Widzę po programie,że Zone Romantica powtarza tę serię.Ja to oglądałem jakieś 8-9 lat temu i się wciągnąłem.Głównie dla fenomenalnie zakręconej Mimi Lazo.Szkoda,że tę historię poprowadzono inaczej,bo według mnie znacznie ciekawiej byłoby,gdyby ona i bohater grający chyba przez Jorge Reyes'a byli główną parą.To właśnie ich wspólne sceny z początku serialu mnie wciągnęły,a potem napotoczyła się Gaby Espino i serial poszedł nie w tym kierunku,w którym chciałem.
Jeśli ktoś ma ten serial niech go udostępni,bo naprawdę warto.
Inna sprawa,jeśli oglądać telenowele to tylko wenezuelskie,bo są najlepsze,reszta to kicha.