Lauren Fisstech jak Chat GPT - w okolicach s01e06 wyczerpała tokeny i straciła kontekst - książki. Wszystko, co powstało później, było już tylko marną papką, zawierającą może z 3% materiału źródłowego. A szkoda, bo chociaż początki nie były jakieś genialne, serial był sztuczny, plastikowy i momentami wyglądał na amatorszczyznę (zwłaszcza w zakresie efektów specjalnych), ale raz na jakiś czas był i wiedźmiński klimat, i wiedźmińskie momenty.