Czy nie wydaje się Wam, że dialogi są zbyt teraźniejsze? Chodzi mi o używanie słów i określeń, których w tamtych czasach wydaje mi się nie używano. Przykładowo z 1x08 Rollo mówi o spaniu z kobietami, a w innym odcinku żona Ragnara używa słowa 'zgwałcić'. Może się mylę ale chciałem mimo wszystko się tym podzielić.
W "Game of Thrones" też przeszkadza ci, że używają teraźniejszych bluzgów? Po prostu się przyzwyczaj i tyle :)
Akurat "Gra o tron" to bardzo słaby przykład. Przecież to nie jest serial historyczny, tylko fantastyczna wizja współczesnego autora, jedynie oparta na średniowieczu (głównie Wlk. Brytania).
Tak czy siak, w filmach fantasy dominuje wzniosłe słownictwo(na ogół) tak więc, jak ktoś pierwszy raz spotyka się z czymś takim to może doznać szoku :)
Owszem, można, co nie zmienia faktu, że nietrzymanie się ogólnie przyjętych zasad w wymyślonym przez siebie uniwersum nie jest błędem ;)
To dokladnie taki sam problem jak z tlumaczeniem sredniowiecznych tekstow... mozna archaizowac na sile (sienkiewicz), ale czy to oddaje intencje autora i sens wypowiedzi? Niekoniecznie. W sredniowieczu owszem uzywanno innych slow, jezyk to twor zywy i ulega ciaglym zmianom.
Ludzie zyjacy w sredniowieczu doskonale rozumieli sie nawzajem i wedlug mnie nie ma sensu uzywania na ten przyklad slowa "wychędożyć" zamiast "uprawiać seks". Brzmiało by to dziwnie i archaicznie. Moim zdaniem nalezy tlumaczyc uzywajac wspolczesnej terminologii by wszystko bylo zrozumiałe. To samo dotyczy dialogow. Uwazam, ze starajac sie pokazac epoke musimy osiagnac ten sam poziom zrozumienia u widzow, jaki towarzyszyl rozmowcom w sredniowieczu.
Oczywiscie to moje zdanie :) sam znam kilku ludzi, ktorzy uwazaja, ze tlumaczenie pisma swietego Jakuba Wujka jest lepsze niz Biblia Tysiaclecia... co z tego, ze wspolczesny czlowiek nie zrozumie polowy pojec :P