... czemu tylko jeden sezon?. Przecież urwanie w TAKIM momencie po prostu zbrodnia. Dziwię się. Po prostu się dziwie.
Do samej kreskówki podszedłem dosyć sceptycznie. Rok wydania - 2008, czyli dosyć "nowa", a wszyscy wiemy jak to "nowe" kreskówki się zapowiadają... Bogu dzięki, że się rozczarowałem. I bogu dzięki, że pozytywnie.
Przede wszystkim - pomysł. Kupili mnie od początku całością - intrygą, zniknięciem i śpiączką Xaviera, Jean, organizacją MRD, wrogością senatora Kelly'ego, i mogę wymieniać dalej i dalej, ale przede wszystkim relacją "teraźniejszość" - "przyszłość". Uwielbiam takiego typu "smaczki" :).
Aha no i jeszcz jednym plusem [dla mnie] - motyw przewodni. Jako że lubię ogólnie taką muzykę "orkiestrową" to powiem, że fajnie się tej melodii słucha :-).
Jeżeli miałbym jednak zarzucić coś temu serialowi, to byłyby to dwie rzeczy. Przede wszystkim wyżej wymieniona "krótkość" - 26 odcinków co po prostu jak na taką kreskówkę stanowczo za mało. I miejscami doczepiłbym się kreski postaci. Cyklop z tą fryzurą i klatą Pudzianowskiego wygląda dosyć śmiesznie, Rudej to powypadało połowę włosów, a Storm to wyglądała jak moherowa babcia po zabiegu "odmłodzenia" skóry...
Dlatego dam 9/10. I mam nadzieję, że się twórcy przebudzą i zaczną kontynuacje.
Nie wierzę, że nie powstanie 2 sezon. Ehh może będziemy musieli trochę dłużej poczekać czy cos bo to chore żeby nie było kontynuacji już po pierwszym sezonie ;D