Czekałem na ten serial, ale póki co to spore rozczarowanie. Od samego początku towarzyszyło mi uczucie, że "gdzieś to już widziałem". Czekam na jakiś fajny, oryginalny motyw, ale wciąż się nie mogę doczekać. Najbardziej rozczarował mnie sam wątek inwazji. Podbili Ziemię i wymordowali 90% populacji po to, żeby kazać dzieciom zbierać złom? No litości... Ciekawe czy kiedyś doczekam się filmu/serialu o inwazji z kosmitami innymi niż ćwierćinteligentne nagie potwory o bliżej niesprecyzowanych zamiarach. Albo niech lepiej w ogóle porzucą ten śmieszny temat. Jeśli ktoś ma dostateczną technologię, żeby dolecieć do naszej planety, to przecież pozbycie się jej mieszkańców nie będzie żadnym problemem...

Wśród postaci też nic ciekawego. Moralni wojskowi, niemoralni wojskowi, pielgrzymka bezużytecznych cywili, źli kolesie, rozdzielone rodziny, lekarze bez wykształcenia, itp. itd. Same w sobie te motywy może nie są złe ale tu ich nagromadzenie i pobieżne traktowanie razi.

Z fabułą będzie pewnie podobnie. Teraz odbijamy dzieci, za chwilę będziemy walczyć o paliwo, jedzenie, (wodę, światło i gaz :) ). Będzie bunt cywili, spotkamy konkurencyjną grupkę walczących, może dowiemy się po co kosmitom ten złom. Ale żadnej dużej akcji się nie spodziewam. Raczej będzie jak w "V", czyli co mnóstwo gadania o wielkiej walce, ale zanim dojdzie do czegoś, co serial skasują.

Obym się mylił, ale póki co takie mam odczucia. Jeśli miałbym określić "Falling Skies" jednym słowem to brzmiało by ono "nijaki".
Na razie - 6/10.