Po pierwsze i najważniejsze za wszelką cenę UNIKAĆ WERSJI Z DUBBINGIEM - nie lubię dubbingu, nigdy nie lubiłem i nigdy nie polubię, ale to co zrobiono temu serialowi powinno być karalne. Beznadziejnie dobrane głosy do postaci, polskie tłumaczenie żyje własnym życiem i często nie zgadza się z oryginalnymi dialogami, jest pełne jakiejś idiotycznej nowomowy wprost z gazeta.pl, która nijak nie pasuje do klimatu fantasy czy po prostu chamskich tekstów pomiędzy bohaterami. Czasem włączałem sobie kolejne sceny z i bez dubbingu wyłapując różnice i z każdą kolejną wtopą byłem coraz bardziej zły, że coś takiego w ogóle wypuszczono do ludzi. Najgorzej zdubbingowany film / serial z jakim przyszło mi obcować.
Po drugie - może mam inne odczucia niż większość, bo przed serialem po raz kolejny obejrzałem film. Są fajne nawiązania do serialu, generalnie jest klimat, ale nie ma tej magii co wersja z roku '88, serial skażony obecnymi politycznie poprawnymi czasami. Muszę również uczciwie przyznać, że film ma też wstydliwe, żeby nie napisać kiczowate - i to nawet jak na XX wiek momenty - na które przymykało się oczy czemu więc nie zrobić tego dla serialu. Chociażby z tego względu, że filmów czy seriali fantasy ze świecą szukać.
Po trzecie - słabe aktorstwo. Oczywiście Warwick trzyma poziom, a najlepiej wypada postać Thraxusa. Niestety cała reszta jest słaba a prym wiedzie irytujący Graydon.
PS. co do wątków LGBT to nie ma tragedii, a kobiet w serialu nie jest tak dużo jak niektórzy piszą. Takie pół na pół, nie ma się co napinać.
PS 2. wiadomo już, że drugi sezon nie powstanie, ja trochę żałuję, bo można to było poprowadzić w dobrą stronę, a tak serial ubito i finito. Ode mnie 5+