jak dla mnie jednym z lepszych był odcinek z Ayahuaską i duchowym przewodnikiem, gdzie Wilfred
zabija go strzałą hahhaa ;d
Scena na dachu szpitala
Wilfred ''Thunder !!!''
Ryan ''How did you do that?''
Wilfred ''Lucky coinsidence'' :D
Oj było tego sporo, ale bardzo zapadła mi w pamięci scena, gdy Wilfred prosi Rayna by ten opowiedział mu o swoim pierwszym razie. Następnie sam opowiada o swoim, jak to zrobił z potrąconą przez samochód suczką i musiał robić to szybko, bo właściciel nadbiegał.
Trzy sceny:
1) Ta sama co Zignar - pierwszy raz z kumulacją "she was so nervous..."
2) Wypiciu jakiegoś cholerstwa, by udowodnić swą nieśmiertelność, Wilfred miał płukanie żołądka. Obudził się u weterynarza i zaczął opowiadać że pył psem Anny Frank.
3) Ryan przyprowadził psa do pracy i kiedy ziomek od "bogaci nie przepraszają" wyszedł z klopa, Wilfred obwąchał kibel i krzyknął "This is the shiiit!"
Tak, tego jest na prawdę masa. Brawa dla scenarzystów, wymyślić tyle zabawnych sytuacji i tekstów to trzeba mieć łeb.
Ryan wkurzony za coś na Wilfreda:
- Ty sukinsynu (son of a bitch).
- Nie wiem w jaki sposób miałoby mnie to obrazić.
O tak sporo tego było, co odcinek to się coś działo. Ja osobiście nie zapomnę tego odcinka jak Drew zaproponował Ryanowi bycie drużbą na ich ślubie, i że będzie powiernikiem pierścienia i mina Ryana, no przegenialne. Dobre też było jak pierwszy raz szli do matki Ryana i Ryan opowiadał o traumatycznych wspomnieniach z dzieciństwa, a Wilfred swoje, że mu penis utknął w rurze od odkurzacza :D aż się popłakałam ze śmiechu.
Wilfred ; - Mistrzu daj trochę tej goudy !
Rayan: - nie dostaniesz tego sera
Wilfred: - a co mam jeść? tamta trawa smakuje jak gówno a gówno smakuje jak tamta trawa ;d
Chyba w tym samym odcinku (Wilfred chciał zeżreć ser, który mu szkodził)
Ryan: Nie zjesz tego sera, szkodzi ci
Wilfred: Moje ciało, moja decyzja - jak mówią te zabójczyni dzieci.
Hahaha
"Masz pojęcie , co to za uczucie gdy ktoś wchodzi do Twojego domu nie okazuje Ci szacunku i zachowuje się jakby był u siebie? "
tekst Wilfreda do Rayana podczas przygotowywania kanapki przez Rayana po czym gdy Rayan odwaraca się do lodówki Wilfred cały umazany od kanapki :D hahahhahahahha !!
taaa :D a potem Ryan mówi "zjadłeś moją kanapkę!" a Wilf "oskarżasz mnie tylko dlatego że jestem psem?" hahahahaha
Całe pierwsze dwa sezony to kopalnia tekstów.
Począwszy od "Dlaczego? A dlaczego niebo jest szare? Dlaczego trawa jest szara? Dlaczego ziemia jest szara? Szare, szare, szare"
a kończąc na
"Mrok jest wszędzie Rayan. Tylko trudno to dostrzec, bo słońce jest tak atencyjną ku."
"Sneakres" jest nikim co? Zwykle kupujesz bezcenną biżuterię dla "nikogo" ? Imitacja kolorowego szkła ? Malowany plastik wyglądający na metal? To nie żadna tanizna czy podróbka z Chin To jest z Tajwanu, Ty draniu !Masz innego psa na boku ? ":D
R: skończyły mi się oszczędności, muszę znaleźć pracę
W: (uderza w twarz Rayana) praca jest dla imigrantów :D
Dobre też było, że gdy Wilfred chciał coś wykopać zawsze znajdowała się łopata :D Oglądam teraz serial od początku. Dziwne uczucie, gdy już wiadomo jaka jest prawda. Jakoś bez świadomości oglądało się lepiej. A z tekstów jeszcze lubię "nose knows" :-)