Obejrzałem sezon poraz drugi. Po pierwszym razie oceniłem na 6 bo polski serial oceniam na 5 ale po drugim podejściu za bardzo widoczny i wszechobecny mizoandryzm notoryczne naumyślnie, niepotrzebne lekceważenie i manipulowanie materiałem źródłowym, za marne-biorac pod uwagę ubiegłych 20 lat-efekty specialne, niespójność warstwy fabularnej, wszechobecne Hissrich'szowskie męczące retrospekcje (jeden z głównych powodów przez które przerwałem oglądanie "daredevila"-ta pani chyba poprostu nie wie jak inaczej opowiadać historię), oraz ogólny brak klimatu odbieram dwie gwiazdki, oceniając na 4. Winą za tę ocenę obwiniam tylko i wyłącznie panią L S.H. odpowiedzialną za ostatnie słowo w kwestiach produkcji, za prawie 3 lata kłamstw i niespełnionych obietnice. Jeśli ten serial faktycznie ma się doczekać dalszych sezonów mam nadzieję że ta pani zostanie odsunięta od tej produkcji.
Doszło do tego że odpowiadam sam na własne komentarze ja k.... dwa lata broniłem driady z Brooklynu bo Pan Andrzej nigdy nigdzie nie pisał o zielonych driadach, ale pisał o driadach, które barwiły swoją skórę na podobieństwo kor różnych drzew (w większości drzewa są brązowe poza brzozą i bukiem), w efekcie dostaje, całkiem znośną afreoamerykańską Eithné, ale piękny hiszpański brokiloon, w ⅓ przysłania mi oślepiające w....ce światło.
Mało tego to światło w ⅓ jest głównym elementem rozpoerdziuchy, za którą odpowiedzialna jest Pawetta, na swojej zaręczynowej imprezie, a zamiast smoka na poziome chociażby H.Potterra z części "czara ognia" (oh bogowie-żeby to chociaż był smok na poziomie dragonheart 96) dostaje to coś co ciężko opisać używając nawet tych najbrzydszych kolokwializmów.
No fakt, z tym smokiem to już naprawdę dali czadu: Potter, Hobbit, GOT, wszędzie piękne stworzenia, budzące zachwyt i grozę, a tutaj jakiś koszmarek, jak krzyżówka przerośniętej jaszczurki z Obcym. Na tym najprostszym przykładzie można pokazać, jak ten serial jest kompletnie położony. Taki samograj i w sumie banał, jak zrobienie grafiki komputerowej smoka, a oni nawet tego nie potrafią zrobić. Normalnie chciałem, żeby gada ubili, taki obleśny.