Ja mam do odcinka tylko jedno pytanie - co oznaczała scena podtapiania Rollo?

Utopili go na chwile żeby znowu stał sie Wikingiem... Nie wiem, ale tez mnie to bardzo ciekawi.

też jakos tak to zrozumiałam, że może prawdziwy wiking by to wytrzymał i Rollo przeszedł test.
Trochę skojarzyło mi się to z wyborem Eurona na Króla Żelaznych Wysp w Grze o tron:D

Też skojarzenie pierwsze było z wyznawcami Utopionego Boga z żelaznych wysp.
W sumie oni są łupieżcami na podobieństwo wikingów :) G.Martin dużo czerpał pomysłów z historii.
Religia Utopionego Boga sprzyja pierwotnej, pirackiej kulturze Żelaznych Ludzi.

No właśnie mnie też się wydaję, że chcieli ponownie w nim obudzić wikinga.

Ja to odebrałam jako rodzaj kary i poniżenia za zdradę wikingów.

Ja osobiście uważam, że ta scena miała inne znaczenie. Mimo że od Rollo zależy bezpieczna przeprawa ku Morzu Śródziemnemu, to Bjorn chciał mu pokazać, że jego życie teraz zależy od łaski wikingów. No i trochę się zemścić za poprzedni najazd na Paryż :)

Po prostu sobie pożyczyli w tym odcinku kilka motywów. Scena z podtapianiem - popularna kara dla marynarza w dawnych czasach czyli przeciąganie winowajcy pod kilem, często kończące się śmiercią z braku powietrza lub ran szarpanych powstałych przez ocieranie się o przylegające do kadłuba skorupiaki.

Scena z biegnącą dziewczynką - słynne zdjęcie wietnamskiej dziewczynki poparzonej napalmem i biegnącej nago.

Celna uwaga z dziewczynką! Nie mogłam sobie przypomnieć, gdzie ja to widziałam.

Można by to dwojako (trojako nawet) rozumieć.
1. Forma kary
2. Wybudzenie Wikinga
3. Sprawdzenie czy bogowie będą sprzyjać mu w takim momencie. Jeśli tak - nie będzie on wówczas problemem dla pozostałych. Bogowie mogliby odebrać jego /inność/ w ten sposób, że kara poszłaby na całość. Mniej więcej jak w przypadku Ragnara i sztormu.

Przynajmniej takie ja mam myślenie ;p

Sądzę że Rollo narodził się na nowo.
Wikingowie wymierzyli mu karę śmierci za jego zdradę, zginął i narodził się na nowo. Zemsta w jakimś stopniu została wypełniona.

dokładnie tak to zrozumiałem

Dla mnie wyjątkowo słaby ten odcinek, jakoś praktycznie nic ciekawego się nie działo, wątek z Lagerthą przejmującą Kattegat mi całkowicie się nie podoba, nie lubię Aslaug i niech ginie, ale Ragnar ma synów którym bardziej należy się królowanie, nie Lagerthcie, prędzej Bjornowi, ale nie jej, wkurza mnie takie pokazywanie jej jako silnej i niezależnej babki która chce władzy.
Poza tym, oglądałam po ang, może czegoś nie zrozumiałam, ale czemu Ragnar z synem wybili swoich ludzi? po co ich w ogóle brał ze sobą? Planował to wcześniej?

Ragnar planował najechać na Anglię ale sztorm pokrzyżował mu plany. Postanowił więc się poddać, lecz wiedział, że tamci się nie zgodzą i prędzej czy później będą próbowali zabić Ivara i jego samego. Tak więc postanowił ich zabić i poddać się.
Tak to przynajmniej ja rozumiałem ;)

No ale co on teraz zrobi? Będzie zakładnikiem Ekberta żeby synowie przyszli mu z pomocą lub żeby go pomścić? I co z Ivarem w takim razie?

On zginie i to jest pewne, obstawiam 15 odcinek. Ragnar stwierdził że popłynie do Anglii pomścić tamtych ludzi. Nie udało mu się i wie że nie ma po co wracać do domu, gdzie każdy go nienawidzi. Zatem chce uratować życie Ivara, dlatego kazał mu zachowywać się jak kaleka niezdolny do niczego. Chce w ten sposób pokazać Ekbertowi, że Bez kości do niczego się nie nadaje i nie ma sensu go zabijać. Ivar wróci, ogarnie wikingów (wszystkich, na trailerze z anglikami walczą wszyscy synowie Ragnara włącznie z Bjoernem dodatkowo popłynie ten typek z dziarami na mordzie, ten z bratem co ma fryzurę jak kozak z XVII wieku) i sprawią, że Anglia będzie wyglądała jak Warszawa po powstaniu. Zastanawia mnie tylko jak długo to będzie trwało, ponieważ w bitwie bierze udział Bjoern a ten popłynął na Rzym.

Musi być coś jeszcze bo Ragnar przybywa do Ekberta ( sądząc po tych durnych hełmach
jego wojaków ) , a to król Aela posłał go do studni z wężami.

Aela to teść syna Ekberta, Ekbert zrobi mu przysługę i wyda Ragnara, jednocześnie zrobi to pewnie tak by Wikingowie skupili się w swym gniewie na Aeli, że to niby od początku on go schwytał i zabił.

Ekbert w cwaniactwie i mądrości zawsze był krok przed Aelą :)

Może Ekbert sprzeda albo "podaruje" Ragnara. Ale konflikt Ragnara z Aelą był jednorazowy i b. dawno temu, aż taki ten Aela pamiętliwy żeby po latach płacić
Ekbertowi za zemstę na dawnym wrogu ?

Tak, to Aela został upokorzony przez Ragnara i stracił możliwość na sięgnięcie po koronę, którą tymczasem podkradł Ekbert.

Ragnar zabił jego brata.

Jakoś o tym zapomniałem. Mściwy ten Aela okrutnie :)

Aela przysięgał to na Jezusa przed swoimi ludźmi czy jakoś tak, a w tamtych czasach taka przysięga była traktowana bardziej serio.

myślę że jeszcze w 5 sezonie będziemy widzieć ragnara, zbyt główna postać by go już uśmiercali

Ragnar kazał Ivarowi udawać bezbronnego, a gdy go uznają za niegroźnego nic mu nie zrobią.

Tak jak koledzy wspomnieli powyżej - Ivara uznają za nieszkodliwego (wieeeelki błąd) więc go pewnie wypuszczą. Będzie on świadkiem śmierci Ragnara. Wróci do Kattegat i opowie o tym co zaszło. Synowie Rangara, mimo że mieli o nim kiepskie zdanie, będą mieć wyrzuty sumienia - że z nim nie popłynęli, bo może wtedy historia by inaczej się potoczyła. Zbiorę wtedy Wielką Armię Pogan i popłyną rozwalić z zemsty Anglię.

Też tak myślałam, ale z drugiej strony na oko tych ludzi którzy zostali było niewiele mniej niż tych którzy popłynęli, bez sztormu i tak by nic nie ugrał z tymi ludźmi których miał, no ale on głupi, moze nie wiedział...

W 1 serii Ragnar był całkiem do rzeczy, niestety po zdobyciu władzy rzuciło mu się na rozum
i z czasem to się tylko pogłębiało.
Po odcinku 4x13 należy mu się honorowy tytuł "Ragnar Pier.dolnięty"

Nuda, miałem nadzieję że nie zmarnują czasu odcinka babskimi przepychankami, ogólnie Aslaug oceniam bardziej pozytywnie, nadaje dobrego klimatu. Sytuacja z Rollo bardziej zaskoczyła, no ale przynajmniej posuwają się do przodu. Za to w Anglii padaka, Ivar się czołga i marudzi w kółko... Już mnie krew zalewa jak pomyślę że teraz przez 5 odcinków będą Ragnara sądzić i rozmawiać z nim, następnie nieuniknione spotkanie z bękartem Magnusem i dopiero w ostatnim odcinku sezonu godzinne wrzucanie do studni. Odcinek oceniam na 5/10 kiepskie to było.

W 4 sezonie Ragnar szybciej umrze, bo nastąpi jeszcze zemsta jego synów.
W trailerze 4B są wszyscy synowie w Anglii.
https://www.youtube.com/watch?v=G3DwTh_aPKw

teoretycznie... może w ostatnim odcinku wylezą na pole bitwy i sezon sie skończy ;-D

Odcinek 4x17 ma tytuł THE GREAT ARMY, a 4x18 REVENGE. Więc zebranie armii Vikingów do pomszczenia Ragnara, a następnie zemsta.

Prawdopodobnie Ragnar więc umrze w 4x15 lub 4x16, bo Ivar musi jeszcze wrócić po braci.
tytuł odcinka 4x15 ALL HIS ANGELS . Opis -King Aelle can't hide his pleasure when Ragnar arrives in a cage and shows him no mercy. Więc raczej 4x15

Czyli Ragnar posiedzi chwilę u Eckberta, powspominają dawne czasy, później Eckbert odeśle go w klatce do Elli. Oczywiście będzie miał w tym jakiś interes.
W zwiastunie 14 odcinka Eckbert pyta Ragnara dlaczego kazał czekać na siebie tak długo. Ragnar w odpowiedzi mówi coś w stylu, że to część intrygi, większej gry ( coś w ten deseń).
I o to chyba chodziło Lothbrokowi, przede wszystkim o zemstę za zniszczenie wioski, zemstę za wszelką cenę. Gdy zobaczył, że Bjoern i pozostali synowie mają inne plany uznał, że istnieje tylko jedna możliwość. Udać się do Anglii jak baranek na rzeź. Wtedy synowie nie będą mieli wyboru i będą musieli chcąc nie chcąc, ruszyć do Anglii i wyrównać rachunki.
Cały czas mam nadzieję, że Ragnar jakimś cudem przeżyje, że Hirst nie będzie się trzymał kurczowo legendarnej wersji śmierci Lothbroka. Niestety... , wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że już niedługo zobaczymy śmierć Ragnara :(

Celowo pokazywali jak stopniowo się Ragnar stacza i staje cieniem dawnego siebie byśmy bardziej żałowali jego śmierci, gdy nadejdzie :) Raczej nieunikniony koniec głównego bohatera serialu.

Jak dla mnie to na odwrót. Zrobili z Ragnara dziada i debila i ludziom nie będzie tak żal gdy zginie, gdyby pojechał z wielką armią, niezdziadziały, szanowany, ciągle wielki król Ragnar i wtedy zginął to byłoby żal, nie teraz.

Też tak odczuwam, że jest odwrotny efekt od zamierzonego.
A moment, gdy prosił się jak dziad w osadzie i przekupywał ludzi wołało pomstę do nieba :) I jeszcze to oplucie w twarz bez konsekwencji.

W tym odcinku była konsekwencja, ciach ciach! ;)

Dokładnie :)

Odcinek bardzo słaby, wszystko ciągnie się powoli jak w jakiejś telenoweli, czyli tak jak było w pierwszej części sezonu. Otoczka podboju Kattegat(armia kobiet, zaproszenie niewolnicy i synów Ragnara, zdrada Kattegat przez żonę Bjorna) i sama scena batalistyczna to było jakieś nieporozumienie.

Moim zdaniem bardzo kuleje reżyseria.
Problemem nie wydaje się scenariusz, bo historia jest spójna, zawiera ciekawe wątki i zwroty akcji.
Już w poprzednich odcinkach zauważyłem, że reżyserzy dalecy byli od wykorzystania potencjału scenariusza i aktorów. Chyba jednak w "Two Journeys" wykonano pod tym względem najgorszą robotę. Przy niektórych scenach miałem nawet wrażenie, że to nie telenowela ale jakieś docusoap.

Coraz bardziej podoba mi się ten sezon. Niech mnie ktoś oświeci, ale czy czasem nie zmieniła się osoba odpowiedzialna za fabułę, dialogi itd? Za bardzo różni się to od Chinki czikulinki i Ragnara na haju.

Podoba mi się relacja Ivara z Ragnarem i subtelne nauki ojca. Kiełkuje mi myśl, że Ragnar powrócił do Kattegat wiedząc, że zbliża się jego koniec i chciałby zamknąć wreszcie niedokończone sprawy w Anglii. Najpierw Bjorn rozwiał jego nadzieje na rajd jak za dawnych czasów, więc Ragnar wykorzystał to, co miał. A ma... siebie - legendę. Tak coś czuję, że Ragnar umyślnie wchodzi w pułapkę i da się zabić. Szkoli Ivara, żeby się nie wychylał, byle przeżył - bo potrzebuje świadka swojej kaźni. Być może planem Ragnara nie jest już zemsta z własnej ręki, tylko z rąk jego synów. Tak mi się duma :)
Bardzo podobała mi się scena paniki na zamku na widok samotnego Ragnara z kaleką :D

Niestety wrócił Rollo, aczkolwiek nawet w połowie nie wkurza tak, jak w poprzednich odcinkach. Na szczęście miał dobre, sugestywne sceny. Nawet jego żonka tylko troszku drażniła :)
Ale nie ukrywam, że wolałabym, żeby został w domu.

Ubbe jest baaardzo podobny do Ragnara za młodu :)

W Anglii niestety Judytka się uchowała..

Jest jednak jeden minus - Lagherta. dalej ktoś twierdzi, że jest to spełneinei marzeń feministek? Pliiiz. Ja bardzo przepraszam cię Lagherto, ale sprawca twojej małżeńskiej zdrady był u ciebie w odwiedziny dopiero co i jedyne co robiłaś, to maślane oczka i kręcenie kuperkiem. Całą winę zwaliłaś na kobitę, bo jak rozumiem to ona podła z rozpędu nadziała się waginą na niewinną kuśkę twojego męża? Siłą ci mężulka brała? Nóż do gardła przykładała? A ciebie wyrzuciła cie z Kattegat? Nie!
Logika akcji Lagherty jest porażająca: najedzie wioskę, z której sama odeszła, zaatakuje nową żonę swojego byłego męża, która nigdy jej nie wyrzucała z domu Ragnara i co najlepsze: wyrżnie mieszkańców Kattegat, których wciąż uważa za swoich i zamierza rządzić rodzinami owych wybitych osób. No po prostu geniusz Karpat!
Do tego więzi synów Aslaug, podczas gdy ta nigdy nie skrzywdziła Bjorna. I biesiadowanie z niewolnicą przy stole JARLA, wtf?

Jestem całym sercem za Aslaug (nie dotyczy jej zachowania w poprzednim półsezonie, ale umówmy się, że wtedy wszyscy byli do dupy).

Nie mogę się doczekać następnego odcinka :)

100% racji w sprawie Lagerthy, głupota.

Mam wrażenie, że na Laghertę nie ma pomysłu, stąd kwiatki typu związek lesbijski, czy atak na własną wioskę.

Mi zgrzyta jeszcze jedno - dlaczego dopiero teraz jej się o tym przypomniało? Kiedy odchodziła z Kattegat, Smoczyca była w ciąży z Ubbe, który zdążył już wyrosnąć na kawał chłopa. Więc czekała na zemstę ponad dwadzieścia lat (czego po niej nie widać, chęć zemsty świetnie wpływa na cerę!), czekając, aż jej syn wypłynie hen daleko, a były mąż zdziadzieje?

Weź przestań, aż nie wiadomo jak to komentować :) Gdyby jeszcze do tego pokazano, że ta chęć zemsty w niej narasta, lub że nastąpił jakiś przełom, że zaistniał jakis zapalnik, nie wiem. Cokolwiek. No chyba że wizyta Ragnara tak na nią wpłynęła, ale to w sumie też głupie, bo kiedy się żegnali, Lagherta wyglądała na pogodzoną ze swoim życiem i na osobę czysto pragmatyczną, panującą nad swoimi emocjami.
Poza tym niech mi ktoś wytłumaczy jak ona ma zamiar to zdobyte Kattegat utrzymać. Tak naprawdę to wątpię, czy nawet własny syn ją poprze, bo Bjorn to teraz dosyć rozsądny chłopak i ma dobre relacje z przyrodnimi braćmi, którzy są w większym konflikcie (choć gówniarskim) między sobą, niż z nim.

Obecność Torvi przy knuciu całego planu prowadzi mnie do wniosku, że cała akcja Lagherty jest przejęciem Kattegat dla Bjorna. Nic wam nie dało do myślenia, że to Torvi sprowadziła do Hedeby najpierw tą niewolnicę z Kattegat, a potem Ubbe i Sigurda. Pewnie w następnym odcinku się to wyjaśni, ale z na razie pokazanych faktów jestem tego niemal pewien.

To miałoby sens, bo wydaje mi się (nie znam się, dlatego piszę "wydaje"), że po śmierci Ragnara władza nie należałaby się Bjornowi, a synom Aslaug. Może więc coś w tym jest?

Jest chyba oczywiste, że udział Torvi dowodzi tego co ty piszesz :) ale w serialu w żaden sposób nie zostało pokazane po co miałaby to robić.
Taka walka (królowej) matki o prawa syna do tronu jest motywem w historii starym jak świat i udział żony tego syna byłby jak najbardziej logiczny, ale w przypadku Kattegat jest to o tyle nie pasujące, bo Bjorn nie traktuje braci jak rywali. I w sumie to on jest traktowany jako władca Kattegat, to on organizuje wyprawę, to za nim podążają Wikingowie ORAZ BRACIA.
Oczywiście należy założyć, że gdzie jest 5 synów Ragnara prędzej czy później może dojść do konfliktu - choć wcale nie musi. Tylko że w tym momencie akcja Lagherty działa na zasadzie samospełniającej się przepowiedni i jeżeli jakiś konflikt by nastąpił, to ona właśnie do niego doprowadziła.
No i tak jak pisałam, Bjorn niekoniecznie zechce poprzeć Laghertę w jej akcji. Jeżeli ją poprze, to doprowadzi do wojny domowej i znacznego osłabienia "dynastii" Ragnara. Z tej wojny Kattegat wyjdzie tylko przegrane, bo równie dobrze wszyscy Lothbrokowie mogą zginąć w bratobójczej walce. A nawet gdyby któryś wygrał, to osłabiony móglby się stał łatwym łupem dla kogoś silniejszego z zewnątrz.
Jedyną osobą, która by skorzystała na takim konflikcie, jest Harald.

Spójrzmy jakie teraz jest Kattegat, a jakie było na początku serialu. Osada się rozrosła, stała się ważnym ośrodkiem handlu, opiewa je legenda Ragnara, Bjorna, ich niesamowitych przygód, szalonych wypraw :) Bjorn dobrze żyje z królem. Same pozytywy.
I miałoby to wszystko przepaść bo jakiejś wariatce odbiło?

Czemu zakładasz że przepadnie? Skoro Torvi uczestniczyła w imprezie to Bjorn na bank o wszystkim wie, inaczej zachowanie Torvi, która jest rozsądną jak do tej pory, nie miałoby sensu. Zachowanie Bjorna przy pożegnaniu przed wypłynięciem wydało mi sie lekko dziwne, nie wiem czy ktoś zwrócił na to uwagę, ale to było pożegnanie" pod publike" wg mnie. Teraz składa sie to do kupy, po prostu byli dogadani