Obejrzałem cały sezon. Cały serial był dobrze zrobiony (efekty, fabuła, sens całości)
Spokojna akcja i stopniowo rozwijającą się fabuła. ALE pytam się jak można zaangażować ciemnoskorych aktorów do serialu w którym nie ma nawet wzmianki czy to w książce czy w grze. Dla mnie totalna masakra. A to co netfix zrobił z Triss to profanacja. Ja rozumie że obecnie wszyscy wciskają do filmów homoseksualistów afroamerykanow itp. Ale w tej produkcji wg mnie to strzał w kolano. Zobaczymy co przyniesie drugi sezon.
Chyba dobrze, że świat fantasy odcina się od historii realnego świata. W tym świecie ludzie (choć niektórym trudno to przyjąć, ale ludzie to nie tylko ci biali) przybyli na kontynent władany przez starsze rasy, czyli inne gatunki.
Żeby w serialu wszyscy byli biali, trzeba by przyjąć zasadę, że prawdziwa historia się wydarzyła, dojdzie w przyszłości do czystek etnicznych, biali jakimś cudem wygrają, potem dojdzie do zagłady, cywilizacja upadnie, ludzie wrócą do jaskiń, nie dojdzie do mutacji w kolorze skóry, otworzy się portal do innego świata i do tego nowego świata gdzie żyją elfy i krasnoludy a przed nimi żyły gnomy przyszli tylko biali ludzie. Ale to już jakaś sci fi opera.
Nie mam nic przeciwko żeby afroamerykanie grali w produkcjach filmowych. Wręcz jest kilku aktorów których mega kocham za ich grę, ale są produkcję ( wiedźmin) gdzie niestety ale ciemnoskorzy totalnie nie pasują i taka zagrywka netflixa niestety ale psuje wszystko. Jestem mega fanem wiedźmin, czytałem książki, grałem we wszystkie części gry wiedźmin ale po obejrzeniu serialu czuje lekki niesmak i wyciskanie na siłę poprawności politycznej.
Ale tu nie idzie o poprawność polityczną. To nie są "Krzyżacy". To my Polacy tak sobie wyobrażaliśmy ten świat, kiedy czytaliśmy książki. Z pewnością Sapkowski, który zaczął to pisać jeszcze za komuny i w Polsce, która jest najbardziej homogenicznym krajem europy, również budował charaktery na podstawie tego co widzi na co dzień. Po co miałby wprowadzać w opisach inne kolory skóry, jak już wprowadził inne gatunki.
Natomiast serial jest produkcji USA gdzie ludzie są różni. A skoro uniwersum wiedźmina nie jest powiązane historycznie ani geograficznie z naszym światem, to jak uzasadnić, że występują jedynie biali? Bo czytelnicy z Polski mieli takie wyobrażenie?
Ja tam się cieszę, że po prozę Sapkowskiego w końcu sięgną ludzie na świecie, bo umówmy się, że środowisko graczy jest dużo mniejsze niż widzów netflixa a i tak z tych graczy jedynie niewielki procent czytał książki, lub ma świadomość, że książki były dekady przed grami.
Jak z grą o tron. A to że będą sobie budować różne wyobrażenia, to już ich sprawa. Sapkowski w wielu momentach dał pole dla wyobraźni.
To też odbiega od mojej wizji świata, ale nie gryzą mnie różne kolory skóry. Powiedziałbym, że nawet motywują do rozmyśleń, jak to ludzie zeszli na kontynent zamieszkany przez znacznie bardziej rozwinięte gatunki.
jeśli chodzi o władce pierścieni to nie te czasy, a w hobbicie poprawność polityczna była wciśnięta trochę w przenośni ale była na siłę zrobiona w postaci miłości między rasowej, czyli związku elfki z krasnoludem, przynajmniej moim zdaniem to była taka ukryta poprawność polityczna
A gra o tron? Co prawda w serialu byli czarnoskórzy aktorzy, ale byli logicznie z innego kontynentu, nie było tam multikulturalizmu.
Tu masz jeden kontynent na który przybyli ludzie. Inna historia.
To tak jakby się dziwić, że Indian z Ameryki wypierali nie tylko rudzi Anglicy.
Poza tym, u Martina nie masz innych gatunków z którymi ludzkość musi walczyć o przetrwanie.
Może dla wielu Polaków to nie do pomyślenia, ale walczylibyśmy ramię w ramię z Żydami, Cyganami, Rosjanami, Niemcami, Czechami, Arabami, Syryjczykami, Czeczenami, Pakistańczykami, Chińczykami, Kongijczykami i w zasadzie każdymi innymi ludźmi przeciwko zagrożeniu ze strony innego gatunku. Np. kosmitami.
Choć czasem wydaje mi się, że Polacy powybijają się nawzajem zanim dojdzie do prawidłowej zawieruchy.
W świecie wiedzmina istnieje Zerrikania i daleki Ofir o którym niewiele wiemy, ale można by było stamtąd pokazać czarnoskórych ludzki jakichs kupców w moastach no i oczywiście Tea i Vea. Choć było by ich nie wiele. Nie dziwi mnie myśl że w przypadku ataku kosmitów ludzie by się przeciwko nim zjednoczyli, po za tym w naszych czasach, szczególnie w Europie i Ameryce rasizm jest rzadkim problemem.
No właśnie - jeden kontynent w Wiedźminie, więc skąd czarnoskórzy? To kompletnie bez sensu. Tak jakby wikingów mieli zagrać murzy... przepraszam, Afroamerykanie.
Książkę czytałeś?
To ludzie przybyli na kontynent już ucywilizowany przez starsze rasy.
A wiesz o tym że w prawdziwym świecie wszyscy wywodzą się z Afryki a kolory skóry to kwestia mutacji i ewolucji by przystosować się do warunków w danym regionie?
No władca pierścieni lepszy niż hobbit.
Ale w kontekście białej obsady, to cóż. Tolkien zdążył się wbić w świadomość białych europejczyków już kupę lat temu, kiedy uprzedzenia rasowe były wręcz prawem a zatem wizja świata była nie tylko bardzo skrupulatnie opisana, ale już mocno osadzona w świadomości ludzi. W momencie ekranizacji ludzie to już znali jak u nas Sienkiewicza. Za duży dysonans by to wywołało. Zresztą my ten dysonans przeżywamy teraz. Natomiast reszta świata odkrywa wiedźmina dopiero teraz. Zatem u nich dysonans nie występuje.
@ Laskowski_Darek - mam te same odczucie, ale aktorki wybrane do roli Zerrikanek plus kostiumy - dla mnie super
Nawet gdyby milion Polaków wykupił teraz nagle dostęp do Netflixa to ta firma itak zarobi o wiele wiele więcej w bogatszych krajach, czyli multikulturowych bo żyje w nich łącznie ponad miliard ludzi. I dobrze, bo od sukcesu 1-go i 2-go sezonu zależy czy w ogóle powstaną kolejne.