizatorskiej niech się trzymają z dala.

"Wiedźmina 3: Dziki Gon" udało się podbić zachodni rynek przede wszystkim świetną jakością wykonania (fabuła, dialogi, mechanika), ale również naszym, swojskim klimatem. Zasługa w tym swobody i kreatywności twórców (kto na zachodzie pomyślałby, żeby stworzyć wątek z poronionym dzieckiem, które zmienia się w potwora?), ale pewnie też otwartości społeczności graczy.

Poza tym uważam, że w sytuacji tworzenia filmu po angielsku, polska wersja powinna zostać zdubbingowana (ale profesjonalnie, ma się rozumieć). Wiedźmin jest polski, ma brzmieć po polsku - i basta!

A Tomasz Kot jako wiedźmin - hm, ciekawe, ale niech przypakuje jakieś 20kg ;)

Czy HBO w ogóle produkuje filmy? Przynajmniej jeśli mowa o kinowych produkcjach? Zaskoczę cię, Warner Bros założyli pełnokrwiści Polacy :d
Wiele rzeczy się zmieniło, przede wszystkim ludzie w zarządach tych wszystkich wytwórni to też nie tępe kołki. Zostało im pokazane, że to jest dobre, bo to się sprzedaje, ta wersja odniosła sukces - a smutnych piosnek o wybrańcach jest aż przesyt. Być może widząc, że Bagińskiemu już się udało zrobić coś, z czego pieniądze płyną szeroką rzeką, pozwoliliby mu działać ze względną swobodą.
Nic nie daje większej siły rażenia niż amerykańskie wytwórnie. Nie tylko wyłożyliby gigantyczne pieniądze, ale i jeszcze wystrzeliliby produkcję w świat, jak te wszystkie batmany i dziesiątki innych produkcji, których tytuły zna każdy.

Z HBO to trochę palnąłem na fali ostatnich głosów, by z "Wiedźmina" zrobić gryotronowy serial ;)

Poza tym mam nadzieję, że z wielkimi wytwórniami jest tak jak mówisz - wspieranie, ale bez zabijania kreatywności i pełna swoboda twórcza. Wkrótce się zresztą przekonamy.

No, pełnokrwistymi Polakami to oni nie byli, tylko polskimi Żydami.

Raczej Polakami z judaistycznych rodzin. Skąd tob dzikie, zapalczywe, urażone przekonanie że Żyd to nie Polak? Może się mylę, ale Żyd to nie narodowość, jeśli mówimy o czasach założycieli Brosa.

Czemu uważasz, że Żydzi to nie narodowość? Żyd to narodowość jak każda inna. Od wieków mieszkali w Polsce i byli obywatelami Polski, ale etnicznymi Polakami, Słowianami nie byli. Stanowili mniejszość narodową z własną kulturą.

A tak poza tym bracia Warner prawie całe życie spędzili w Ameryce i nikt tam ich za Polaków raczej nie uważa (a szkoda).

Właśnie narodowość to Żyd pisane wielką literą, a pisząc żyd mamy na myśli wyznanie. Tak, więc Żyd nie zawsze musi być żydem :) A żyd może być dowolnej narodowości.

Faktycznie, dzięki za poprawkę :)

Przykład Mad Maxa słaby ale rozumiem Cie i zgadzam się z tobą. Jednak wiedźmin Sapkowskiego to takie dobro narodowe i lepiej żeby Polacy się za nie wzięli, udało się wydać 3 świetne odsłony gier, ostatnia dobrze się sprzedała na zachodzie więc czemu film miałby się nie udać? Bardziej nie wierzyłem że Polacy będą tworzyć takie piękne gry a tu proszę, za niedługo może będziemy robić dobre filmy jak Francuzi.

Gdyby był kręcony typowo w USA to pewnie CGI, CGI i jeszcze raz CGI i mamy tereny słowiańskie.

Tylko nie Kot! ;) To juz wolałbym Fronczewskiego:)

Nie no, na Geralta to tylko Karolak! Fronczewski może grać ewentualnie Yennefer! >)

Z czarnoskórym Jaskrem to nie do końca żart. W stanach pewien recenzent przyczepił się że w Wiedźminie 3 nie ma ani jednego czarnego. Poza tym Wiedźmin 1,2 i 3 tak jak i Deadpool dobitnie udowodnili że filmy i gry z kategorią +18 mają spory potencjał. Oraz że kinomani mają już dosyć traktowania jak gówniarze.

Jeżeli zabiera się za to Bagiński to możemy liczyć na animację, więc bądźmy spokojni. Animacja to dla Polaków jedyny, sensowny sposób na adaptację książki fantasy. Niby Amerykanie mogli by nakręcić - większy budżet, profesjonalna realizacja itd. ale oni nie oddali by klimatu książek. Dla nich klimaty Słowiańskie są zupełnie obce, dostalibyśmy kolejne sztampowe fantasy, pewnie z kategorią wiekową PG 13. Liczę na animację przynajmniej na poziomie filmików z ostatniej części, ze spójną fabułą, atmosferą rodem z książek lub gier i dobrym dubbingiem (najlepiej z obsadą z gier).

To będzie film aktorski. Była wzmianka o tym na facebooku Platige i taka też informacja widnieje na ich stronie internetowej: Platige Films i Tomek Bagiński przygotowują się do produkcji pełnometrażowego, AKTORSKIEGO filmu fabularnego "Wiedźmin".

To będzie film aktorski, który Bagiński wyreżyseruje. I nie ma co się tutaj od razu obawiać, bo z aktorami ma on doświadczenie też. Pełnometrażowa animacja to ogromne przedsięwzięcie, a przy ogromie prac jakie ma Platige Image trudno na takową liczyć.
Poza tym trzeba brać pod uwagę, że Bagiński jest ogromny fanem twórczości Sapkowskiego i sam ma ochotę stworzyć coś wybitnego, coś co w kinematografii będzie odpowiednikiem Wiedźmina 3 Dziki Gon. Szczerze? Nie zdziwiłbym się gdybyśmy otrzymali film na skalę Władcy Pierścieni Jack$ona, a przynajmniej mam taką nadzieję.

Jesus jaki znowu słowiański klimat. Wiedźmin jest wybitnie przesiąknięty zachodnim fantasy i widać tam inspiracje legendami arturiańskimi. A ci amerykanie akurat jak żaden inny naród przenieśli z sukcesem fantasy na ekrany kin vide lotr.

To że LOTR był kasowym sukcesem, nie oznacza jeszcze, że książka została z sukcesem przeniesiona na ekran. Jeśli Amerykanie coś potrafią, to przemielić dobrą historię w popkulturową papkę - byle tylko się lepiej sprzedawała.

Nie czytałem władcy więc się nie wypowiem, ale film broni się sam w sobie i właściwie nie mam mu nic do zarzucenia. Zresztą wiedźminowi to nie grozi, o ile opowiadania są dobre to cała saga już jest średnia z przechyłem w słabo niż dobrze.

Reżyser LOTR jest Nowozelandczykiem. Miejsce kręcenia w większości Nowa Zelandia. Produkcja znów Nowa Zelandia + Ameryka (dopiero). Te trzy aspekty to już zasadnicza różnica, tak więc w kółko przestańcie pisać, że LOTR na ekrany przenieśli ci świetni amerykanie....

Nie lepiej produkcja polsko europejska w tym dofinansowanie z Niemiec i Rosjii.Nie polecam Hollywood gdyż obawiam się,że to nie będzie europejski klimat jak mają się tym zająć Amerykanie to już niech tym się zajmie Sam Raimi i twórcy Herculesa i Xeny tylko z lepszymi efektami.Jednak stawiam na krajobrazy Europy i Nowej Zelandii,Polski,Grecji i Rzymu idealnie nadają się do tworzenia świata wiedzmińskiego na wielkim ekranie,a Geralta może zagrać Polak.Ja stawiam na Marcina Dorosińskiego.

jeszcze chyba nie widziałem filmu fantasy w nie europejskim klimacie ;]

Polecam fantasy azjatyckie.

"Nad scenariuszem filmu, a także jego kontynuacją filmową i telewizyjną, pracuje doświadczona hollywoodzka scenarzystka Thania St. John, autorka takich produkcji telewizyjnych jak „Grimm”, „Chicago Fire” czy „Buffy: Postrach wampirów”." - Także z tą Xeną wcale tak się mocno nie pomyliłeś.

W tym przypadku współpracować z Czechami, Słowacją, Rosją, Białorusią. W tych państwach kręcić także sceny, warunek powinien być taki słowiańskie tereny, aktorzy, klimat, muzyka. :)

Cześć wszystkim,

a co byście powiedzieli na stworzenie akcji na jakimś portalu crowdfundingowym w celu zbiórki pieniędzy oraz zainteresowania inicjatywą mediów i pokazania ile osób chciałoby oglądać Geralta rąbiącego mieczem w wielkim stylu na srebrnym ekranie?

Zdaję sobie sprawę, że nie zebralibyśmy znaczącej dla zrealizowania filmu kwoty ale nawet jakbyśmy uzbierali około miliona dolarów, co jest możliwe zważywszy, że fanpage gry The Witcher na FB lubi blisko milion osób, to narobilibyśmy wokół akcji szumu, który, być może, miałby szansę przynieść jakiś efekt.

Liczę na budujące odpowiedzi, pozdrawiam!

Jak masz licencje to zakładaj zbiórkę.

Właśnie chciałem, założyłem już nawet konto na gofundme.com, ale trzeba być obywatelem Stanów, ewentualnie jakiegoś kraju strefy euro i mieć tam konto bankowe..

polska ma własne portale crowdfundingowe więc nie musisz zakładać na zagranicznych. ale tak jak pisałem wyżej nie możesz zbierać pieniędzy na coś jeśli nie masz licencji i nie bierzesz udziału w produkcji.

Zagraniczne portale mają większy zasięg, a z tą licencją to chyba nie do końca się zgadza. Crowdfunding w większości krajów nie ma regulowań prawnych, więc obowiązują te z poszczególnych stron, a na wielu może zbierać każdy, na wszystko.

Jakby znali kogoś kto posiada dużo kasy i by mógł sponsorować ten film, to byłby to większy hit niż Avatar, ale powinni być Polscy aktorzy.

Nowe informacje od Platige:
http://platige.com/pl/page/659-Sdc_Work_With_Tomek_Baginski
Najlepsza wiadomość: "Przygotowywany film będzie stanowić wprowadzenie do świata Wiedźmina i jest planowany jako początek serii."

Jak wiemy film „Wiedźmin” nie będzie opierał się na całej książce. W grę wchodzi opowiadanie „Wiedźmin” oraz „Mniejsze Zło”. Jest to bardzo dobra decyzja, ponieważ można dobrze zrealizować te 2 opowiadania i rozsądnie zbierać pieniądze na ten projekt. Jeżeli film okaże się hitem na późniejsze części (o wiele większe fabularnie) pieniądze znajdą się same.Póki co strategia jest dobrze obmyślona. Wiadomo, że opowiadania dokładnie kartka po kartce nie będą przeniesione na ekrany kin, jest spora szansa, że ten pierwszy „Wiedźmin”, który ma być wprowadzeniem do świata Sapkowskiego będzie filmem na poziomie, a może i nawet zaskoczy bardzo pozytywnie nas wszystkich, czego bardzo pragnę. Na tę chwilę oprócz wytwórni z USA, Bagiński ma budżet przyznany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej, dodajmy do tego jeszcze pomniejszych sponsorów a sądzę, że rozmowy nie są jeszcze zamknięte.

Dlaczego nie mogłoby powstać w Polsce? Za efekty ma odpowiadać studio Bagińskiego (jeżeli nic się nie zmieni) więc z pewnością cześć prac będzie odbywała się w naszym kraju. Moim zdaniem tutaj w Polsce produkcja mogłaby się odbywać, problemem są tak naprawdę przepisy i inne „kwiatki”, które utrudniają życie twórcą filmów. Nie mam problemów z Polską jako miejscem produkcji, raczej z tym, że mogą pojawiać się problemy, uprzykrzające proces tworzenia filmu.

Bagiński sie wypowiada w DDTVN
Film będzie czysto amerykański oparty na książce Mniejsze zło budżet 20-30 mln USD
Jedynie zdjęcia będą w Polsce
Z czym do ludzi
Budżet naszego Wiedzmina szedł na konto SLD

Krytykować jak widać każdy potrafi. A prawda jest taka że Bagiński tak długo truł dupę w USA o kase na Wiedźmina że wreszcie coś się znalazło. Widać że mu zależy i zrobi wszystko w jego mocy żeby film był na światowym poziomie.

Polski Wiedzmin był zrobiony na dpi.erdo.l
U nas jest amarorszczyzna

No z takim podejściem jak pańskie to nic dziwnego, że amatorszczyzna.

W Polsce za mało przeznacza się pieniędzy na kulturę

Dystrykt 9 też miał budżet 30 mln.

salomon kane miał 45mln i tam to było zmarnowane łowca czarownic podobnie z budzetem i było dobrze(nie fabule oczywiście żeby nie było) no tak wiec ten drugi film powinien być wyznacznikiem czego ewentualnie mozna się spodziewać.

Akurat Salomon Kane mi sie podobał mam to na dvd

też go na plus zaliczam ale 45mil zostalo tak cy siak przejedzone w tym filmie

Ta, tylko ze Blomkamp mial znajomosci i ponad dekade doswiadczenia w pracy nad serialami i pelnym metrazem, zdjecia byly robione w afryce a aktorzy byli kompletnymi no namami
Cos slabo to widze jezeli Baginski bedzie chcial zatrudnic jakiegos aktora bez doswiadczenia na leada a jego brak doswiadczenia zza kamery tez nie pomoze

Wypada na to wszystko spojrzeć w miarę realnie. Po pierwsze, firma produkcyjna która się za to niby bierze to jest trzeci czy może nawet czwarty garnitur produkcyjny w Stanach. Jakaś "Mumia" i to jeszcze jej najgorsza część. Co to w ogóle jest? Nie widzicie tego, że bierze się za to jakiś ochłap a nie żadne renomowane studio? Wiadomo, że zostanie to wszystko przycięte dla widza od lat 6 do 106 a zatem można zapomnieć o sporej dawce przemocy i średniej dawce erotyki. Dodam, że jedno i drugie jest treścią książek Sapkowskiego o których powiedzieć czy napisać można wszystko tylko nie to, że są komercyjną papką. Technicznie to będzie oczywiście sprawne o milion km taśmy filmowej bardziej sprawne niż nieszczęsny "Wiedźmin" Brodzkiego ale nie będzie w tym ducha, owej "słowiańszczyzny" jak już ktoś napisał wcześniej. Zostanie to wszystko wyprane z co ambitniejszych emocji, które mamy w książkach i w grze. Dodatkowo nie jest to autorski projekt Bagińskiego (a szkoda) i jeżeli reżyser będzie niepotrzebnie fikał to się go wymieni na kogoś o wiele bardziej potulnego.

Wszystko będzie dobrze tak długo jak będą trzymać się z dala od sagi, która jest strasznie słaba w porównaniu z opowiadaniami.

Linda celebryta a zagraniczni już nie celebryci. Oezu.