Raczej ci obcy nie wpadli się napić z nami herbaty ;) Wizja obcych zawsze nam się kojarzyła z podbojem, to wyższa inteligencja, mająca na celu nas unicestwić. Serio, przy takich produkcjach ciężko o inne wytłumaczenie ;)

Sprawa pierwsza: na początku jest powiedziane, że obcy (Skittery) twierdzili, że przybywają w pokojowym celu. Kiedy zaczęli dokonywać podboju naszej Błękitnej Planety, jasne było, że to nieprawda. Kiedy coś, co ma kilka par odnóży i jest wielkości człowieka, morduje wszystkich ludzi, których napotka na swojej drodze, raczej trudno takiego gościa zapytać, dlaczego to robi i oczekiwać szczerej odpowiedzi. Sprawa druga: przecież kwestia motywacji Volmów była niejednokrotnie poruszana. Oni sami twierdzą, że "źli obcy", jak ich nazywasz, dokonują inwazji planet od bardzo, bardzo dawna (Ziemia jest ich kolejnym przystankiem) i w ten sposób powiększają swoje imperium, a Volmowie toczą z nimi międzygalaktyczną wojnę (aż się prosiło, żeby tak napisać, brzmi to super). Inna sprawa, czy można im ufać (w co wątpi np. Pope. Czy słusznie? Trudno powiedzieć). I sprawa ostatnia: ech, obcy nie prowadzą wojny w tak prymitywny sposób, jak czasem ludzie. Nie zawsze zabicie jednego z przeciwników jest najlepszym rozwiązaniem. Czasem lepiej go wypuścić, żeby np. opowiadał o Twojej sile i okrucieństwie i nakłaniał innych do kapitulacji. Wówczas ktoś taki staje się posłańcem i nieświadomie działa na Twoją korzyść. Poza tym pytanie, dlaczego obcy nie uśmiercają głównych bohaterów, jest zwyczajnie naiwne: to serial jest przecież. Nie można wymordować głównych postaci...

@bones1995
Na początku nigdzie nie jest powiedziane, że Skittery twierdzili, że przybyli w pokoju. Na początku jest jedynie powiedziane, że ludzie myśleli, że być może Skittery przybyli w pokoju i dlatego nie atakowali przybyszów atomówkami, a potem Skittery wysłali impuls elektromagnetyczny i wszystko przestało działać.
Co do zabicia głównych bohaterów w serialu to nie zawsze tak jest jak piszesz. Weź na przykład serial "Gra o Tron" Tam praktycznie wytłuczono wszystkich głównych bohaterów.

Nie porównuj Gry o Tron do tego serialu

OK, mój błąd, pierwszy sezon oglądałam dawno temu, więc nie będę się sprzeczać. Może faktycznie nie było powiedziane, że sami kosmici twierdzili, że przybywają w pokoju. "Gra o tron" pod względem przeżywalności głównych postaci jest raczej klasą samą dla siebie. Dlaczego tam można mordować pierwszoplanowych bohaterów, a w "Falling Skies" nie? Bo historia jest zupełnie inaczej zbudowana, istnieje kilka płaszczyzn równolegle. W "Falling Skies" akcja toczy się bardziej, powiedzmy, linearnie, choć co jakiś czas pojawiają się rozwidlenia wątków, np. teraz, gdy Masonowie zostali rozdzieleni. Mimo wszystko tych głównych postaci nie ma aż tyle, a śmierć jednej musiałaby nieść za sobą wiele konsekwencji, skoro obserwujemy losy właściwie jednej rodziny.

Ten serial to kuriozum pod kątem intelektualnym, więc nie wiem po co w ogóle zadajesz te pytania? Równie durnego tytułu już dawno nie widziałem.

Twoje pytanie jest rownie naiwne jak myslenie dziecka 5 letniego. Jestem pewien ze kosmici by powiedzieli sama prawde :)