Dialogi i akcje , wszystko strasznie sztuczne i w dodatku na siłę przeciągane, żeby jak najpóźniej pokazać efekty specjalne co tylko pokazuje że brak funduszy obniża ocenę tego serialu
Nienawidzę, jak do seriali Sci-Fi zaczynają wchodzić jakieś czułości i idiotyczne sytuacje. Mieli 24 godziny na zrobienie czegoś, to zamiast spiąć dupy, chowali kompletnie nieznaną im osobę i wygłaszali jakieś głupie przemowy. Jeśli w tym sezonie nic się nie poprawi, to czwartego nawet nie zacznę oglądać. O ile wyjdzie, bo jak się kończą pomysły, to trzeba skończyć serial, a nie robić nudnego i zagmatwanego tasiemca.
Zresztą z tego samego powodu przestałem oglądać Walking Dead. Za mało zombie w serialu o zombie, za to czułem się, jakbym oglądał Modę na sukces.
Jezusie, czemu jest tylko 5 minut na edycję?
Chciałem jeszcze dodać, że jak dla mnie karygodne jest ominięcie 7 miesięcy, bo właśnie tyle dzieli wydarzenia z 3 sezonu od wydarzeń z 2 sezonu. UWAGA SPOILER: Nie wiadomo jakim cudem Volmowie wybudowali swoją bazę, bo potrzeba na nią dużo materiałów i siły roboczej, a ich jest tylko 25 (przynajmniej tak mówią). Nie wiadomo jak się na początku dogadali. Nie wiadomo kim jest ten cały Cochise, czy to ktoś ważny, czy jakiś przeciętniak. Co ciekawe przez te 7 miesięcy nikt istotny nie zginął, a teraz giną jeden po drugim. Śmiech na sali.
Volmowie zostali zrzuceni w kapsułach, według mnie w taki sam sposób zdobyli oni potrzebne zaopatrzenie
Przecież tych kapsuł z zaopatrzeniem musiałoby być dziesiątki tysięcy. Dlaczego w takim razie nie dostali na tyle broni, żeby rozdać więcej ludziom?