Fakt serial ma sporo wad i niedociągnięć ale da się obejrzeć, szczególnie że mało mamy seriali sf o podobnej tematyce. Cieszę się że już od 9 czerwca rusza 3 sezon, szczególnie iż ostatni odcinek sezonu 2 wprowadzał spore zmiany. Teraz może być już tylko lepiej.
Sci fi to mój ulubiony gatunek, ale prawda jest taka, że skusił mnie Noah Wyle. Uważam go za naprawdę dobrego aktora i myślę, że mógłby śmiało zaistnieć na dużym ekranie. W serialu jest tak charakterystyczny, zaangażowany i oddany, że odstaje od całej obsady, a ta luka jest nie do wypełnienia na chwilę obecną. Brakuje mu porządnych partnerów. Przyznam, że nazwisko Spielberga również zabrzmiało obiecująco. Być może miałam zbyt wielkie oczekiwania - nie jest to wielkie widowisko. Życzę jednak miłych seansów :)
Zmienił się teraz showrunner, serial od 4 sezonu poprowadzi David Eick showrunner Battlestar Gallactica - widocznie jest w serialu potencjał, skoro David Eick postanowił go poprowadzić, może z tego wyjść coś ciekawego. Remi nie bardzo sobie radził moim zdaniem. Do obsady ma dołączyć też kilka dobrych aktorów, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Nawiązując do porównania do The Walking Dead to 2 pierwsze sezony mi się nie podobały, ale dałam serialowi szansę i 3 sezon okazał sie świetny, więc i Wrogiemu Niebu dam szansę, może się rozwinie.
mnie też się "podoba inaczej" ten serial
pan prezydent lata sobie z kałachem na pierwszą linię i tłucze do alienów jak do kaczek, no ale kto mu zabroni jak on jest pierwszy po Bogu...
w sztabie jest kilku mundurowych ale na pierwszej linii tylko renegaci "Popa" ;p no ale po co komu zawodowy żołnierz, mamy 13letnich zabijaków wychowanych na playstation ;p...
obcy są bardzo zaawansowani ale zapomnieli o zwiadowczych BSL-ach które my ziemianie mamy...
pamiętam też scenę z pierwszego bodajże sezonu, znaleźli jakiś hangar i beztrosko palili w nim światło w środku nocy...
zawiodłem się na panu Spielbergu, serial nawet nie próbuje być autentyczny, mogliby się chować po piwnicach, jaskiniach itp
szkoda spodziewałem się po tej serii dużo, dużo więcej...
Z początku lubiłem ten serial sezon zapowiadał się ciekawie ale z odcinka na odcinek jest coraz gorzej mają problem kreta ginie zastępca Toma maysona vice prezydent Charleston ex prezydent atakuję ich inny człowiek pani porucznik jakaś tam której zdradzają swoje sekrety elita dowodzących jedzie żeby spotkać się z Prezydentem Hatewayem po weryfikacji radiowej? Nie żeby pełzacze nadawały na częstotliwości radiowej. Szansa że była to pułapka lub że będą śledzeni to jakieś 99,9%. Nie zachować podstawowej ostrożności po tych wszystkich wydarzeniach. moja ocena 3.
Mialem nie ogladac 3 sezonu, ale w ostatnich dniach polecialem ciurkiem (wraz z siostrzencem, ktory chwilowo u mnie mieszka) po wszystkich ostatnich odcinkach. Ten serial jest tak kompletnie niedorzeczny, infantylny i bzdurny, ze drugiego takiego to ze swieca szukac. Moze rywalizowac co najwyzej z Terra Nova. Wyraznie adresowany jest do najmlodszych widzow, ale nawet seriale tzw. familijne powinny byc obudowane jakas minimalna logika. W tej historyjce doslownie nic sie nie trzyma kupy. Wszystko jest razaco naciagane, kazda scena, kazdy dialog sa, mowiac oglednie, nieudane, poronione. Nawet moj 13-letni siostrzeniec nie moze zniesc nawalu glupoty i zamiast zaciskac dlonie w napieciu, ciagle wybucha podczas ogladania smiechem.
Prosze mi wybaczyc, ale to jest naprawde dno. Ja uwielbiam sf i strasznie ubolewam nad tym, ze takie produkcje psuja temu gatunkowi reputacje i tworza stereotyp jakoby dzielo sf musialo byc dziecinne, plytkie, glupie i ogolnie bezsensowne.
Może i dla ciebie jest, ale serial ogląda się przyjemnie (bynajmniej dla mnie). Pozatym gdyby wszystko było logiczne, to było by przewidywalne i mniej ciekawe.
"Bynajmniej" to partykula przeczaca. Powinienes napisac "przynajmniej". Sens Twojego zdania jest mniej wiecej taki jak sens serialu. Wlasnie odswiadczyles, ze serialu Tobie NIE oglada sie przyjemnie.
Szkoda, ze Earth 2 miał tylko 1 sezon. Podobno miał niską oglądalność. Pamiętam, że nawet był zwiastun drugiego sezonu. Szkoda, na prawdę.