Moja ocena wzrosła z 6 do 8/10 po zabiciu Olega w 5 epizodzie Sezonu 6B. Jakoś to szło, było czasami głupio, ale sama Ruś była ciekawą odmianą i mi to pasowało. Miałem nadzieję, że ten wątek pociągną jeszcze do końca wraz z wyprawą do Anglii. Hmm zrobili coś jeszcze gorszego...
Kattegat - wątek, który powinien się skończyć już dawno temu, zostaje co sezon odnawiany i ciągle to samo - przychodzi nowy Jarl/kilku kandydatów na Jarla. Ktoś obok zdradza nowego Jarla i wchodzi nowy Jarl. Potem Ragnar/Synowie Ragnara wracają i odbijają miasto. Tutaj znowu - mamy jakąś czarownicę z drugiego planu, która ni stąd ni zowąd zostaje nowym Jarlem? Ktoś coś palił przed pisaniem scenariusza, czy co?
Ivar - jego wątek jest spoko, naprawdę. Chciał umrzeć w bitwie - ok. Dwie sprawy - czemu zginął w tak głupi sposób? Nie mógłby w morderczym szale rzucić się na kogoś i zabić, a za chwilę ktoś by go zabił? Nie miałoby to więcej sensu, żeby zginął w walce i trafił do Valhalli? Serio? Zabił go jakiś maminsynek, dźgając go nożykiem?
Hvitserk - brawo, no po prostu brawo. Syn Ragnara w ostatnim odcinku Wikingów przyjmuje wiarę katolicką... Gorzej nie można było tego zrobić... Miałem nadzieję, że wróci do Kattegat i przejmie władzę. Wielka szkoda.
Ubbe - no tutaj to już odlecieli. Znaczy spoko - Floki wrócił i fajnie było go zobaczyć. Problem w tym, że ten wątek Indian, próba kradzieży itd. do niczego nie prowadziły. Można by to wyciąć kompletnie i nic by to nie zmieniło. Po co to tu jest? Aha no i wytłumaczenie Flokiego, jak uciekł jest idiotyczne - "Znalazłem łódź". Serio? Po prostu od tak znalazł sobie łódź? Z tego co pamiętam, na tamtej wyspie nie było drzew, a swoich ludzi znienawidził, więc w jaki sposób "znalazł łódź"?
Wszystko wydaje się zrobione na odwal, szybkie mordowanie jak najwięcej ilości postaci, żeby pod koniec uderzyć nas w twarz finałem - jeden syn Ragnara przyjął wiarę katolicką, a drugi zaprzyjaźnił się z Indianami... Tragedia. Przynajmniej w Anglii działo się fajnie i można było poczuć trochę klimat pierwszych sezonów. Alfred był nawet fajną postacią. Niestety, reszta kuleje.
Dobrze, że to już koniec. Myślę, że koniec powinien być już 2 sezony temu. Więcej głupot chyba bym nie zniósł. Szkoda, naprawdę szkoda. Jeśli ktoś chciałby obejrzeć coś w podobnym klimacie - Wikingowie, Anglia, to polecam Upadek Królestwa (The Last Kingdom). Może i pierwszy sezon nie ma dużego rozmachu, ale każdy kolejny jest coraz lepszy i widać większy budżet. No i mniej tam głupotek, a akcja naprawdę ciekawa.
S6o13, 9w n.e a oni piją czar z samowara jak ktoś napisał brak jeszcze czarnych wikingów
Nic dodac, nic ujac. Zgadzam sie w zupelnosci. Jako fanboy takich klimatow bronilem wikingow jak moglem, ale ten ostatni sezon to jest jakies nieporozumienie. Jeszcze nie tak dawno smialem sie do kolegi, ze gorszego zakonczenia, niz w GOT nie da sie zrobic. Bylo blisko. Last kingdom sztosik, polecam rowniez
Ten samowar to waza rzymska, co ciekawe starsza od wikingów blisko 1000 lat, więc czepiać się akurat tego na tle wielu większych głupot nie warto.
https://www.ancientsculpturegallery.com/pub/media/catalog/product/cache/bc6accac cdfefd23b3b058f7e87d7447/b/e/be532_3_1.jpg
a czy ta "waza" z serialu ma kran???
(pytam bo nie wiem - ni mam dostępu do Netflixa, a tu zaglądam "z nudów i z przyzwyczajenia")
bo JEŚLI "waza" ma kran, to jest samowarem...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Samowar
i czy naprawdę mówili na to "czaj"???
https://pl.wikipedia.org/wiki/Herbata#Podr%C3%B3%C5%BC_do_Europy
"Po raz pierwszy z herbatą zetknęli się, w pierwszej połowie XVI wieku, Rosjanie, w czasie podboju Syberii i kontaktów dyplomatycznych z Chinami. W Rosji herbatę tradycyjnie nazywa się czajem (ros. чай ) i przygotowuje się w samowarze,"