W całym serialu denerwuje mnie jedno, dlaczego scenarzyści tak odlecieli, skazując Athelstana na śmierć przez ukrzyżowanie, strasznie irracjonalne wydaje się to biorąc pod uwagę okoliczności, jeszcze ta korona cierniowa.
Dla ówczesnego biskupa i wiernych wydawało się całkiem racjonalne...
I nie powstrzymam się przed spoilerem - jak dotąd Athelstan żyje i ma się całkiem dobrze!
O tym doskonale wiem, ale czy tak wszystko dobrze ma z głową to bym się kłócił.
Czemu ma miec cos nie tak z głową? Był przybity jak był wśród chrześcijan, ale odkąd wrócił do wikingów, zobacz jaki jest happy ;D albo raczej, odkąd Ragnar poprosił go, by wrócił c:
Problem właśnie w tym, że dla ówczesnego biskupa i wiernych byłoby to tak absurdalne, że nie mieści się w granicach żadnego historycznego prawdopodobieństwa :P Tylko w chorych głowach dzisiejszych scenarzystów mógł ulęgnąć się tak niedorzeczny pomysł.
W tamtych czasach, tak jak i w dzisiejszych, Apostata był jednym z najcięższych grzeszników, dla katolickiego społeczeństwa. Jednak mentalność ludzi średniowiecza przyzwalała na tortury, kary śmierci i inne takie, które teraz są dla nas zakazane. Dlatego dla nich ukrzyżowanie w ramach kary było nad wyraz sensowne.
Tylko, że ukrzyżowanie było zakazane w tych czasach od kilkuset ładnych lat, z powodu tego, że było symbolem męczeństwa Jezusa Chrystusa. W średniowieczu nikt już nie stosował takiej kary.
Może dla "zdrajcy Chrystusa" zrobili wyjątek? I tak dobrze, że nie spalili go na stosie i król Ecbert zdążył uratować mojego ulubionego bohatera
Spalenie na stosie imo było by lepsze, a i król Ecbert by mógł zdążyć :v Chyba scenarzysta napalił się na stygmaty po prostu.
No tak średnio. Karę ukrzyżowania zniósł już Konstantyn Wielki z uwagi na to, że kojarzyło się z Jezusem. Już św. Piotr wzbraniał się przez śmiercią w taki sam sposób, jak Zbawiciel, dlatego poprosił o ukrzyżowanie do góry nogami. A tu jakiś biskup z psiej wólki zarządza ukrzyżowanie zdrajcy-apostaty, w ten sposób go nobilitując. Przecież to mogło powstać tylko w chorej głowie jakiegoś scenarzysty ateusza.