W końcu usiadłem i obejrzałem 3 sezon. I stwierdziłem, że hejt na ten film jest chyba trochę przesadzony. Na początek zacznę, że oceniam sam film na podstawie tego co widziałem a nie w kontekście książek. Twórczości Sapkowskiego nie trawię:). A dokładnie to jak zaczynał to opowiadania (publikowane jeszcze w starej fantastyce) były rewelacyjne i genialne :). Ale po nich zdobył sławę i zaczął pisać książki, które w mojej ocenie pisał na ilość (płacili mu od strony) i one mnie odrzuciły - a może dorosłem. I w tym kontekście zacząłem oglądać film i przyznam się szczerze że mnie wciągnął. Sceny walki, napięcie, sens całości jest na dość dobrym poziomie jak dla osoby nie czytającej książek Sapkowskiego. Z drugiej strony nie dziwię się wielbicielom Sapkowskiego, że na pewno jest możliwość czepnięcia się wszystkiego, ale należny oceniać obiektywnie. Z jednym się zgodzę na filmach netfixa i nie tylko. Ta pie.... poprawność polityczna mnie do szału doprowadza. Jaskier urządzenie do pedałowania... to już przegięcie. Z drugiej Strony oglądałem Diunę nową (a jestem wielbicielem książki czytałem z 5 razy) i co doktor Kynes był kobietą i do tego czarną, Star Trek małżeństwo dwóch urządzeń do pedałowania i tak dalej można wymieniać - poprawność polityczna zabija wiele ..... Ale z hejtem na wieśka w trzecim sezonie osobiście się nie zgadzam :)