N początku mamy błąkające się pod ludzka postacią wilki i arystokratów, którzy z pokolenia na pokolenia są z pokolenia na pokolenia alchemikami zatrudniającymi własne armie i speców od badania kwiatu skrzyżowanego z dziewczyną. Całość oplata legenda o wilczym raju, wymiarze zdominowanym przez wilki. Całkiem przypadkiem wilki się spotykają i jeden namawia ich by podążali za zapachem, zapachem księżycowego kwiatu, który czują oczywiście na kilometr albo dwa. Okazuje się, że historia znana jest również niektórym ludziom bo kiedyś ktoś napisał o niej książkę.
Tak czy siak po morderczej wędrówce, w której ginie wielu bohaterów okazuje się, że raj to bujda. Dziewczyna zakwita, a z szczytu góry/wygasłego wulkanu wylatują zarodniki kwiatów. W ten oto sposób na postapokaliptycznym świecie powstaje nowy, taki jak znamy dzisiaj. Nasi bohaterowie ulegają reinkarnacji, wyglądają tak samo i się nie znają... no i oczywiście błąkają się.
Najbardziej wkurzająca mnie rzeczą podczas oglądania były gadki arystokraty i nie tylko. Tak głębokie i tajemnicze, że nie wiedziałem co się dzieje i czy facet nie nadaje na jakiejś równoległej płaszczyźnie. On był obłąkany racja? Wszyscy arystokraci byli.
Darcia był obłąkany, to prawda. To chyba widać po jego wzroku w postaci wilka- czysty szaleniec ;) natomiast głównym przesłaniem serii jest stwierdzenie, że nie ma czegoś takiego jak "Raj" w potocznym rozumieniu, istnieje tylko wieczny krąg, nieskończony cykl, który dziać się będzie zawsze i nigdy się nie zakończy. W związku z tym można tylko biec, do przodu, błąkać się... To wszystko jest idealnie podsumowane w słowach Kiby- "Dlaczego ludzie patrzą tylko w niebo? Dlaczego chcesz latać, jeśli nie masz żadnych skrzydeł? My biegniemy... Nie ważne jak daleko, my wciąż biegniemy"
Dobrze, że w dzisiejszym świecie nie mówią do siebie wierszami bo by trzeba nosić ze sobą podręczną polonistkę żeby powiedziała nam "co autor miał na myśli".
Wiesz, to nie była zbyt trudna do zrozumienia metafora, ale może to kwestia tego, że "nie jesteś w temacie".
ja się zastanawiałem w pewnym momencie czy nie widze odzwierciedlenia naszego świata, który dąży właśnie do tego by wszyscy, oprócz paru biznesmenów, byli biedni i zostawieni sami sobie albo pracowali za psi grosz.
Zarówno Darcia jak i Jagara byli freakami ale to kwestia tego że każdy jak ma za dużo forsy to zaczyna szukać raju, albo nie wiem kupuje łowców nagród.
A Księżycowy tom mógł być równie dobrze napisany przez wilki.