Co mnie ciekawi --czy Halfdan przeżyje, bo Bjorn na pewno, los tłumacza zdaje się być przesądzony wobec tego podróże śródziemnomorskie wybiją synowi Ragnara z głowy:-)

Ucięli w takim momencie ten epizod :) I pewnie powrócą do tego wątku dopiero za dwa epizody w 5x7.

To nie Walking Dead ;)

Oczywiście Halfdan przeżyje, był na trailerach w kattegat po stronie Lagerthy :D

Nie psuj mu zabawy :D
Nie wszyscy oglądają trailery. (pamiętam kumpla który w kinie na zwiastunach zatykał uszy i zamykał oczy żeby sobie nie spoilerować hahah)

Tak, ten z młotem był najlepszy, niestety. Bo cała reszta była tylko poprawna, ale nie porywająca. Szybka akcja z której niewiele wynikało i mało było w niej głębi. Wątek afrykański zupełnie bezsensowny. Biskup i Ivar prowadzący rozmowy jak w pierwszej liceum, ble. Wcześniej zaś zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. No, trzyma poziom wątek Flokiego. Całkiem dobrze robi za proroka. I tyle co odcinka, który obiecywał dużo, a dał mało.

Twórcy musieli terazby stworzyć jakiś przełomowy akcent, aby Bjorn nie został na tej pustyni, tylko w mądry sposób ogarnął całą sytuacje z Kattekat i zdobył władzę.Bo wojenka Harald-Ivar-Lagerta nie bedzie raczej ciekawa

No zacząłem żałować że to nie serial netflixa , bo by cały sezon w jednym dniu rzucili i byłoby wiele kwestii wyjaśnionych a tak trza czekać.

Trailer dość dużo mówi, Bjorn i jego kolega, brat Haralda(zapomniałem imienia) przeżyją i szykuję się duża bitwa.

Floki odkrywający nieznany ląd, Wikingowie w Rzymie a potem gdzieś na bliskim wschodzie bzykający muzłumanki i zażywający opiaty. Hirst już wcześniej fantazjował ale tym razem ostro popłynął. To staje się zbyt dziwne... Ewidetnie brak Ragnara i Rollo i postaci pokroju Egberta wpłynął na spadek jakości tego serialu. Szkoda.

lol, w każdym temacie na forum Vikingów wklejasz ten sam post? Serio uważasz, że tak Ci on zajebiście wyszedł, że kopiujesz go po tematach? xD

Skoro wszędzie wklejasz to samo to postaram się wytłumaczyć. Co twoim zdaniem powinien robić Floki? Napierdalać anglików do końca życia? Poza tym jego odkrycie to historycznie autentyczne (ja też czasem zapominam że to serial historyczny).

Co do Wikingów w Rzymie i autentyczności historycznej się nie wypowiadam bo nie wiem. Ale ten wątek jest dobry. Jest to coś nowego. Jeśli chcesz oglądać jak Ragnar i Rollo biją anglików to po prostu oglądaj cały czas te same sezony.

Jeszcze jedna taka bitwa i przestanę oglądać ten serial. To już nie jest robienie idiotów tylko z Angoli, ale i z widzów. Litości...Jak zobaczyłem wychodzących z kanałów pierwszych wikingów, to pomyślałem, że zgłosili się na ochotnika na śmierć, aby odwrócić uwagę Sasów od czegoś istotnego. Ale nieee, to cały misterny plan Ivara: wyleźć z ukrycia między brytoli, którzy patrzyli sobie jak pojedynczo wikingowie sobie dreptają w górę po drabince i zaczynają do nich strzelać z łuku. To już kolejna idiotyczna bitwa w tym serialu. Jakim cudem wikingowie sobie wyszli nietknięci, potem jeszcze zdążyli się jakoś ustawić i zaatakować, wywołując zamieszanie w szeregach wroga??? Tam nawet nie było elementu zaskoczenia, bo Anglicy patrzyli jak są kraty odsuwane. Normalnie to każdy wiking powinien skończyć z rozwaloną głową, a do obstawienia każdej "dziury" wystarczyło by po 3-4 sasów. Zeby oni wyszli gdzieś na tyłach przeciwnika, no to jeszcze może by to miało sens. Ale takie pakowanie się w sam środek tłumu? Kretynizm do potęgi n-tej.

Nie znasz tajnych technik zaskoczeniowych wprost z Rzymu, to się nie śmiej.

100% racja. Pierwsze co pomyślałem widząc ten nonsens przy tak powolnie wychodzących wikingach z kanałów,
że teraz będą po kolei ścinani, a wszystko to było w celu odwrócenia uwagi, że ich główne siły pojawią się w
innym miejscu na tyłach, ale nic nie takiego nie było :) Co najwyżej po raz kolejny twórcy serialu sami z siebie zrobili durni.
Mogli to dużo lepiej rozegrać. A dali nam kolejny raz jak Angole się patrzą i nie robią nic tylko czekają,
aż wrogowie po prostu sobie wyjdą :)

Jedyne co mi się nasuwa na usprawiedliwienie, to różnica wyszkolenia.Możliwe że Angole są nauczeni robić tylko to co dowódca każe, kto był w armii ten wie że zabronione jet samodzielne myślenie, przynajmniej mnie tak uczyli.Więc nic nie robili bez rozkazu , i wychodzi słabość i nieudolność dowodzących.

Coś w tym jest. Zwłaszcza było to widoczne za czasów wojen Napoleońskich.
Idzie kolumna i pierwszy szereg czeka, aż salwa przeciwnika ich powystrzela.
Nie można robić nic bez rozkazu.

Więc scenarzysta chce to jakoś pewnie pokazać--Zobaczcie jak dowodził Egbert, a jak dowodzi jego syn.Gdzieś oglądałem video, na którym koleś porównywał oddziały wikingów do sił specjalnych.A jak są szkolone siły specjalne, a jak regularne wojsko można zauważyć gołym okiem.Co w połączeniu z pierdołowatym dowódcą , sprawia że dostają baty gdzie się nie obrócą.Ale faktem jest że trochę to bywa nudne.

Scenarzysta pokazał to już wcześniej na przykładzie Elli i Ekberta. Wojsko Elli zostawiło praktycznie nie broniony obóz podczas gdy ludzie Ekberta jechali z wikingami jak chcieli.

Można też dodać efekt zwykłego zaskoczenia. Na zasadzie "czy to się naprawdę dzieje?". Bo powiem szczerze że widok spokojnie wychodzących wikingów zszokowałby mnie bardziej niż nagły atak.

"To już kolejna idiotyczna bitwa w tym serialu. Jakim cudem wikingowie sobie wyszli nietknięci, potem jeszcze zdążyli się jakoś ustawić i zaatakować, wywołując zamieszanie w szeregach wroga??? Tam nawet nie było elementu zaskoczenia, bo Anglicy patrzyli jak są kraty odsuwane. Normalnie to każdy wiking powinien skończyć z rozwaloną głową, a do obstawienia każdej "dziury" wystarczyło by po 3-4 sasów"-dokładnie,też mnie to bardzo wk...Kiedys te walki naprawdę były dopracowane pod względem taktycznym,mam nadzieję,ze wrócą na właściwy jeszcze tor....

Zauważyliście, że wersja polska jest o 2 min 35 sek. dłuższa od amerykańskiej?

Bo w polskiej wersji lektor się nie wyrabia na czas.

Hahaha rewelacja! :D <3

Ivar zaskoczył mnie w tym odcinku. Byłem przekonany że straci tego pojmanego biskupa w jakiś okrutny, krwawy i spektakularny sposób, a tymczasem proszę, zabrał go ze sobą, aby ten lepiej poznał jego i świat wikingów. Akcja wypisz wymaluj jak z Ragnarem i Athelstanem w pierwszym sezonie. Sam pomysł ataku z kanałów wydaje mi się durny. Przypomniało mi się jedno z opowiadań Pilipiuka o Jakubie Wędrowyczu, gdzie partyzanci ukryli się w jamach wkopanych pod podłogami wiejskich chałup i w nocy zaatakowali spod ziemi stacjonujących w wiosce Niemców. Twórcy całkiem zignorowali fakt, że król Ethelwulf toczył zwycięskie walki z wikingami, a jego bitwę pod Acleah historycy określili jako" najwspanialszą rzeź pogan jaka kiedykolwiek miała miejsce". Hirvistek (tak się pisze?) zachowuje się zupełnie jak piórko, to znaczy poleci tam, gdzie je poniesie wiatr, a wątek Bjorna w ogóle jakiś taki schrzaniony. Przypłynął na Morze Śródziemne aby plądrować i się wzbogacić, a tymczasem jedzie przez pół pustyni aby spotkać się z jakiś watażką, popalać opium i bzykać arabskich transwestytów. Kanibalską ucztę pominę milczeniem.

To byli kolesie przebrani w ciuchy kobiece?

Jasne. Po "upojnej nocy" Halfdan wyraźnie stwierdził, że "dary" które im przysłał emir nie były kobietami. Co ciekawe Bjorn w ogóle nie był tym przejęty.

Ja zrozumiałam to tak, że tylko towarzyszka Halfdana nie była kobietą. Mogła (mógł? kij wie) być eunuchem lub kimś w tym stylu, ale Bjorn spędził raczej noc z kobiecą kobietą. A że jego mamuśka na starość zaczęła bzykać kobietę, którą on sam obracał po kątach, to niekobieca kobieta Halfdana mogła go aż tak nie zszokować.

Też mi się wydaje, że tylko Halfdana panienka była transwestytą ;)

Tak bylo. Bjorn byl zdziwiony jak sie dowiedzial ze towarzyszka Halfdana nie byla kobieta. Czyli Bjorn mial panne z wagina a Halfdan z penisem :)

Dlatego Ivar jest świetną postacią. On nie jest zwykłym psycholem który zabija dla zabawy. Wlanie złota w gardziel księdza było po to żeby zasiać strach u anglików. Teraz próbuje zrobić coś jeszcze brutalniejszego. Czyli "wyprać" mózg ich bohatera i zrobić z niego wikinga.

Też mi się wydaje, że twórcy z biskupa chcą zrobić drugiego Athelstana.

Jako mega fan Wikingów który zawsze stara się wytłumaczyć głupoty, nie potrafię wytłumaczyć sceny ataku z kanałów. Wikingowie wychodzili z nich tak jak ja wychodzę z autobusu a anglicy się na nich patrzeli i nic nie robili. WTF

Gościu z młotem to musiał być berserker! Niezłe grzybki musiały pójść przed walką. Bardzo podobało mi się rozegranie tej sceny. Niby mamy dostać walkę dwóch ważnych postaci w środku bitwy ale jeden z nich nagle dostaje młotem w łeb. Takie oryginalne sceny sprawiły że zakochałem się w tym serialu.

Ivar jest wspaniałą postacią. To nie jest karykaturalny psychol jak np. Ramsay Bolton z Gry o Tron (wariat bo tak). Ivar jest tajemniczy. To jest taka postać gdzie trzeba cały czas myśleć "co on kombinuje" bo wiadomo że zawsze ma jakiś plan. Jeśli miałbym zgadywać: Ivar chce złamać Biskupa i zrobić z niego Wikinga (Athlestan wersja hardcore). Chce pokazać anglikom że potrafi złamać nawet największego wyznawce.

Wędrowiec którego imienia zapomniałem (strasznie kojarzy mi się z typowym fryzjerem gejem) miał rację kiedy mówił że "tutaj nic nie jest takie jakie się wydaje". Oglądając akcje na pustyni jestem tak samo zdezorientowany jak bohaterowie. Co jest po prostu piękne. Aktor grający Bjorna jest świetny. Jego reakcja na to że Halfdan spędził noc z facetem <3.

Podoba mi się ekipa Flokiego. Gość wyglądający jak Harbard, syn Jarla Borga, tajemnicza blondi i Edge. Z jednej strony chciałbym być wkurzony na Lagherte za to jak się zwracała do Flokiego, ale z drugiej strony: wraca sobie stary wariat i chce zabierać najlepszych wojowników do krainy bogów. Też bym się nie zgodził zwłaszcza że trwa wojna.

Czytałem newsy na Filmwebie o tym że w 6 sezonie ma być wątek Rusi. A tutaj już o nim wspominają. Ten serial jest zajebisty. Nawet jak miewa gorsze odcinki to i tak jest super.

Teraz Wikingowie to dwie odrębne historie: Kattegat-York i Sycylia-Afryka. Jednak nie przeszkadza mi to, gdyby skupili się tylko na Anglii to już byłoby nudne, a tak starszy syn Ragnara jest pewną odskocznią.

York - strzały znów imały się biskupa (musi mieć boską moc ;D) Wikingowie ukryci w kanałach (bez zaskoczenia). Bitwa pokazała waleczne umiejętności Aethelwulfa. Hvitserk żądny krwi - ciekawe, który by wygrał starcie, choć domniemam, że pewnie doświadczony Aethelwulf. I zaczyna troszkę świrować myśląc już o zabiciu Ubbe, pewnie czeka go marny los jeszcze w tym sezonie (mam na myśli Hvitserka). Ivar podnieca się biskupem ;3 Pokazuje tu, że podoba mu się walka, a nie to kto wygra, więc lituje się nad “dobrym wojownikiem” dając mu konia, by potem wziąć go sobie w niewolę :p Troszkę to przypomina relacje Ragnara z Athelstanem. Kto wie, może to biskup będzie zgubą dla Ivara?

Afryka - wiking na wielblądzie xD Pewnie Bjornowi było gorąco ;) Najlepszy moment jak palili chyba opium. Istna sodoma i gomora ;)
Bjorn: I jak była Twoja noc?
Halfdan: Ona nie była kobietą.
Bjorn: Czy to dla Ciebie problem?
Padłam haha.
Końcówka rewelacja. W pierwszej chwili myślałam, że mi się film zaciął ;D

Kategat - Floki zrobił istne “wejście smoka”. Lagertha chyba uważa, że on postradał zmysły i chce jej zabrać wojowników, na swoją wyprawę zamiast zostać i pomóc jej bronić królestwa. Floki znalazł swoich wyznawców (to było do przewidzenia). Niestety ten wątek najmniej mnie ciekawi.

A co u Rollo? Jeszcze żyje? ;D

Aktor więcej nie pojawi się w serialu. Już w 4B jego pojawienie się było zwykłym pożegnaniem z serialem i ekipą,
bo równie dobrze mogłoby go nie być po 4x10.

https://www.econotimes.com/Vikings-Season-5-Spoilers-Clive-Standen-Talks-Rollos- Fate-Series-Moving-Forward-Following-Ragnars-Death-528689

Jak już ktoś wcześniej napisał - nie robią tylko z Angoli idiotów, ale też i z Lagerthy lub widzów serialu.
Jakkolwiek Lagertha nie stałaby się drażniącą postacią po 3cim sezonie, to już chyba na siłę wciskają jej takie pomysły i kwestie, że człowiek uderza się w czoło raz po raz. Podobnie jak rozmowa z Flokim, której kontynuacja była przewidywalna.
Oczywiście, Angole stojący jak słupy soli przy ślimaczo poruszających się po drabinach Wikingach to super reakcja na "zaskoczenie". Nieomylny Ivar czy nagle myślący Hvitserk - nic, tylko piątki przybić.

Za to Halfdana coraz bardziej lubię, choć odrobinę męczący jest ten wątek, bo głównie urywany i ledwo człowiek się zainteresuje to już przeskakują.

Nie obrażaj króla Ethelwulfa bo mało kto dał tak popalić Normanom jak on. To, że scenarzyści mają awersję do chrześcijaństwa nie oznacza, że król był "pierdołą'. Zresztą do jego postaci serialowej też mam pewien szacunek. Waleczny gość. Wolę go niż np. sztucznie napompowanego Hvitserka (Hau, Hau).

No Hvitsverk to dziwna postać.Nic nie wnosi i mogłaby nie istnieć.Czy da popalić Normanom?Może scenarzysta pozwoli:-)

Ciekawe czy Halfdan tylko bzykal tego transa, czy ten byl przez niego bzykany :)