... gosc nawija takie zyciowe sprawy w tak posrany sposob ze nie sposob tego nie ogladac ... frodo! w koncu znormalniales...!!!
pan prawnik z wiedzą wyniesioną ze świata agaty wturuje. To że pomysł jest tak uderzająco orginalny i tylko hobbit widzi psa w takiej postaci nie powoduje że banalne problemy jakimi się zajmują na codzień i rozterki dnia codziennego są tak przykuwające do odbiornika. Do tego realizatorsko nie ma w tym również nic olśniwającego. daj znać gdy autorzy np. Shadow Line zajmą się jakąś komedią
typowy argument trolli, przyczepić się do ortografii. Gratuluje, Wilfred jest genialny i nieprzenikniony, a to że hobbit gada z psem zasługuje na złotego globa rok rocznie (tak, napisałem hobbit z małej). Teraz podaj mi wzorek na dowolną kwadraturę gaussa-legendre'a bo będzie mandacik. Gamoni nie zniese (tak, napisałem to przez e)
Dałem Wilfredowi o jedno oczko więcej niż Ty. Dyskusja w tym wypadku nie ma nic wspólnego z filmem. Zobaczyłem, że pouczasz, a "walisz byki", że oczy szczypią! Użycie wyrazu troll kończy dyskusję, bo tego to ja u swojego rozmówcy nie zniesę!. Zobaczymy na co Ci w życiu będa całki, bo znam ludzi, którzy całkować potrafią, ale prostej algebry nie pamiętają, a ona częściej się w życiu codziennym przydaje. Całkowanie i chwalenie się tym jest domeną pryszczatych ryjów bez kolegów, którzy zostają "inżynierami" w dużych koncernach i są psami swojego przełożonego za kwotę mniejszą niż 1000 Euro... Wyzywanie ludzi od gamoni, tylko dlatego, że podejrzewasz, że nie potrafią czegoś, co dla Ciebie jest szczytem możliwości intelektualnych, też dobrze o Tobie nie świadczy. Nagrody filmowe też wymieniłeś zaszczytne, a przytoczenie Woodsa jako Hobbita też pokazuje szerokie horyzonty! Wzorek... End of story...
twój błędny osąd mojego komentarza zwalił mnie z nóg. Nie chwale się żadnymi całkami, więc nie wymyślaj rzeczy z kosmosu. Internet pełen jest ortograficznych faszystów, dla których szczytem intelektualnym jest wytknięce komuś błędu ortograficznego. Nie wiem, może coś przespałeś, ale obecna era informacyjna, posługuje się zwrotami - skrótami, które dalekie są od poprawnej ortografii, WITAMY. Korzystanie z komputera uleniwia ta tyle, że mało kto dba o formę ortograficzną. Jako polonista możesz nad tym płakać, czy wystawiać mandaciki, ale wiele to nie zmieni. Chciałem jedynie zwrócić uwagę, że NIESTETY są rzeczy ważniejsze niż ortografia - a ty wciąż jak mantrę powtarzasz całki całki całki całki...
Na co chciałem zwrócić uwagę, że ów faszyści ucinają w wybranym przez nich punkcie daną dyskusję na temat, upolowaniem błędu ortograficznego - End of story.. Hobbit choćby swoją grą w tym wilfredzie pokazał, że nie należy brać go poważnie w kategoriach aktora. Zostanie zapamiętany jako głłUwny bohater w kasowym filmie. Że w hooligansach coś pokazał? nie ma co, szerokie horyzonty
Pytasz o wzór na kwadraturę i nie chwalisz się całkami? To chyba jesteśmy w lesie... Nie czepiam się przecinków, literówek, nawet niektórych błędów, ale dałeś popis będąc mędrkiem "drwiącym i pouczającym" z tym wtUrowaniem (aż ciężko to napisać). Dla niektórych szczytem intelektualnym jest spór dotyczący gustów i guścików na forum filmowym... Nic nie przespałem, nie jestem polonistą, nic nie tłumaczy Twojego lenistwa - paskudnego i plugawego, na które Ty masz wytłumaczenie, które dla mnie takowym nie jest! Podobne to do zasady: "wszyscy kradną, to i ja mogę"... Nie widzę błędów - i to tak rażących - w poważnych mediach. Nie widzę ich wśród swojego otoczenia i rodziny. W jakim więc zaścianku intelektualnym Ty brodzisz, nie wiem... Nie muszę i nie chcę nic zmieniać, bo ludzie głupsi są potrzebni... Dlatego też masz moją odpowiedź, bo faszystą nie jestem - w jaki też przewrotny sposób użyłeś tego terminu, który nijak tu pasuje... Hobbit, Hooligans... Może Twoje okolice. Człowiek zagrał do tej pory w 86 filmach, kilku serialach i udzielał głosu do seriali animowanych oraz gier komputerowych. Robił to z powodzeniem, mniejszym lub większym, w przeróżnych gatunkach, ale nadal go chcą. Sam nie jestem entuzjastą jego gry, ani też facjaty, ale coś musi umieć, jeśli ciągle się tam trzyma... I chyba ocenianie jego gry nie pozostaje w gestii osoby, która gustuje w filmotece obsianej amatorami lub aktorami trzech produkcji... O horyzontach węższych i szerszych, obiektywiźmie, gustach lepszych i gorszych, o tym jak się tu wszyscy na wszystkim znają czy też o tym, co i komu wolno dyskutować ochoty nie mam. Przynajmniej nie z Tobą...
Bije się w pierź. Jestem fatalnym człowiekiem do tego z nizin intelektualnych bo popełniłem rarzoncy błęd ortograficzny. Internet to nie ludzie, zbiur składający się wyłącznie z powarznych mediuw - reszta to śmieci. Dodatkowo kradnę - jako człowiek paskudny i plugawy, bo wszyscy kradną i oglądam tvn - nieudolnie uczę się ortografii. Smutno mi, ale nalerzało mi się, w końcu z mojej strony w twoyom poleciało tyle infektyf....
Zapytałem o pierwszy lepszy wzór i to jest dla ciebie równoznaczne z chwaleniem się całkami, mówisz też coś o lesie? jest nieźle. Do tego całą mocą wierzysz w to, że popularność wielkookiego ma niewiele wspólnego z jego wIELKĄ rolą, brońboRZe nie stąd biorą się kolejne propozycje ról. Ja nie żartuje z jego szufladki. Ja wyśmiewam jego szufladkę. Najbardziej nieudolny huligan głąb z mandatem - ja - nie pozdrawia. Dopisz jeszcze pare inwektyw. Sporo to mówi o tobie, twoim nieskalanym otoczeniu i jak widać, jak przystało na nadczłowieka, nie popełniasz wtedy błędó ortograficznych. A może masz włączoną autokorektę?
wturuje wturuje wturuje wturuje wturuje fturóje fturóje fduróie fduróie fduróie fduróie fduróie fduróie
Oczywiście masz prawo krytykować i wyrażać własne zdanie, a byk ortograficzny nie sprawia, że twoja opinia jest do niczego, ale sam powiedz jak to wygląda? A tłumaczenie, że żyjemy w "erze informacyjnej" i to usprawiedliwia kompletne olewanie ortografii i gramatyki jest naprawdę słabe. Popełnienie błędu ortograficznego nie jest zbrodnią i nie dyskwalifikuje człowieka, ale na pewno jest sporą niezręcznością, i jak już się ją popełni, to dla własnego dobra lepiej przeprosić oraz przyznać, że nie było się mistrzem dyktand. Ja też pewnie popełniłem błędy interpunkcyjne w tym komentarzu, ale jak ktoś zwróci mi uwagę, to nie będę na niego warczał, tylko wezmę sobie naukę do serca.
nie mam za co przepraszać bo nie zwracam uwagi na poprawność tekstu w internecie i nie będę. kiedyś za czasów szkolnych byłem całkiem niezły w ortografii
niestety potem przyszły nauki ścisłe i większość liter jakie zacząłem widzieć w "słowie pisanym" to litery greckie w równaniach nierównościach twierdzeniach :( choć i równania zdążyły zostać wyparte przez programy do modelowania :(
Zaniedbując ortografię i stylistykę możesz dość do punktu, w którym twój przekaz będzie niezrozumiały. Bo różnica między ważyć a warzyć oraz między karze a każe jest spora. A zamykanie się w jednej specjalności nie jest najlepszym rozwiązaniem. Kiedyś może w twoim życiu pojawić się taki dzień, że trzeba będzie zająć się czymś inny niż modelowanie i wtedy ortografia może się przydać. Zresztą napisanie do dziewczyny wiadomości lub mejla z błędem to prawdziwy gol samobójczy.
skąd wniosek że w każdym pisanym wyrazie popełniam lub będę popełniał błąd ortograficzny ? Przecież napisałem że kiedyś w ortografii byłem niezgorszy - ta umiejętność nie zaniknie całkowicie tak po prostu. Stwierdziłem to, że nie przywiązuje wagi do tego czy popełniam błędy czy nie, tym samym nie zaśmiecam sobie głowy staniem na barykadach puryzmu językowego wytykając każdemu antagoniście "chwilę słabości" . Nie sądzę, żeby istniała realna szansa na transfer do dziedziny, w której główny nacisk kładzie się na ortografię..... Zupełna abstrakcja
jak to mówią six million ways to die choose one, w kontekście szans na zarobek ;p
mnie tylko ciekawi czy obejrzałeś jeden odcinek i zbastowałeś czy dałeś szanse większej ilości? bo tak jak pierwszy odstraszył mnie pożądnie to kolejne odcinki spowodowały że uważam ten serial za jedną z najlepszych produkcji serialowych ostatnich lat
tu nawet nie chodzi o serial jako komedie tylko z punktu widzenia jako dramatu psychologicznego produkcja jest nienajniższych lotów
What? Przewidywalne? Wiele rzeczy można powiedzieć o tym serialu, ale że jest przewidywalny ? o.O
Mało widziałem czego ? Wysoką ocenę wystawiłem dla Sherlocka, dlatego że uwielbiam kryminały, a w tym serialu sprawy Sherlocka zostały przedstawione w naprawdę genialny sposób (co mnie trochę zaskoczyło, bo akcja serialu dzieje się w teraźniejszości, a akcja książki na przełomie XIX i XX wieku). Jeżeli nie zaskoczyło Cię np. zaskoczenie 1 sezonu Wilfreda to ja nie wiem co jest Cię w stanie zaskoczyć.
Pozdrawiam
Mnie też nie zaskoczył, nie oceniam, bo nie planuje oglądać dalej i ocena na podstawie małego procentu z całości jest nie na miejscu.... ale widziałam już tyle, że mnie pomysł niczym nie zaskakuje, a wykonanie przeciętne. Jak dla mnie...
Dobra, może i jest trochę przewidywalny, ale miejscami. Znaczy, ja nawet nie twierdzę, że dużo widziałam, mam za mło lat. Uważam jednak, że produkcja jest bardzo specyficzna, to oczywiste, że komuś nie podpasowała, ale również oczywiste, że ktoś bardzo ją polubił.
Ludzie czego wy oczekujecie od kogoś kto wystawia Dexter-owi 7 Game of Thrones 6 a The Walking Dead 5...nie karmić trolla.
zgadzam się, świetny serial i przy tym bardzo pouczający można nawet powiedzieć:)
Wszedłem tu aby poczytać o poleconym serialu a trafiłem na "gorącą" dyskusję. Puki co filmu jeszcze nie widziałem ale jak dla mnie MicScreAm-oczywazki 0-3.
Nie każdemu się spodoba, bo dziś ludzi młodego i młodszego pokolenia śmieszą 'dowcipy' z The Big Bang Theory. W Wilfredzie humor jest na nieco wyższym poziomie. Wszyscy aktorzy są świetni, ale gość grający Wilfreda najlepszy. Owszem trafiłam tu dzięki Elijahowi, myślałam, że tylko jedna rzecz w serialu będzie mi się podobać, mianowicie on. Okazało się, ze serial w 'me gusta' trafił w 100%. Jest świetny, komiczny i na swój sposób głęboki, Czasem z lekka psychotyczny. Czyli 9/10. ;)