Witam,
zakładam wątek poświęcony dyskusji na temat serialu. Można komentować bieżące odcinki, nawiązywać do WS i co tam jeszcze chcecie :)
W sumie posadzenie na tronie Mustafy było korzystne,bo można było nim manipulować ,a gdyby od razu na tronie zasiadł Osman,to nie wiadomo co by się stało z dziećmi Kosem.
No nie wiem, czy łatwo będzie nim manipulować bo jak widać Mustafa jest nieobliczalny i niezrównoważony, ja to bym się bała posadzić go na tronie. Swoją drogą to bardzo jest mi go szkoda...Halime i Dilruba zamiast się starać posadzić go na tronie powinny poprosić Ahmeda by pozwolił im przenieść się do jakiegoś pałacyku oddalonego od Topkapi gdzie mieliby święty spokój.
Lata odosobnienia zrobiły swoje i uważam ,że w takiej sytuacji Mustafa wogóle nie powinien być brany pod uwagę jako potencjalny następca tronu.
Ciekawe co to będzie za akcja z tym Iskanderem,bo we zwiastunie widziałam go w stroju sułtana.
Znając z dotychczasowych poczynań Iskandera to nie sądzę ,żeby chciał zasiąść na tronie,no chyba,że po śmierci Ahmeda.
No dokładnie...
Z tym Iskenderem na tronie to raczej sen Zulfikara ;) ciekawa jestem co zrobi Humasah, czy razem z mężem zdoła pokrzyżować plany matki...swoją drogą Safiye straciła wszystkich swoich ludzi, ma tylko tego biedaka Iskendera, którego chce zrobić sułtanem ale kto by go później ewentualnie wspierał? Chyba tylko Bulbul :) Nie no... może jeszcze Huma i Zulfikar bo poza nimi nikt nie wie, że to książę więc jakoś nie wydaje mi się by został przywitany z otwartymi ramionami przez wojsko i lud....
No właśnie. W WS Bajazydowi nie udało się przeprowadzić rebelii, a co dopiero jakiemuś Iskenderowi, którego nikt nie zna.
Też myślę, że to był sen. Chociaż dla mnie Iskender jako władca wyglądał w sumie bardziej majestatycznie niż Ahmed ;)
Mam ciekawostkę :) Cihan Unal, czyli serialowy Murad Pusza, niedawno zresztą w WS Kosem zmarły, odegrał rolę Murada IV - syna Ahmeda i Kosem w serialu Murad IV sprzed ponad 30 lat.
https://www.youtube.com/watch?v=EbPFMnez28k
Gdybym nie wiedziała, że to on to raczej bym go nie poznała ;) Kosem wygląda jak skrzyżowanie Halime, Safiye i Hurrem ;> i ma bardzo ciekawe stroje...ciekawa jestem dlaczego w tej naszej Kosem tak bardzo poszli w styl europejski
Zośka to powinna cieszyć się ,że znalazła synka i że on żyje ,a chcąc zrobić go sułtanem to naraziłaby by tylko jego życie,bo jak mówisz to by było za duże ryzyko posadzić go na tronie bez wsparcia.
No właśnie, powinien babkę otruć tak jak ciotkę Fahriye. Co to za problem, np. Handan popełniła samobójstwo a też ogłoszono oficjalnie, że zmarła.
Ja myślę, że twórcy oszczędzą Iskendera i pryśnie on za granicę, tak jak jego pierwowzór Yahya.
To jak prowadzą wątek Safiye to jakiś debilny żart, ale z drugiej strony trudno było sobie wyobrazić, że pół serialu ona by siedziała w tej wieży.
Wg mnie spartolili sprawę z Safiye, za szybko rozkręcili jej postać a teraz za bardzo nie wiedzą co z nią zrobić i wymyślają cuda na kiju.
Mam tylko nadzieję, że Humasah i Zulfikar nie wdadzą się w romans...choć chyba na to się zanosi ;)
Obejrzany 22. Męczą mnie już sceny z Mustafą. Współczuję mu, ale trochę za dużo już tego. Halime chyba ma dyplom z farmacji, synowi lekarstwo znalazła na schizy :D. Dilruba się rozkręca, przebiegła jest.
Osman jest trochę zbyt cukierkowy, mam nadzieję że urosną mu rogi :P
Zapomniałam dodać, że Ahmed jest głupi i zarozumialy. Żadnych osiągnięć nie ma, naiwny jak dziecko ale największy meczet to musiał sobie postawić.
Zgadzam się, sceny z Mustafą zaczynają męczyć, choć mnie raczej irytują...jakieś lipne to lekarstwo :P właściwie to zastanawia mnie skąd Halime ma taką wiedzę ;>
Wiedziałam, że z Dirluby będzie niezłe ziółko, nie dość, że sama sobie wybrała męża to jeszcze zorganizuje ślub :P
Według mnie Osman jest uroczy, świetna była scena kiedy całował Kosem po rękach ^^ jednak z tym tą niewolnicą to przesadził...a Mehmed to takie skrzyżowanie Selima i Bajazyda z WS, nie dość, że złośliwiec to jeszcze raptus.
Rozwaliło mnie kiedy Kosem jawnie, od tak chciała zobaczyć o czym mówiono podczas obrad, Hurrem za samo podsłuchiwanie została wywalona z pałacu...dlatego w sumie nie wiem czy to Ahmed taki głupi czy czasy zupełnie inne. Wygląda na to, że za niedługo zejdzie z tego świata. Fakt, jest beznadziejny ale w sumie to mi go nawet trochę szkoda.
Dla jasności to ja lubię Osmana, ale chciałbym jednak, żeby był choć trochę wredny. Akurat to, ze odeslal tę laskę to było bardzo ok. Większość chłopaków tak by postapila, gdyby jakaś dziewczyna podobała się bratu.
Co do Mehmeda to miałem to samo wrażenie - mix Selima i Bajazyda. Osman to z kolei skrzyżowanie Mustafy i Mehmeda.
Co do obrad dywanu to Safiye chyba też miała dostęp do tych dokumentów, tyle że ona była valide a nie tylko haseki. Biorąc pod uwagę jak w serialu współcześnie ukazano relacje Selima i Nurbanu to ona też pewnie mogła takie rzeczy robić, tak myślę.
W ogóle to serial jest pod tym względem zbyt nowoczesny. Podobno Ahmed marzył o tym, by przywrócono tradycyjny porządek a władza Kosem wynikała głównie z jego przedwczesnej smierci. Tutaj on czasem jej zagra na nosie, ale to głównie w kwestii naloznic a nie polityki.
Dla jasności uważam, że to iż Osman odesłał nałożnicę było bardzo w porządku w stosunku co do Mehmeda, jednak takie zachowanie nie pasuje mi do tego serialu. Nawet Mustafa jak upatrzył sobie jakąś "łanię" to ją sobie brał ;) Generalnie to na początku wyobrażałam ich sobie dokładnie na odwrót, Osmana jako czarną owcę w tej rodzinie, czujący się jak piąte koło u wozu; Mehmed natomiast miał być tym dobrym, spokojnym młodszym bratem. Dlatego tym bardziej jestem ciekawa jak to się wszystko dalej potoczy.
Już kilkakrotnie pisałam o tym, że Ahmed był tradycjonalistą a w serialu całkowicie zmieniono jego osobowość...Jeśli chodzi o nałożnice to Kosem wydaje się je tolerować ale też bardzo pilnuje by nie odwiedzały Ahmeda zbyt często, podobnie jak kiedyś Safiye.
Temu Osmanowi też chyba osobowość zmienili i to bardzo. Mehmed będzie musiał coś odwalić porządnie, że ten święty Osman go zabije, chyba że wymyślą coś innego, wszystkiego w tym serialu spodziewać się można.
Mnie bardziej niż odesłanie nałożnicy zdziwiło to, że on nie powiedział Mehmedowi już na wstępie, że to on sprowadził ją do haremu (wtedy, gdy przyglądali się dziewczynom z góry). To raczej zamknęłoby sprawę, ale specjalnie to podkręcają, żeby stworzyć nowy powód do konfliktów i intryg.
Mnie podejście Kosem do tych nałożnic mimo wszystko wydaje się racjonalne i chyba realistyczne. W WS przesadzali z tymi atakami zazdrości Mahi i Hurrem, duszeniem, biciem i tym wszystkim. Hurrem nawet jak była stara to i tak chciała podmienić dziecko Walerii na wypadek urodzenia syna, głupie to było i histeryczne zwłaszcza że miała dorosłych synów w prowincjach. Tyle, że tam na tym oparli główny wątek i konsekwentnie to ciągnęli.
Obejrzałam już 23 odcinek...i w sumie nie wiem co powiedzieć...tak jakoś namieszali, że już się pogubiłam...Jaki Humasah ma problem z Kosem? I dlaczego sprzymierzyła się z Safie pomimo, że ta kazała zabić Zulfikara?
Humasah chyba uwierzyła matce i obiwinia o to Mehmeda Giraya, chociaż nie rozumiem jak można być tak naiwną?
Też nie wiem, co ona chce wskórać dokuczając Kosem. Może ma zadrę za ten szantaż i powrót do Egiptu, ale to głupie bo minęło tyle lat a jej udało się połączyć z Zulfikarem.
Coraz głupsze to jest. Mnie jeszcze śmieszy to zatroskanie Ahmeda konfliktem synów. Przecież powiedział Kosem, że bratobójstwo jest nieuniknione. W takim razie - po co się martwić tym, co i tak nastąpi?
Pod tym względem jest bardzo niekonsekwentny, gdyż sam dał przykład, łamiąc to prawo poprzez darowanie Mustafie życie. Nie ogarniam człowieka. Muszę przyznać, że dobrze gra tę chorobę. Gdy biegł rozdzielić synów to naprawdę wyglądał jak schorowany staruszek a nie facet dobiegający trzydziestki.
Mehmed to tak już prowadzi rywalizację, jakby wiedział że młody ojczulek niedługo zejdzie. Czyżby miał aż taką intuicję?
Przypomniało mi się powiedzenie, "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie";) ja to mam wrażenie, że scenariusz jest posany z odcinka na odcinek przy czym scenarzysta zapomina co napisał ostatnio ^^ rywalizacja Mehmeda i Osmana jak dla mnie zaczęła się zbyt gwałtownie. Wkurza mnie też ta Ayse...serial póki co ratuje Dilruba, choć według mnie ten Davud jest jakiś dziwny...i wydaje się, że zna Iskendera "ty się nigdy nie zmienisz" ciekawe co to miało znaczyć...
Davud, jak się dowiedziałem na którymś z fanepage'ów Kosem to jest ten sam koleś, który rywalizował z Iskenderem w obozie janczarów na samym początku serialu tylko wymienili aktora na starszego.
Podoba mi się wątek Dilruby, poza tym jakaś ładniejsza się robi.
Ciekawe, jak pokażą wyniesienie Mustafy na tron?
Aha. Nie wiem jak Ciebie, ale mnie "powaliła" gra Beren w scenie, w której odkrywa zgon Jasemin. Jak można być tak sztywną? Ta rola jej nie podchodzi, jako Fatmagul była zdecydowanie lepsza.
Z jednej strony praktycznie nie pamiętała siostry więc jak miała zareagować...z drugiej no cóż, mnie ogólnie jej gra nie powala...Ahmed leży na łożu śmierci a ją stać tylko na tę samą skwaszoną minę. Widziałam tylko jeden odcinek Fatmagul i chyba nie będę tego oglądać...nie podoba mi się klimat tego serialu, za bardzo "czuć" w nim telenowelę
Co? i już awansował na paszę? poza tym wygląda na o wiele za starego jak na rówieśnika Iskendera ;) ja to mam wrażenie, że wszyscy będa na tyle zajęci Iskenderem, Osmanem i Mehmedem, że nawet nie zauważą jak Mustafa zasiądzie na tronie ;) Dilruba ma w sobie coś magnetycznego, zupełnie jak kiedyś Halime, jednak w moim odczuciu chyba nie chodzi o urodę...może to głos? na pewno jej osobowość i pewność siebie działają na plus ;) ciekawa jestem czy wzięła ślub z Davudem tylko ze względu na Mustafę czy jednak się zakochała. Mnie się wydaje że po części to jedno i drugie :P
To, że jest paszą to może nie takie dziwne, bo jak ambitny i zdolny to jest to możliwe. Aktor natomiast jest źle dobrany i faktycznie kontrastuje z Iskenderem.
Co do Dilruby to mam dokładnie takie samo zdanie, jak Ty.
Jeszcze dodam, że nigdy w WS traktowanym jako całość nie spotkałem tak dziwnej osoby, jak Safiye. Z jednej strony płacze nad znalezionym/utraconym synem, a z drugiej strony chce pozbawić Humasah męża kwitując to zdaniem: "Popłacze sobie trzy dni i sobie znajdzie nowego" Maskara. Co za zryty beret za przeproszeniem. Szkoda, że nie ma retrospekcji z czasów Murada i Mehmeda. Może pozwoliłyby chociaż trochę zrozumieć jej pokręconą psychikę?!
Zgadzam się co do Safiye. Może i ma "zryty beret" ale przynajmniej nie można nazwać jej nudną postacią :P. Jest nieprzewidywalna jak nikt inny.
Jeszcze wracając do Humasah...na początku miała za złe Safiye, że wydała ją za jakiegoś zgreda, po przeskoku czasowym już raz odgrażała się na Zulfikarze i Humasah jakby wypowiedziała jej wojnę a teraz wierzy, że matka nie miała nic wspólnego z tą napaścią? Kurcze, miałam ją za inteligentną kobietę...Mnie jeszcze ciekawi, skąd Mehmed Giraj ma takiego informatora skoro cały czas jest pilnowany i nie może wyściubić nosa z domu...
Trochę dziwnie będzie w tym wątku komentować to, co oglądamy na tureckich serialach. Narobimy spoilerów, omawiając dalsze odcinki tutaj. Pomyślałaś, jak to rozwiązać? - w zasadzie to jesteś gospodynią tego wątku :)
Gospodynią z przypadku :)
ale tak, myślałam o tym bo widzę, że zaczyna robić się młyn. z drugiej strony jednak jest to wątek dotyczący spoilerów, powstał z myślą o komentowaniu bieżących oryginalnych odcinków więc każdy wchodzi tu na własne ryzyko :)
Przewinalem sobie po turecku 20 odcinek i mamy niezłą niespodziankę - będzie przeskok w czasie w komnacie Mustafy ;)
Jak wam podobają się aktorzy po przeskoku czasowym, szczególnie ci nowi? :)
Jak dla mnie wątek książąt jak we Wspaniałym Stuleciu - coś czuję, że będzie wojna pomiędzy Osmanem a Mehmedem, tak samo jak między Selimem a Bayezidem. Ciekawi mnie, co wymyślą twórcy serialu. Przecież Osman historycznie zginął przez Kosem, a w serialu bardzo widać więź łączącą księcia z sułtanką. Myślę, że faktu, iż to Kosem doprowadziła do śmierci Osmana, nie pominą.
Ciekawie też zapowiada się wątek Iskendera. Jeśli Zulfikar wyjawi prawdę władcy, to czy Ahmed zabije Iskendera? Na pewno Iskender na tronie nie zasiądzie, więc i tu może być bardzo ciekawie.
Jestem właśnie po 22 odcinku tureckim i nie mogę doczekać się następnego. Nikt mnie bardziej nie denerwuje niż Jasmin, ale ci, co trzymają stronę Safiye, pewnie są zadowoleni.
Miałam nie wciągać się w Kosem tak jak to było ze Wspaniałym Stuleciem, ale oba seriale są tak świetne, że po prostu się nie da! Już nie mogę doczekać się 23 odcinka, a do czwartku tak daleko.. :)
Mam pytanie - cały serial w Polsce będzie mieć tylko 72 odcinki czy to będzie coś w rodzaju pierwszego sezonu? Spodziewałam się, że będzie podobna ilość odcinków co przy poprzednim serialu, więc nie jestem w efekcie pewna, czy to wszystko, czy nie.
Nie wiem jak TVP to rozegra...Ogólnie serial w Turcji nadal trwa, odcinki są podobno kręcone na bieżąco, póki co zostały wyemiotowane 23 ponad dwugodzinne odcinki.
Właśnie oglądam serial w telewizji...TVP już na samym początku wycięło polowę odcinka o.O
Widziałam i jestem zażenowana, dla kogoś kto wcześniej widział oryginał ten odcinek wyglądał niemal jak trailer. Sceny skakały z jednej na drugą w głupi sposób. Może ujęcie Ahmeda idącego do komnaty ojca i modlącego się nie wnosiło nic szczególnego ale było ładne i klimatyczne ze względu na muzykę i na pewno wyglądałoby to lepiej niż taki natychmiastowy przeskok do Safiye. Ale najbardziej zirytował mnie Ahmed ogłaszający decyzję w sprawie brata zaraz po wyjściu do ludu. Jak można było pominąć ceremonię i przedstawienie dworzan? Przecież to była tylko minuta a widz mógłby się w tym czasie dowiedzieć kim są Şahin i Mehmet. A ten wychodzi i od razu się wydziera. Tłumacz też nieźle zawalił sprawę - czy mi się zdaje czy Safiye mówi do Handan "tak nauczyłaś zasad naszego SYNA" :D chyba wnuka powinno być?
Dosłownie przesiali ten odcinek...Praktycznie każda scena była obcięta. Zabrakło też sceny rozmowy Ahmeda i Mahmuda, która po części wyjaśniała dlaczego Mehmed zabił syna, nie było opowieści Enza o drzewie ani reakcji Ahmeda na lwa. Mocno skrócili też spotkanie Anastazji z Aleksandrem. We WS też skracali odcinki ale nie aż tak. W sumie byłam tak rozkojarzona podczas oglądabia, że nie zwróciłam uwagi na to co powiedziała Safiye ;)
Czytając Twój post uświadomiłam sobie że pominęli jeszcze więcej niż myślałam :p żenada, po prostu wykastrowali ten odcinek. Ogólnie to nie jestem na bieżąco z Kösem, widziałam tylko pierwszy odcinek turecki żeby ułatwić sobie przestawienie się z WS które uwielbiam. Nie ukrywam że początek jest raczej nudny, w sumie to ani jedna scena nie zapada w pamięć, ciekawych postaci też jak na razie brak, chyba tylko Şahin i Mehmed w jakiś tam sposób mnie zaintrygowali. Podoba mi się jednak muzyka, poza tym słyszałam że po kilku odcinkach akcja nabiera tempa więc dam serialowi jeszcze trochę czasu, bo i tak nie mam nic do roboty o 15.50 i przyzwyczaiłam się już że tę godzinę dedykuję losom Osmanów :D Mam tylko szczerą nadzieję że aktorzy się z czasem wyrobią bo jak na razie to takie bezbarwne mamałygi snujące się po ekranie :P w porównaniu z WS, w którym od pierwszej sceny uderzają znakomite kreacje Halita i Okana, to jak niebo a ziemia.
Trzeba mieć na uwadze, że to inne czasy - początek upadku Imperium. Według mnie serial sam w sobie nie jest zły. Muszę jednak przyznać, że WS było ciekawsze.
Mimo, ze odcinki są poobcinane i w związku z tym jest trochę niedomówień, to serial zapowiada sie dość interesująco.
Ciekawa jestem czy forum osiągnie tyle części co WS :)))?
Sprawdziłam, dzisiejszy odcinek trwał ok 45 minut. w oryginalnym odcinku Anastazja dociera pod Topkapi dokładnie w 68 minucie. Liczyć chyba każdy już sam potrafi :)
No niestety można było wyczuć, że coś nie gra. Nawet w jednej scenie Ahmed siada a potem nagle stoi.
A tak odbiegając od tematu to nie podeszła mi główna aktorka. :P Dziwna jakaś taka.
Stosunkowo szybko nastąpi zmiana aktorki na starszą. Ale według mnie ta młoda jest o wiele bardziej wiarygodna.
nawet nie tyle, że wycięli, tylko już zakupili takie skrócone odcinki. Ale może tylko pierwszy odcinek jest tak skrócony, bo inaczej Anastasia dotarłaby do pałacu w 2, 3 odcinku i widzowie mogliby się niecierpliwić.