Zapowiada się bardzo fajnie.Dla mnie jest to co lubię, a ponieważ takich serialów jak na lekarstwo to bardzo mocno mu kibicuję.
W pierwszym odcinku znalazły się fajne walki, bardzo piękne Azjatki ,aktorzy nawiązujący gestami i ruchami do Bruce Lee ,chwilami mroczny i wciągający klimat San Francisco drugiej polowy XIXwieku.
Jedyne co trochę, ale tyko trochę mnie raziło to to ,że do głównej roli mogli zatrudnić faktycznie Chińczyka, nie kogoś kto go tylko udaje. Wśród nich jest tyle utalentowanych wojowników i aktorów, że kogoś by wybrali.
Ale aktora nie skreślam całkiem,bo gra dobrze i sądzę, że ten mały mankament przestanie mi szybko przeszkadzać a plusy przysłonią minusy :)