Czytając opinie niektórych ludzi, którzy wydaje mi się czytali książkę, zastanawiam się, czy nie zrozumieli oni tła historii wiedźmina? No bo czy wiedźmin nie spotyka się na każdym kroku z nienawiścią do niego, przez to kim jest? Pan Sapkowski nie starał się pokazać nam, że nienawiść rasowa jest zła? Ci wszyscy prostacy, którzy nie znosili elfów i krasnoludów byli przedstawiani jako "wrogowie". Chyba nikt po przeczytaniu serii książek nie powie "Jebać wszystkie elfy". A jak tylko zobaczy, że któryś z nich w serialu jest czarny...