Pierwsze 3 sezony obejrzalem praktycznie od ręki, w każdym wolnym czasie, co mi umklo musiałem cofnąć i zobaczyc, przeanalizować jeszcze raz. Myślałem, że nie ma nic lepszego do oglądania i co ja zrobię ze swoim życiem po ostatnim odcinku? Na szczęście po ostatniej scenie 3 sezonu od razu mogłem włączyć 4. Połowę odcinków obejrzalem, myslalem że się sezon skończy, ale gdy zobaczyłem że sezony mają po 20odc odechciało mi się tego naprawdę oglądać. Pod koniec leciało w tle niczym Dlaczego Ja - nikogo nie interesowało. Twórcy zgubili główny wątek, brak mi postaci z charakterem, zostali sami statyści. Co chwilę scena 18+, czasem jakąś walka... Odechciewa się na to patrzeć. Przez chwilę widziałem w Bjornie Ragnara, niestety zrobił się jakiś miękki.
Prawda że pierwsze 3 sezony są najlepsze, pierwsza połowa 4 sezonu jest też w miarę fajna, no i niektóre odcinki 5 sezonu, ale prawda jest taka że serial ucierpiał na tym że zwiększono liczbę odcinków, sezony 4,5,6 mają po 20 odcinków zamiast 10, przez to jest dużo zapychaczy, zbędnych scen i zbędnych rozmów. Serial ucierpiał też na tym co zrobiono z Ragnarem i że w ogóle się go pozbyto, a w centrum historii postawiono jego synów, a niestety żaden z nich (nawet Bjorn) nie miał tyle charakteru i charyzmy co Ragnar i w żaden sposób nie mógł go dobrze zastąpić. Bjorn był najbliższy temu wszystkiemu ale to jednak nie był Ragnar. Oprócz Ragnara były też inne fantastyczne postacie jak Lagertha, Rollo, Floki czy inni, no ale jednak serial ucierpiał głównie na tej zwiększonej liczbie odcinków. Pomimo wad które tutaj wymieniłam w żadnym razie nie żałuję że serial obejrzałam, bo go bardzo lubię i jest w gronie moich ulubionych. Jak lubisz seriale o takiej tematyce to polecam serial Upadek królestwa(The Last Kingdom), świetny serial, w niektórych aspektach nawet lepszy od Wikingów.