http://www.huffingtonpost.co.uk/2012/10/31/the-paradise-bbc-second-series_n_2048 513.html Wygląda na to, że The Paradise doczeka się drugiego sezonu :)
tak jest kilka info na ten temat na brytyjskich stronach:D how wonder:) a co powiecie o ostatnim odc???
Ostatni odcinek to chyba mój ulubiony z dotychczasowych. Wreszcie przekonałam się do gry Joanny Vanderham i nie powiem- łzy pociekły ;) Podobał mi się też wątek Pauline i nowych egzotycznych nabytków Paradise- urocza była wśród tych ptaszków.
a ja tak się zastanawiam co do odc 5. jak John wpada do tego pokoju konfekcji damskiej, wołając Denise, ciekawe co zobaczył, że się tak uśmiechnął i zamkną drzwi... odc 6 świetny cierpienie na twarzy Denise i to pytanie Maraya, cudne:) właściwie to zadał 3 to trzecie jak odbierasz?
może Denise:) albo posprzątane stanowisko i wtedy dopiero pomyślał, że głupi szuka jej pewnie późną nocą:) ogólnie to te jego spojrzenia w wzdychania, czy on sam nie widzi, że się przy niej śmiej sam nie wie z czego... z tym imieniem to mnie zaskoczył nie powiem... nikomu nie powiedział jak ma na imię, nawet Audrey nie wiedziała... he he, no i poczekajmy ze dwa dni... coś będzie teraz spacerował na drugą stronę częściej...
Było : Will you come back to me? a potem Suppose, i will implore you... chyba tak powiedział... potem to because you are my little champion... ogólnie to przeszli na ty, how nice:) Denise bez tego mr, sir...
"Suppose I were to implore you?" Oj, z pewnością nie błagałby tylko dlatego, że Denise jest jego "little champion" (tak btw, uwielbiam słowo "champion" wymawiane z tym charakterystycznym akcentem Emuna). Nie Katherine pisany nasz uroczy John Moray ;)
Stawiam na Denise ;) Pytanie- co robiła? Jak już tak nawiązujesz do tych spojrzeń i wzdychań- jedną z rzeczy, które uwielbiam w tym serialu jest niesamowita chemia między głównymi bohaterami. I to od pierwszego odcinka. Wystarczy pojedyncze spojrzenie czy uśmiech, a już wiadomo, że coś z tego będzie. Co do spacerów- masz całkowitą rację :) Ostatecznie, nigdy nie wiadomo kiedy człowiek znajdzie się w potrzebie kupna nowego "necktie" :P Nie mogę się doczekać następnego odcinka- coś czuję, że we wtorek wyląduję na livestreamie :)
hym... myślę, że spała... tak te spojrzenia od pierwszego odc. taka sobie zwykła dziewczyna o długich jasnych rozpuszczonych włosach i niebieskich oczach patrzy w okno a on podaje coś Kathryn i nie może oderwać wzroku:) to było prorocze... little też mówi fajnie... i Denise... z naciskiem na n... i dźwięcznym s...:) ah.. a ten odc z dzieckiem:P
Wszystko mówi fajnie ;) Nie mogę się zdecydować czy ten aktor nieco sepleni czy ma po prostu oryginalny, nieco "szeleszczący" akcent- grunt, że tworzy to mieszankę miłą dla ucha. Moray z małym Arthurem na rękach był po prostu rozkoszny!
następny ep. zwiastuje glendonin storm:) ten midnight ink:) Oj John będzie tutaj składać broń jak tylko się da, żeby Denise odniosła zwycięstwo:) jak tak wracał do swojego raju z tym krawacikiem, to tak spojrzał jakby już jakiś tam pomysł miał... i to jego im sorry... jak on powie kathryn stop this. z tym uśmieszkiem, kiedy she;s stelling my wedding dress:) będzie fun..
o tak był rozkoszny i to malenstwo także, a jak Denise go dotknęła, to myślałam, że John zawału dostanie:) i to napięcie... a na koniec by the way... może nazwiemy go Arthur:) rozwaliło mnie też, jak patrzył na portret Helene i narysował Denise:) a potem sobie ją do kieszeni schował, powinien ją teraz znaleźć:)
było kilka takich momentów, takich perełek, z włosami... zaskakujące nieco, Moray, któremu za dużo było perfekcji, albo jego ulotnienie się z działu podczas Ladies after dark, jakież było zdziwienie pań, że poszedł po jednym jej słowie:) i to szczere przy tobie się zapominam:) nie mogę się doczekać następnego odcinka:) co tez zrobi John patrząc na drugą stronę ulicy... Oj Lovett shop zamieni się w John's Paradise
Scena z wypuszczaniem kosmyka włosów Denise to było mistrzostwo- toż tam prawdziwa iskra przelatywała ;) Zastanawiam się jak zakończy się ten sezon- mam nadzieję, że nie przerwą w najciekawszym momencie bo nie zdzierżę długiego oczekiwania na kolejny sezon. Tak na koniec zapytam- czytałaś może książkę? Warto? Nie miałam jeszcze styczności z twórczością Zoli i zastanawiam się czy mi podpasuje...
I bardzo dobrze- jak widzę Katherine to włącza mi się tryb agresywny- ktoś wreszcie powinien tej rozpieszczonej pannie przytrzeć nosa. Tak tylko się zastanawiam co nadal trzyma Moraya u boku miss Glendenning.
Dług w banku:) i Lordowska jegomość.... po co dziadek przeszedł na drugą stronę... gdyby Denise powiedziała co powiedziała wcześniej, to by nie było pierścionka... ale dobrze się stało, teraz sobie John popatrzy na drugą stronę i coś mi się zdaje, że kiedy Kathrin będzie próbowała zniszczyć Denise, on będzie robił za tarczę na wszelkie możliwe sposoby, czyżbym widzaiał uśmieszek w zapowiedzi, kiedy widzi, jak Denise sprzedaje Midnight Ink:)
Właśnie ta chęć przypodobania się Glendenningowi mi średnio odpowiada- dopiero niedawno zaczął akceptować Moraya jako pretendenta do ręki jego córki i z pewnością nie wycofałby się z pożyczki gdyby między nimi nie wyszło. W końcu kandydatura Adlera bardziej mu odpowiadała.
ale nad nim wisi jeszcze ta dzierżawa, John nie jest właścicielem budynku, w którym znajduje się Paradise... a lord chce go kupić... teraz to tylko kathryn musi zrezygnować, jeśli Moray, co mnie też zastanawiało, że ona nie zna jego imienia, do Adlera mówiła Peter, teraz pokaże jej że nie da jej wszystkiego co ona chce jak myślała, że będzie to może jest to jakaś jego taktyka, facet teraz ma zadanie, jak sie pozbyć narzeczonej, mógłby to Jonasowi zlecić, przydałby się w końcu na coś:)
Miejmy nadzieję, że po następnym odcinku Katherine będzie już bliska rezygnacji ;) Trafne spostrzeżenie- jako narzeczona Miss Glendenning powinna już od dawna znać imię Johna. A tu dalej my darling lub po prostu Moray. Teraz tylko namówić Katherine do wejścia do jednego powozu z Jonasem i będzie po sprawie ;)
ona i tak się go boi:) z pewnością nie poprosił jej żeby była tak miła i mówiła mu po imieniu... John przy Denise traci grunt pod nogami:) Ona mówi John, a on zamiera, ona dalej mówi, że go kocha, a on nawet nie mrugnął i siedzi... w końcu ona go całuje a on najpierw zdaje się w to nie wierzy a potem, ciekawe co by powiedział odzyskując rezon:) zasadniczo na Denise nawet się nie potrafił gniewać i te dziecięce ubrania wprowadził jednak, panna Glendoning przyjmuje gratulacje a nasz drogi Moray patrzy sobie na Denise, potem szuka jej w dziale dla pań, i te spojrzenia mówiące to nie tak, to nie tak... oj ciekawa jestem rozwinięcia jeśli ma być druga seria, to może nie zejdą się tak szybko...
no tak... bo jutro premiera, więc jaki spoiler??? my tak tylko sobie spekulujemy na podst 6 odc i tej zapowiedzi...
aaaa O.K., ale to i tak może komuś zaburzyć oglądanie, jeśli nie che, a przypadkiem przeczyta nie wiedząc w co zamienił się wątek :P